Moje przygody z OpenWrt rozpocząłem od routera ASUS RT-AC56U. Był to dość dobry, tani router z dwurdzeniowym procesorem Broadcom BCM4708A0 taktowanym 800MHz. Dodatkowo posiadał 128MB pamięci flash oraz 256MB RAM.
Wraz z jedzeniem wzrasta apetyt, jak to się mówi.
O ile nie skarżyłem się na procesor, to bardzo gwałtownie zabrakło mi miejsca na kolejne to aplikacje. Postanowiłem więc wymienić go na Linksys WRT3200ACM, który później zmieniłem na Linksys WRT32x.
WRT3200ACM (WRT32x) to bardzo porządna maszyna, do tej pory używamy tego typu routery w pracy. O ile byłem zadowolony z jego wydajności, o tyle nie do końca spisywała się sieć WiFi.
Siła sygnału pozostawiała sporo do życzenia, a kooperacja z innymi routerami lub punktami dostępu (access point) nie obyła się bez problemów. Wszystko przez zastosowany w nim chip sieci bezprzewodowej od Marvell.
Dodatkowo brak wsparcia dla kanałów DFS w WiFi w częstotliwości 5GHz dodatkowo ograniczało jego wykorzystanie. Zapomnij również o szyfrowaniu WPA3 wprowadzony domyślnie w serii OpenWrt 21.02 (WPA3 da się włączyć, ale WiFi i cały router gwałtownie przestaje działać).
W poszukiwaniu lepszego routera natrafiłem na Linksys MR8300. Posiadał on 3 radia Qualcomm Atheros. Jedno służyło do częstotliwości 2.4GHz a dwa pozostałe do 5GHz, z czego pierwszy dla kanałów do 60 a drugi powyżej 100 (wraz z obsługą DFS).
O ile router sprawował się w porządku, wyraźnie można było odczuć, iż jest on sporo wolniejszy, szczególnie przy instalacji oprogramowania.