Nie agent, nie model. Dlaczego to API będzie rozstrzygać o przyszłości AI w biznesie?

itreseller.com.pl 3 godzin temu

Firmy coraz odważniej wdrażają agentową AI, ale to nie modele będą decydować o bezpieczeństwie procesów cyfrowych. Według eksperta F5 to API stają się nowym centrum władzy technologicznej, kontrolując działania systemów AI w przedsiębiorstwach.

Przedsiębiorstwa na całym świecie coraz częściej testują i wdrażają agentów AI – systemy, które samodzielnie podejmują działania na podstawie zdefiniowanych celów i uprawnień. Doradzają klientom, przeszukują dane, wspierają operacje logistyczne i IT. Jednak każda ich akcja wymaga interakcji z bazą danych, systemem ERP, platformą płatniczą czy dashboardem BI, co stawia przed firmami najważniejsze pytanie: jak kontrolować to, co robią agenci AI?

James Hendergart, dyrektor ds. badań technicznych w F5, podkreśla fundamentalną zmianę w architekturze systemów: „API nie tylko umożliwiają działanie agentów. One tworzą cały kontekst, w którym to działanie staje się bezpieczne i kontrolowane. Bez tego ryzykujemy oddanie zasobów firmy w ręce systemów, których nie da się zatrzymać”. W tradycyjnych firmach aplikacje i interfejsy użytkownika były punktem styku z procesami biznesowymi. Teraz ten kontakt przejmują interfejsy API, a wraz z nimi agentowe AI.

Ta transformacja oznacza, iż API muszą być projektowane z perspektywy strategicznego sterowania procesami, a nie tylko jako techniczne „wtyczki” między systemami. Dla CIO, CTO i zespołów IT to fundamentalna zmiana myślenia o infrastrukturze. Na rynku pojawiają się już standardy mające ułatwić współdziałanie agentów z firmowymi zasobami w sposób bezpieczny, zgodny z polityką dostępu i wspierający automatyzację.

„Standaryzacja interfejsów API będzie kluczem do interoperacyjności agentów AI w skali całych branż, a nie tylko pojedynczych firm. To właśnie wspólne protokoły pozwolą agentom działać bezpiecznie i skutecznie w ekosystemach rozciągających się ponad granicami organizacyjnymi” – wyjaśnia Hendergart. Model działania zakłada rozdzielenie odpowiedzialności: jeżeli agent potrzebuje danych, ale nie ma uprawnień, może zwrócić się do innego agenta działającego w dopuszczonym zakresie.

Dla działów finansowych i zarządów API-first to nowa warstwa kosztów, ale i dźwignia operacyjna. Zamiast inwestować w wiele różnych aplikacji, firmy mogą budować systemy, w których jeden agent wykonuje setki operacji. To potencjalne oszczędności przez automatyzację procesów bez konieczności interakcji z człowiekiem, szybsze decyzje operacyjne i optymalizację w czasie rzeczywistym. Jednak każda luka w API to potencjalna furtka dla błędu, nadużycia lub cyberataku, dlatego model zero trust staje się koniecznością.

Idź do oryginalnego materiału