Państwo chce mieć dostęp do wiadomości mieszkańców. Chodzi o bezpieczeństwo. "Opuszczamy rynek"

kobieta.gazeta.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Nowy pomysł w Szwecji. Fot. istockphoto.com / SeventyFour


Kolejny kraj zastanawia się nad zmianami dotyczącymi możliwości przechowywania oraz uzyskania szyfrowanych danych użytkowników. Rząd przekonuje, iż takie działanie zwiększy bezpieczeństwo, natomiast mieszkańcy oraz firmy obawiają się braku prywatności.
Z powodu przyjęcia ustawy o Uprawnieniach Ścigania rząd Wielkiej Brytanii chciał wymusić na Apple dostęp do danych użytkowników przechowywanych w iCloudzie. Miało się to wiązać z postawieniem "tylnej furtki", dzięki czemu mogliby obejść szyfrowanie. Tymczasem, zamiast dodać dodatkową opcję, firma zdecydowała się na całkowite wyłączenie szyfrowania Zaawansowanej Ochrony Danych (ADP). Oznacza to, iż jeżeli zajdzie taka potrzeba, zarówno Apple jak i organy ścigania, po uzyskaniu nakazu bądź innego dokumentu, będą mogły uzyskać dane użytkowników przechowywane w chmurze firmy. Teraz pojawiły się doniesienia, iż kolejny kraj pójdzie w ich ślady. Eksperci ostrzegają przed efektem domina.


REKLAMA


Zobacz wideo Szwedzi budują drogę, która ładuje auta podczas jazdy


Szwecja chce mieć dostęp do szyfrowanych wiadomości. Powstaje projekt
W wyniku przeprowadzonego w latach 2021-2023 śledztwa dotyczącego przepisów odnośnie przechowywania danych i dostępu do nich, Szwecja zastanawia się nad obowiązkiem wprowadzenia "tylnej furtki" do szyfrowanych wiadomości. Gdyby zaszła taka potrzeba, rozwiązanie miałoby pozwolić na dostęp do chronionej treści użytkowników. Jak informuje portal theregister.com, minister sprawiedliwości przekonuje, iż posiadanie takiej możliwości przez organy ścigania i agencje wywiadowcze jest najważniejsze do zwalczania poważnych przestępstw. Zgodnie z założeniami, szyfrowane wiadomości mają być przechowywane przez okres do dwóch lat i wydawane odpowiednim organom na żądanie. Wedle założeń nowe prawo miałoby być uchwalone w marcu 2026 roku, na razie jednak nie są znane szczegóły.


Jak działa szyfrowanie end-to-end? Tylko nadawca i odbiorca
Szyfrowanie end to end (E2EE) gwarantuje, iż dana wiadomość jest zaszyfrowana u nadawcy oraz odszyfrowana dopiero u odbiorcy. Oznacza to, iż przez całą "drogę", którą przebędzie, nikt inny nie może jej podejrzeć. W skrócie: tylko nadawca i odbiorca mają dostęp do ich treści, przez co choćby usługi czy serwery pośredniczące ich nie widzą. Dotyczy to także dostawców, takich jak stosujące metodę media społecznościowe czy komunikatory.


Szyfrowanie wiadomości Telefon. Fot. pexels.com / tofros


Ostra reakcja na plany Szwecji. "Opuszczamy rynek"
Na pomysł szwedzkiego rządu krytycznie zareagowała CEO komunikatora internetowego Signal, który stosuje E2EE. - Albo jest luka, która pozwala wejść wszystkim, albo kontynuujemy utrzymywanie silnego, niezawodnego szyfrowania, zapewniając prawo do prywatności dla wszystkich. To działa albo dla wszystkich, albo jest złamane dla wszystkich - powiedziała Meredith Whittaker cytowana przez theregister.com, która zaznaczyła również, iż nie ma czegoś takiego jak "tylna furtka" dostępna tylko dla "dobrych ludzi". - Opuszczamy rynek, zanim zgodzimy się na coś, co katastrofalnie podważy naszą zdolność do zapewnienia prywatnych komunikacji - dodała.


Kontrowersyjny projekt "Chat Control". Polska była przeciwna
Nie tylko Wielka Brytania i Szwecja sprawdzały możliwości dotyczące łamania szyfrowania treści użytkowników. Robiła to również Australia, co spotkało się z olbrzymią krytyką. jeżeli chodzi o Unię Europejską, niedawno powrócił także pomysł "Chat Control", drugiej, nieco załagodzonej wersji projektu, który wedle założeń miał zwalczać rozpowszechnianie materiałów dotyczących wykorzystywania dzieci. Jak donosił spidersweb.pl, nowsza wersja miała obejmować skanowanie zdjęć, nagrań i adresów URL. Technicznie byłoby to możliwe jedynie przed szyfrowaniem, co by oznaczało, iż zabezpieczanie jakichkolwiek wiadomości, także zwykłych osób, traciłoby sens. W grudniu ustawa została odrzucona. Przeciwna była m.in. Polska. Czy twoim zdaniem treści udostępniane w internecie, choćby szyfrowane, w razie potrzeby powinny być przekazywane odpowiednim służbom? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału