Prawo i Sprawiedliwość od miesięcy próbuje przekonywać opinię publiczną, iż pozostaje silną, jednolitą formacją, która – mimo utraty władzy – wciąż jest w stanie narzucać ton debacie publicznej. Jednak każde kolejne wydarzenie, każda medialna wypowiedź i każde dementi tylko pogłębiają wrażenie, iż partia dryfuje w kierunku wewnętrznych tarć, które nieuchronnie wypływają na powierzchnię. Ostatnia próba przykrycia konfliktów odbyła się z udziałem profesora Piotra Glińskiego – i niestety dla PiS, wyszło dokładnie odwrotnie, niż zamierzano.
Profesor Gliński zapewniał w rozmowie z portalem wPolityce.pl, iż wszystko jest pod kontrolą. „Zainaugurowaliśmy dzisiaj cykl konferencji programowych po Katowicach, dziś o dezinformacji i manipulacji, następna 13 grudnia nt. zdrowia. To najlepsza odpowiedź na spekulacje medialne” – mówił z pewnością siebie. Jednak słowa te brzmiały bardziej jak zaklęcie niż twarde dementi. Bo jeżeli „najlepszą odpowiedzią” na informacje o konflikcie jest ogłoszenie konferencji o dezinformacji, to trudno oprzeć się wrażeniu, iż partia nie bardzo wie, jak zareagować.
Powodem zamieszania był tekst Michała Wróblewskiego i Adama Zygla w Wirtualnej Polsce. Dziennikarze pisali o narastającym sporze personalno-programowym w PiS między obozem Mateusza Morawieckiego i Piotra Glińskiego a grupą skupioną wokół Jacka Sasina, Patryka Jakiego i Tobiasza Bocheńskiego. Wróblewski podsumował to na platformie X: „Spór personalno-programowy w PiS. PMM rezygnuje z uczestnictwa w konferencji »Myśląc Polska«. Alternatywa 2.0, bo jego przeciwnicy wycięli go z zespołów prac programowych partii. Rezygnację z funkcji szefa Rady Programowej PiS rozważa prof. Piotr Gliński”.
Tego typu doniesienia nie musiałyby być same w sobie szczególnie sensacyjne – w każdej dużej partii ścierają się przecież różne frakcje. Problem w tym, iż PiS wciąż próbuje przekonywać, iż jest monolitem, a każde pytanie o wewnętrzne napięcia odbiera jako atak. Tymczasem pęknięcia widoczne są już nie tylko dla dziennikarzy, ale także dla obserwatorów spoza politycznego kręgu.
Profesor Gliński próbował zdementować pogłoski, ale zrobił to w sposób, który raczej potwierdził, niż rozwiał wątpliwości. „To najlepsza odpowiedź na spekulacje medialne” – stwierdził, odsyłając do serii konferencji programowych. Jednak w jego słowach słychać było więcej politycznej defensywy niż siły. o ile w partii nie ma konfliktu, dlaczego nie zabrzmiało proste: „To nieprawda”? Dlaczego odpowiedzią na pytania o spór ma być… seminarium o dezinformacji?
Narracja Glińskiego wobec „spekulacji” staje się o tyle problematyczna, iż w PiS od dawna wyczuwa się napięcia między „starymi” i „nowymi”, twardogłowymi i pragmatycznymi, między frakcją Morawieckiego a skrzydłem Sasina i Jakiego. O tym mówi się od miesięcy, a rezygnacja Morawieckiego z uczestnictwa w konferencji „Myśląc Polska” tylko dolała oliwy do ognia.
Do sprawy odniósł się również rzecznik partii, Rafał Bochenek. Jego wypowiedź miała brzmieć zdecydowanie, ale koniec końców była jedynie mniej zręcznym powtórzeniem zapewnień Glińskiego: „Decyzją p. prezesa Jarosława Kaczyńskiego szefem rady programowej PiS jest prof. Piotr Gliński i to on całościowo koordynuje prace programowe naszego środowiska”. Dalej dodawał, iż nowe zespoły „mają charakter wspierający i pomocniczy” oraz są „otwarte”.
Gdy partia musi wyjaśniać, iż ktoś przez cały czas jest szefem rady, a nowe zespoły mają „charakter wspierający”, trudno mówić o politycznym spokoju. To przypomina sytuację, w której ktoś zapewnia gości, iż wszystko jest w porządku, podczas gdy zza ściany słychać trzask łamanych mebli.
Ostatnie wydarzenia pokazują jedno: PiS coraz częściej reaguje na własne kryzysy komunikatami, które same stają się ich częścią. Gliński chce udowodnić, iż nie ma konfliktów – ale jego słowa wypowiedziane z widoczną nerwowością tylko wzmacniają wrażenie przeciwnych procesów. Bochenek chce uspokoić opinię publiczną, ale jego tłumaczenia brzmią jak instrukcja obsługi wewnątrzpartyjnej hierarchii.
Konflikty w PiS nie wymagają „spekulacji”. One już są – widoczne gołym okiem. I żadna konferencja o manipulacji tego nie przykryje.








![Brytyjski mur przeciw dezinformacji. Polska przez cały czas bez narzędzi obrony [KOMENTARZ]](https://cdn.defence24.pl/2025/11/14/1200xpx/IIdrkgpxyk8y4yfsAGGlKIe6ZBtn0RHA5DqBor5u.zzgl.jpg)
