
OpenAI udostępniło GPT-5.1, najnowszą wersję swojego podstawowego modelu AI. Wydaje się, iż tą premierą firma chce się przygotować na debiut konkurencyjnego modelu Gemini-3-Pro od Google, który powinien pojawić się w najbliższych tygodniach. Wygląda jednak na to, iż nowy model nie tyle ma nas zachwycić swoją inteligencją, ile uzależnić od siebie jako konsumentów. Skąd to wrażenie? Wyjaśniam.
Odkąd OpenAI wstrząsnął światem AI debiutem GPT-4 w marcu 2023 roku, wszyscy czekali na debiut GPT-5. Tym bardziej, iż nowy model pojawił się zaledwie cztery miesiące po swoim poprzedniku, czyli GPT-3.5.
Okazało się jednak, iż było to bardzo długie czekanie. Żaden z kolejnych modeli nie potrafił przeskoczyć wysoko zawieszonej poprzeczki oczekiwań w stosunku do modelu z piątką z przodu. Najpierw więc dostaliśmy GPT-4o, potem GPT-4.5, następnie (chyba w celu zwiększenia konfuzji) wersję 4.1.
W międzyczasie pojawiły się modele rozumujące, niegdyś znane pod nazwą kodową Strawberry, w tej chwili znane jako o1 i o3. Ale i one nie zostały nazwane GPT-5.
A kiedy w końcu dostaliśmy GPT-5, to okazało się, że… jest to trochę jak… scalenie dwóch linii produktowych, 4o i o3, w jedną, bez żadnych rewolucyjnych usprawnień. Dostaliśmy produkt bez większych wad, ale też nie dostarczający szczególnych powodów do zachwytu. A teraz OpenAI udostępniło GPT-5.1 i powodów do zachwytu zdaje się przez cały czas nie ma.
OpenAI udostępniło GPT-5.1. Czyli, tak naprawdę, co?
Dostaliśmy tak naprawdę dwa modele, GPT-5.1 Instant i GPT-5.1 Thinking, a więc model podstawowy oraz „rozumujący”.
Jeżeli chodzi o podstawowy model Instant, to OpenAI chwali się przede wszystkim tym, iż jest on domyślnie „cieplejszy” i bardziej konwersacyjny. To prawdopodobnie reakcja na narzekania części użytkowników na pierwotną wersję GPT-5, którą krytykowano za zbyt formalny styl wypowiedzi. Jak pisał wówczas jeden z serwisów, użytkownicy mieli dość GPT-5 brzmiącego jak „przepracowana sekretarka” i chcieli z powrotem swojego „kumpla”, czyli GPT-4o.
Ta krytyka zmusiła firmę do tymczasowego przywrócenia GPT-4o dla płacących klientów. Teraz, gdy pojawia się „cieplejszy” GPT-5.1, ta opcja prawdopodobnie zniknie.
Od strony technicznej mamy delikatną poprawę – według firmy, model dokładniej wykonuje instrukcje i ma możliwość dłuższego zastanawiania się, jeżeli problem w zapytaniu okaże się trudniejszy. Tak więc do modelu „nierozumującego” wprowadzono możliwość uruchomienia jakiejś okrojonej wersji rozumowania. Podobno poprawia to jego wyniki w matematyce i kodowaniu – tyle iż nie wiemy jak bardzo, bo OpenAI nie ujawniło żadnych wyników testów bencharkowych dla obu modeli, co jest pewnym precedensem jeżeli chodzi o debiuty modeli czołowych amerykańskich firm AI.
Jeśli chodzi o model rozumujący GPT-5.1 Thinking, to zużywa on mniej zasobów niż jego poprzednik na proste pytania, ale poświęca więcej czasu w te najtrudniejsze, dzięki czemu lepiej alokuje zasoby obliczeniowe, przyspieszając w ten sposób generowanie prostych odpowiedzi i polepszając jakość tych trudniejszych. Nie jest to szczególna nowość, po prostu pogłębienie tendencji widocznych już w GPT-5.
Źródło: OpenAIDodatkowo, model rozumujący ma dostarczać odpowiedzi, które są „jaśniejsze, zawierają mniej żargonu i mniej niezdefiniowanych terminów”, co powinno uczynić model bardziej przyjaznym.
Swojej aktualizacji do wersji 5.1 niedługo powinien doczekać się model Pro.
Modele 5.1 będą stopniowo wprowadzane jako domyślne dla klientów w najbliższych dniach.
Porozmawiaj ze mną tak, jak lubisz
Oprócz zmian w modelach językowych, OpenAI również rozszerza możliwości doboru stylu, w jakim rozmawia z nami ChatGPT. Mamy teraz do wyboru aż sześć opcji: styl domyślny, profesjonalny, przyjazny, szczery, dziwaczny, zasadniczy, w stylu nerda i cyniczny.

Jak widać – zrzut ekranu z mojego telefonu – ta akurat zmiana już dotarła do nas.
Oczyszczanie pola przed Gemini-3-Pro?
Moment, w którym pojawia się GPT-5.1 jest prawdopodobnie nieprzypadkowy. Według przecieków, Google ma udostępnić wybranym użytkownikom swój najnowszy model Gemini-3-Pro już w listopadzie a jego debiut jest oczekiwany w grudniu.
Trzeba pamiętać, iż gdy poprzedni Gemini, z numerkiem 2.5, zadebiutował w marcu, to był pod wieloma względami najlepszym modelem na rynku. Jego kolejne pomniejsze wersje jeszcze trochę dodawały mu atrakcyjności, sprawiając, iż model ten, choć już nieco został w tyle za nowszą konkurencją w niektórych benchmarkach, to wciąż przoduje w LMArenie, a więc ocenach wystawiany przez użytkowników.
Dodatkowo Google używa Gemini jako sztucznej inteligencji dla szerokiej gamy swoich produktów, w tym w bardzo popularnym NotebookLM.
Google to bezpośredni i najpoważniejszy konkurent OpenAI w rozwiązaniach AI dla konsumentów i jest jasne, iż potencjalny sukces nowego Gemini to zagrożenie dla pozycji ChatGPT, który na razie dominuje jako chatbot AI w przestrzeni konsumenckiej.
Nic więc dziwnego, iż przed debiutem modelu konkurenta, OpenAI postanowiło sobie trochę oczyścić pole, zmieniając nadmiernie formalnego GPT-5 na bardziej przyjaznego GPT-5.1. Podobnie jest w przypadku doboru stylu rozmowy – dla części osób jest on ważniejszy niż jakość odpowiedzi. Postępy w inteligencji modeli – choć nieskwantyfikowane przez firmę – też mają tu prawdopodobnie pomóc.
OpenAI – coraz bardziej jak Google i Apple, coraz mniej jak… OpenAI?
Wszystko to wskazuje kierunek, który – jak się wydaje – wybrał dla firmy Sam Altman. OpenAI ma coraz mniej być labem AI a coraz bardziej firmą zapewniającą usługi AI konsumentom,
Widać to choćby po coraz to nowych produktach firmy – rekomendacjach zakupowych, możliwości dokonywania zakupu z poziomu ChatGPT, aplikacjach w chatbocie czy wreszcie własnej przeglądarce internetowej. Nie jest prawdopodobnie przypadkiem, iż szefem aplikacji w firmie jest Fidji Simo, była szefowa Facebooka i to właśnie ona, a nie sam Altman, zadała sobie trud, by przedstawić GPT-5.1 szerszej publice.
Wygląda na to, iż OpenAI postanowił być dla nas nowym Googlem, a więc bramą do informacji w internecie. Najlepiej taką, której w ogóle nie opuszczamy, bo informację podaje nam na tacy. A jak już koniecznie musimy, to najlepiej przez przeglądarkę Atlas, która zaraz nas przywróci na łono ChatGPT…
Z drugiej strony, OpenAI staje się coraz bardziej jak Apple – coraz mniej widzimy innowacji ze strony firmy Sama Altmana, a coraz więcej ładnego opakowania. Stąd te flirtujące głosy w zaawansowanym trybie głosowym, stąd te style komunikacji ChatGPT, które pozwalają dobrać, ten który nam najbardziej odpowiada. Ma być wygodnie, estetycznie i przyjemnie. A iż żaden model OpenAI nie jest na czele żadnego rankingu LMAreny? Trudno. Przeszło 800 milionów użytkowników chatbota OpenAI mówi, iż to Sam Altman ma rację.
Czy to oznacza, iż OpenAI zarzuciło ambicje opracowania sztucznej superinteligencji? prawdopodobnie nie – główny naukowiec firmy Jakub Pachocki wierzy, iż będzie to możliwe w czasie krótszym niż dekada. I prawdopodobnie badacze OpenAI nad nią stale pracują. Nie zmienia to jednak faktu, iż firma jest coraz mniej labem AI a coraz bardziej firmą usługową nastawioną na konsumentów. To poniekąd zrozumiałe – OpenAI potrzebuje setek miliardów dolarów na rozwój swoich produktów i pieniądze te musi znaleźć poprzez tych przeszło 800 milionów użytkowników. prawdopodobnie z pomocą reklam, bo trudno oczekiwać, by użytkownicy przyzwyczajeni do darmowej usługi zaczęli nagle płacić dziesiątki czy setki dolarów miesięcznie za subskrypcję.
Źródło grafiki: OpenAI








