25 października 2025 roku w Hanoi Polska podpisała historyczną Konwencję Organizacji Narodów Zjednoczonych przeciwko cyberprzestępczości. Ceremonia, w której uczestniczyły 72 państwa, stanowi według sekretarza generalnego ONZ António Guterresa “historyczny krok na rzecz bezpieczniejszego świata cyfrowego”. Dokument, określany jako “Konwencja z Hanoi”, jest pierwszym globalnym, prawnie wiążącym instrumentem regulującym sposób wymiany dowodów cyfrowych między krajami w celu zwalczania cyberprzestępczości, której globalne koszty szacuje się na 10,5 biliona dolarów rocznie.
Konwencja została przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w grudniu 2024 roku po pięciu latach intensywnych negocjacji. Jej postanowienia ułatwiają wymianę dowodów elektronicznych między sygnatariuszami, ustanawiają całodobowe kanały współpracy oraz penalizują szeroki katalog przestępstw dokonywanych przy wykorzystaniu sieci – od ataków ransomware i oszustw finansowych po rozpowszechnianie intymnych materiałów bez zgody ofiary, handel ludźmi czy mowę nienawiści. Guterres podkreślił podczas ceremonii, iż trudności w wymianie dowodów dotyczących cyberataków “od dawna stanowiły poważną przeszkodę w wymiarze sprawiedliwości”, gdy sprawcy działają w jednym kraju, ofiary znajdują się w innym, a dane przechowywane są w trzecim. Nowa konwencja tworzy “jasną ścieżkę dla śledczych i prokuratorów, aby w końcu pokonać tę barierę”. Konwencja wejdzie w życie 90 dni po ratyfikacji.

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który reprezentował Polskę podczas ceremonii w Hanoi, podkreślił w mediach społecznościowych, iż konwencja to “pierwszy od dwóch dekad globalny instrument prawny regulujący zasady współpracy międzynarodowej w zwalczaniu cyberprzestępczości”. Jak dodał, podpisanie dokumentu “ma przyczynić się do zwiększenia skuteczności organów ścigania w walce z przestępczością w cyberprzestrzeni przy zachowaniu równowagi pomiędzy bezpieczeństwem a ochroną wolności jednostki”. Podczas wizyty w Wietnamie Gawkowski spotkał się z ministrem bezpieczeństwa publicznego Wietnamu, generałem Luong Tam Quangiem, i podpisał memorandum o współpracy w zakresie cyberbezpieczeństwa między Ministerstwem Cyfryzacji Polski a wietnamskim Ministerstwem Bezpieczeństwa Publicznego. Wietnamski minister podkreślił, iż konwencja stanowi “kompleksowe i ujednolicone ramy prawne na poziomie globalnym, służące jako pomost dla międzynarodowej współpracy w zakresie śledztw, wymiany informacji i zwalczania przestępczości między krajami”.
Konwencja budzi jednak kontrowersje wśród aktywistów, przedstawicieli branży technologicznej oraz Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, którzy ostrzegają, iż nieprecyzyjne zapisy mogą prowadzić do nadużyć i ograniczania wolności słowa. Koalicja Cybersecurity Tech Accord, skupiająca takie firmy jak Meta i Microsoft, określiła dokument mianem “traktatu inwigilacyjnego”, który może ułatwić wymianę danych osobowych między rządami i paradoksalnie “ułatwić, a nie utrudnić” działalność cyberprzestępców. Raman Jit Singh Chima z organizacji Access Now ostrzega, iż zbyt ogólne definicje przestępstw mogą zostać wykorzystane do ścigania osób prześladowanych przez własne rządy. Sama lokalizacja ceremonii – Wietnam, kraj o ograniczonej wolności słowa w internecie, który w 2025 roku aresztował co najmniej 40 osób za publikacje uznane za “antypaństwowe” – również wywołuje zastrzeżenia. Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości zapewnia jednak, iż dokument zawiera mechanizmy ochrony praw człowieka i umożliwia państwom odrzucenie wniosków o współpracę sprzecznych z prawem międzynarodowym. Guterres zaapelował: “Wykorzystajmy ten moment. Zbudujmy cyberprzestrzeń, która szanuje godność i prawa człowieka każdego – i zapewnijmy, iż era cyfrowa przyniesie pokój, bezpieczeństwo i dobrobyt dla wszystkich”.

















