Państwowa instytucja twierdzi, iż jest więcej niż dwie płcie

magnapolonia.org 3 dni temu

Według Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), czyli struktury państwowej, podległej rządowi Tuska, twierdzenie, iż u człowieka są tylko dwie płcie, to „dezinformacja”.

Państwowa instytucja twierdzi, iż jest więcej niż dwie płcie. NASK oficjalnie zajmuje się „ostrzeganiem przed dezinformacją”. W zeszłym tygodniu opublikował artykuł pt. „Dezinformacja dotycząca osób LGBTQ+”, w którym omawia – według własnej interpretacji – „fałszywe informacje” krążące na temat sodomitów i gomorytów, w tym osób chorych psychicznie, podających się za osoby innej płci, niż są w rzeczywistości.

„Fałszywe lub wprowadzające w błąd treści nt. LGBTQ+ prowadzą do podważania godności członków tej grupy, sprzyjają mowie nienawiści i pogłębianiu uprzedzeń, a niekiedy mogą skutkować zagrożeniem dla ich bezpieczeństwa osobistego. Dezinformacja tego rodzaju osłabia również więzi społeczne i utrudnia budowanie środowiska sprzyjającego dialogowi i wzajemnemu zrozumieniu ponad podziałami” – czytamy we wpisie NASK.

Ośrodek Analizy Dezinformacji wskazuje, iż jednym z przejawów dezinformacji jest „zgadzanie się z binarnym podziałem płci, tj. kobiet i mężczyzn”. Autorzy wskazują, iż istnieje wiele przykładów wskazujących, iż kwestia płci jest „złożona” i wykracza poza prosty podział na kobiety i mężczyzn.

Tymczasem według nauki nie ma czegoś takiego jak trzecia czy kolejna płeć człowieka (interpłciowość, transpłciowość itd.) i mamy po prostu do czynienia z zaburzeniami rozwoju cech płciowych. Każda taka osoba jest biologicznie zaklasyfikowana jako kobieta albo mężczyzna. Interpłciowość jako zaburzenie jest wpisane w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób WHO jako ICD-11. Z kolei w przypadku deklarowania się przez mężczyzn kobietami i na odwrót – mamy do czynienia z zaburzeniami psychicznymi.

Dalej w artykule NASK wśród „szkodliwych” opinii na temat sodomitów wymienia takie poglądy jak: twierdzenie, iż „związki partnerskie stanowią zagrożenie dla instytucji małżeństwa” czy „osoby transpłciowe są chore”. Według NASK także teza, iż „legalizacja związków partnerskich zagraża instytucji małżeństwa” ma być dezinformacją. Tymczasem Konstytucja RP wyraźnie chroni małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, a nie związki dewiacyjne.

Z artykułu dowiemy się również, „jak reagować” na powyższą, straszliwą „dezinformację”:

„Konsensus naukowy rozróżnia płeć biologiczną (ang. sex) i płeć społeczno-kulturową (ang. gender). Pierwsza odnosi się do biologicznych i fizjologicznych cech ludzi, takich jak narządy rozrodcze, chromosomy i hormony.

Druga dotyczy społecznie skonstruowanych cech, norm, ról i relacji przypisywanych kobietom i mężczyznom, które różnią się w zależności od społeczeństwa i czasu oraz mogą zmieniać się w kontekście historycznym, relacyjnym i instytucjonalnym. Należy wspomnieć jeszcze o tożsamości płciowej (ang. gender identity), która oznacza wewnętrzne przekonanie jednostki o tym, czy jest mężczyzną, kobietą czy identyfikuje się w inny sposób” — przekonuje NASK.

NASZ KOMENTARZ: Jak widzimy, NASK opanowali skrajnie lewicowi aktywiści ideologii gender (neołysenkizmu), którzy odrzucają naukę i odwieczną prawdę o człowieku. Co szczególnie bulwersujące, ta neokomunistyczna jaczejka, utrzymywana jest z państwowych, czyli naszych pieniędzy.

Polecamy również: Rząd Kanady pozwany za osadzanie więźniarek z „transami”

Idź do oryginalnego materiału