Netflix usuwa plakat AI do Arcane po krytyce ze strony twórców

sztucznainteligencjablog.pl 1 miesiąc temu

Sztuczna inteligencja kontra sztuka – jak Netflix „potknął się” przy promowaniu Arcane. Ostatnio sporo szumu wywołała historia związana z plakatem promocyjnym drugiego sezonu serialu Arcane, który pojawił się na Netflixie. Fanów zdziwiła pewna niedoskonałość widoczna na grafice: niecodziennie wyprofilowana dłoń, która okazała się efektem użycia sztucznej inteligencji. To odkrycie gwałtownie rozeszło się w sieci, a przedstawiciele odpowiedzialni za Arcane postanowili usunąć plakat i zająć stanowisko w tej sprawie.

Netflix usuwa plakat AI do Arcane po krytyce ze strony twórców

Jeśli jeszcze nie znasz Arcane, to warto przypomnieć, iż jest to produkcja tworzona przez Riot Games we współpracy z francuskim studiem animacyjnym Fortiche. Serial cieszy się ogromnym uznaniem zarówno pod względem fabuły, jak i artystycznego kunsztu – świetnie łączy cyfrową animację z manualnie rysowanymi elementami. Dlatego wykorzystanie AI w jakiejkolwiek części projektu spotkało się z tak dużym zaskoczeniem ze strony widzów.

Reakcja twórców i stanowcze „nie” dla AI

Podejrzenia wobec plakatu zostały zauważone przez jednego z fanów, który opublikował swoje obawy na platformie X (wcześniej Twitter). W odpowiedzi, Alex Shahmiri, przedstawiciel marki Arcane, oficjalnie potwierdził, iż grafika rzeczywiście powstała przy pomocy narzędzi AI, co – jak podkreślił – było pomyłką. Wyjaśnił również:

„Mamy surową zasadę przeciwko używaniu AI w czymkolwiek związanym z Arcane, ponieważ to brak szacunku wobec niesamowitych artystów, którzy pracowali nad serialem. To był błąd i obraz został natychmiast usunięty. Dziękujemy, iż zwróciliście na to uwagę”.

Shahmiri nie krył również swojego osobistego sceptycyzmu wobec sztucznej inteligencji w kontekście twórczości:

„Dla mnie osobiście sztuka to coś znacznie więcej – to emocje i ludzki wkład, które są nie do zastąpienia. Dotyczy to zarówno malarstwa, muzyki, jak i każdej innej formy twórczości.”

To wyraźny sygnał, iż Arcane jest produktem, który stawia na autentyczność i ludzką pasję, a nie na szybkie i tańsze rozwiązania generowane przez algorytmy.

Przypadki AI w innych produkcjach – trend czy problem?

Netflix to jednak nie jedyny gracz, który musiał zmierzyć się z podobnymi kontrowersjami. Wcześniej Disney zaliczył podobną wpadkę w serialu Marvela Secret Invasion, gdzie podczas wyświetlania napisów końcowych wykorzystano grafikę stworzoną przy pomocy AI. Metoda ta miała być tańsza i szybsza, ale spotkała się z falą krytyki – zarówno ze strony widzów, jak i artystów. Chociaż firma odpowiedzialna za projekt, czyli Method Studios, twierdziła, iż nikt z zespołu kreatywnego nie stracił pracy z powodu AI, decyzja ta pozostawiła niesmak u fanów produkcji.

Dlaczego więc AI ciągle wchodzi w rolę sztuki? Odpowiedź jest prosta – koszty. Wykorzystanie narzędzi takich jak DALL-E czy MidJourney pozwala obniżyć wydatki i przyspieszyć proces twórczy. Ale czy to nie odbywa się kosztem jakości i autentyczności?

Gdzie postawić granicę?

Dyskusja o roli AI w sztuce ma różne odcienie: od komercyjnych po kulturowe. Przykład Arcane pokazuje, iż dla wielu widzów i twórców ważniejsze są emocje i „ludzka” jakość pracy, nie zaś szybkość czy obniżenie kosztów. Tym bardziej iż często pojawia się pytanie o sposób trenowania algorytmów AI – wiele z nich korzysta z istniejących dzieł sztuki, nie zawsze w sposób zgodny z prawami autorskimi. To dla części środowiska może graniczyć wręcz z plagiatem.

Co ciekawe, ta fala niechęci do AI w sztuce ma również swoje zalety. Popularne aplikacje do obróbki graficznej, takie jak Procreate, otwarcie deklarują, iż nie wprowadzą generatywnej AI do swoich narzędzi. Rynek zaczyna więc stawiać opór, głównie z myślą o zachowaniu oryginalności i jakości w sztuce.

Idź do oryginalnego materiału