Microsoft wyda przez rok 80 mld dolarów na centra danych AI. Znaczna część pójdzie na zapewnienie mocy obliczeniowych AI dla klientów, w tym poza USA. Microsoft szykuje się bowiem do walki o klientów na całym świecie z konkurentami… z Chin. Ale prawdopodobnie część tej inwestycji ma przygotować infrastrukturę na prace nad ogólną sztuczną inteligencją (AGI). Rozpoczęcie tych prac zapowiada OpenAI, partner biznesowy Microsoftu.
Te 80 mld dolarów, czyli – po dzisiejszym kursie wymiany – ok. 326 mld zł, to kilka mniej niż wszystkie inwestycje w polskiej gospodarce w ciągu pierwszych trzech kwartałów poprzedniego roku (387 mld zł). Takie będą wydatki jednej amerykańskiej firmy w 12 miesięcy. A pamiętajmy, iż Microsoft bynajmniej nie jest jedyną firmą wydającą miliardy na centra danych AI. Mamy tu też Amazona, Google czy Metę i innych, mniejszych graczy.
Microsoft wyda majątek na AI by konkurować z Chinami
Istotnym celem Microsoftu jest szukanie za granicą klientów dla technologii, na której rozwój wydał już wiele dziesiątek miliardów dolarów. Ponad połowa z wydatków inwestycyjnych na centra danych będzie poniesiona, jak napisał wiceprezes Brad Smith, w USA, ale prawdopodobnie kilka mniej firma wyda poza rodzimym rynkiem.
„Stany Zjednoczone muszą skupić się na eksportowaniu amerykańskiej sztucznej inteligencji do naszych sojuszników i przyjaciół. Wzmocnią tym naszą rodzimą gospodarkę oraz zapewnią, iż inne kraje skorzystają z postępów w dziedzinie AI” – powiedział Smith we wpisie na oficjalnym blogu Microsoftu.
Tutaj Microsoft widzi przede wszystkim konkurencję ze strony Chin. Istotnym elementem tej konkurencji, jak pisze Smith, będzie wyścig między USA a Chinami o rozprzestrzenienie własnej AI w innych krajach. I ostrzega – wyścig ten prawdopodobnie wygra ten, kto będzie pierwszy a „Stany Zjednoczone potrzebują inteligentnej strategii międzynarodowej, aby gwałtownie wspierać amerykańską sztuczną inteligencję na całym świecie”.
Amerykański sektor prywatny prawdopodobnie nie będzie potrzebował pieniędzy amerykańskich podatników w takiej zagranicznej ekspansji. Ale, jak pisze Smith, potrzebuje „pragmatycznej” polityki kontroli eksportu. Czytaj – pozwolenia na eksport na przykład chipów AI do krajów, w których byłyby budowane centra danych.
Początek pracy nad AGI?
Zagraniczna ekspansja to będzie jednak tylko mniejsza część wydatków Microsoftu na infrastrukturę AI. Reszta zostanie wydana w USA. I trudno się dziwić. Microsoft jest wyłącznym dostawcą usług chmurowych dla OpenAI, a ta druga firma potrzebuje coraz więcej mocy obliczeniowych.
Dobrze widać to po wpisie prezesa OpenAI Sama Altmana na platformie X. Według niego niedawno wprowadzona subskrypcja ChatGPT Pro kosztująca, bagatela, 200 dolarów miesięcznie tak naprawdę generuje dla firmy straty. Powód? Subskrybenci korzystają z usług o wiele bardziej niż się firma spodziewała.
Te wysokie koszty wynikają prawdopodobnie z częstego korzystania przez klientów z modeli „rozumujących” o1, do których dostęp daje subskrypcja Pro. A, jak pisaliśmy niedawno, koszty mocy obliczeniowych dla modeli „rozumujących” takich jak o1 czy o3 są o rzędy wielkości większe niż w przypadku modeli tradycyjnych, takich jak GPT-4o.
Firma Sama Altmana była też najwyraźniej zaskoczona popularnością modelu wideo Sora. Jej infrastruktura w pierwszych dniach udostępniania go po prostu nie wytrzymała obciążenia.
OpenAI dodatkowo czeka zwiększone użycie mocy obliczeniowych na produkty, które firma wprowadzi w tym roku. To na przykład zapowiadany model „agentowy” czy produkty, nad którymi dopiero rozpoczną się prace. A nie mówimy o byle czym – jak sugeruje Altman, jego firma zacznie prace nad ogólną sztuczną inteligencją (AGI). Czyli taką inteligencją, która w niemal każdym aspekcie jest co najmniej równa ludzkiej. A jak pisałem niedawno, droga do AGI, jeżeli będzie prowadzić przez modele rozumujące, będzie obliczeniowo bardzo droga.
Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3
