NVIDIA jednak weźmie się za przemytników? Producent ma plan, jak śledzić aktywność ich układów AI

instalki.pl 1 dzień temu

Według niedawnych doniesień DeepSeek, czyli chiński model AI, miał być trenowany na chipach AI od NVIDII, przemycanych do Państwa Środka głównie przez Malezję i Singapur. Początkowa reakcja amerykańskiego przedsiębiorstwa mogła sugerować, iż firma chce zamieść temat pod dywan albo iż nie traktuje go dostatecznie poważnie. Stwierdzono wówczas, iż nie ma żadnych dowodów na tego rodzaju proceder. Teraz jednak NVIDIA zamierza śledzić swoje moduły wspomagające pracę AI. To działanie wiąże się z coraz ostrzejszą polityką USA w kwestii kontroli eksportu sprzętu do Chin. To właśnie tam rzekomo miał powstać cały czarny rynek technologii od NVIDII.

Śledzenie, ale bez GPS-a

NVIDIA podkreśla, iż jej układy nie zawierają żadnych sprzętowych elementów pozwalających na śledzenie użytkownika. Nowa możliwość ma funkcjonować wyłącznie jako dobrowolna aplikacja instalowana przez właściciela sprzętu. Oparto ją na mechanizmach confidential computing, czyli zestawie zabezpieczeń wbudowanych w GPU, które mają chronić dane przetwarzane na urządzeniu.

Najbardziej intrygujące jest to, jak oprogramowanie określa przybliżone położenie procesora. System analizuje opóźnienia w komunikacji między chipem a serwerami NVIDII. Na podobnej zasadzie działają niektóre usługi geolokalizacyjne w internecie: czas potrzebny na przesłanie pakietów potrafi wskazać, z jakiego obszaru pochodzi połączenie.

Firma dodaje, iż udostępni to narzędzie jako projekt typu open source. Niezależni specjaliści będą mogli sprawdzić jego działanie i ocenić pod kątem bezpieczeństwa. Będzie to dotyczyło najnowszych produktów, czyli tych z serii Blackwell.

Siedziba NVIDII w Santa Clara / Fot. NVIDIA

Pytania o bezpieczeństwo danych

Ściąganie jakichkolwiek danych na temat użytkowników sprzętu budzi pewne wątpliwości w kwestii bezpieczeństwa. Przedstawiciele NVIDII podkreślają, iż zapowiedziane rozwiązanie nie narusza prywatności użytkowników i nie daje żadnym podmiotom zewnętrznym – ani rządom, ani firmom – możliwości przejęcia kontroli nad kartami. Nie istnieje też żaden zdalny mechanizm unieruchamiania GPU, czyli tzw. kill switch.

Pytanie tylko, co zrobi NVIDIA, gdy faktycznie wykryje nieautoryzowane użycie sprzętu, tj. bez licencji, i w jaki sposób rozwiąże problem przemytu chipów do Chin.

Źródło: Reuters, Yahoo Finance / Zdjęcie otwierające: Unsplash

DeepSeek miał trenować swój model AI na przemycanych chipach Nvidii
ChinyNVIDIAsztuczna inteligencja
Idź do oryginalnego materiału