Pracownicy to najdroższe aktywa firmy

monitorrynkowy.pl 11 miesięcy temu
Zdjęcie: Pracownicy to najdroższe aktywa firmy


Nie da się optymalizować kosztów pracowniczych poprzez zmniejszanie wynagrodzeń, bo wszystkie koszty życia rosną i my jako przedsiębiorcy musimy zagwarantować pracownikom godne życie – mówi Jacek Pytlik, z którym rozmawiamy o nowym narzędziu firmy: automatycznym grafiku AI.

Z badania SW Research i Mindgram wyłania się ponury obraz kondycji psychicznej polskiego pracownika: wypalenie zawodowe dotyka 45% Polaków, a 85% ma obniżony dobrostan. Co na to szefowie?

Wypowiem się we własnym imieniu. Rzeczywiście coraz częściej mówi się o problemach na podłożu psychicznym u pracowników. Że są przepracowani, są przemęczeni w pogoni za pieniądzem, za tym, żeby dogonić koszty życia, które niebotycznie rosną. Naszą rolą jako pracodawców jest to, aby tworzyć komfortowe miejsce pracy dla pracowników. Miejsce, w którym będą czuli się dobrze. Aby byli spełnieni i wydajni. o ile ktoś się będzie czuł komfortowo w firmie, będzie miał stabilne oddzielenie obowiązków w pracy od obowiązków w domu i jego życia prywatnego, to automatycznie wpłynie to też na jego efektywność.

Pracownik efektywny i jednocześnie niewyeksploatowany? Tylko jak to zrobić?

W mojej opinii ważne jest przede wszystkim ograniczenie do minimum czynności, które z jednej strony nie przynoszą zysku firmie, a z drugiej są tzw. pochłaniaczami czasu. Tam, gdzie jest to możliwe, warto postawić na automatyzację. Widzę to jako odciążenie pracownika i możliwość koncentracji na ciekawych zadaniach, które jednocześnie stanowią wartość dodaną przedsiębiorstwa.

Jakiś przykład?

Dobrym przykładem są grafiki pracy. Przeprowadzaliśmy analizy z klientami, którzy prowadzili grafiki pracy manualnie, na kartce czy w arkuszu kalkulacyjnym. Dzięki wdrożeniu komputerowego systemu zarządzania grafikami byli oni w stanie odzyskać do 30% czasu, który normalnie spędzali na tym zadaniu. Grafiki pracy są częścią naszej platformy inEwi. Kiedy przyjrzymy się pracy człowieka, który zajmuje się grafikami, wciąż sprowadza się ona do uzupełniania przez niego systemu. Prawdziwa automatyzacja – pomoc dla przedsiębiorcy – polega jednak na tym, aby generować grafik na zasadzie jednego kliknięcia. Dlatego też opracowaliśmy automatyczny grafik, który wykorzystuje zaawansowane technologie sztucznej inteligencji. Mamy już gotowy model AI, który jest w stanie agregować choćby 98% poprawnych wyników, co oznacza, iż trzeba dopieścić jedynie szczegóły.

To znaczy, iż ten zaoszczędzony czas menadżerowie odpowiedzialni za planowanie grafików mogą wykorzystać na bardziej produktywne i mniej odtwórcze czynności?

Dokładnie tak, ale patrząc szerzej, rzecz tyczy się nie tylko menadżerów. Dzięki wdrożeniu automatycznych grafików pracownicy nie będą musieli odzywać się do działu HR, iść do 4 osób, tracić na to 30 minut dziennie, żeby załatwić zamianę na grafiku albo zgłosić wniosek urlopowy, co też jest częścią naszej platformy. Przy założeniu, iż mamy 100 pracowników i każdy z nich pracuje średnio o 3% wydajniej, daje nam to sumaryczny wzrost wydajności rzędu 300 punktów procentowych. Dlatego nie warto ucinać kadr, tylko zagwarantować pracownikom dostęp do narzędzi, które dadzą im komfort pracy.

InEwi przy wsparciu funduszu Omikron Capital już wcześniej zbierało doświadczenia w obszarze sztucznej inteligencji (AI), kiedy to opracowaliście rozpoznawanie twarzy na podstawie danych biometrycznych na potrzeby rejestracji czasu pracy. Przed momentem padła wartość 98% poprawnych wyników w przypadku waszych automatycznych grafików. Czyli adekwatnie moglibyśmy powiedzieć, iż system działa bezbłędnie?

Tak. Te 2 procent to granica błędu statystycznego, która może wynikać z nieprzewidzianych zdarzeń, takich jak złożenie wniosku urlopowego podczas generowania grafiku. Możemy więc powiedzieć, iż osiągnęliśmy sukces 100% poprawnie generowanych, w myśl kodeksu pracy, grafików. Tworzenie grafiku to już nie całodniowy maraton z przerwami na kawę, obiad i małe drzemki. Teraz załatwiasz to w siedem sekund, może choćby szybciej. Od razu dostajesz gotowy grafik, bo tak te modele są przygotowane. Dodatkowo system nie potrzebuje choćby wprowadzania danych z przeszłości, czyli możesz z niego skorzystać choćby w całkiem nowej firmie. Mamy stworzone gotowe modele, które szukają firm o zbliżonych profilach i mają już wyuczone rozwiązania, które się najlepiej sprawdzają w tego typu przedsiębiorstwach.

Zatem mówimy o takim ukierunkowaniu branżowym?

Tak. Załóżmy, iż prowadzisz kawiarnię. Bierzemy pod uwagę wszystkie powiązane dane, które możemy wyciągnąć z naszego systemu, ponieważ obsługujemy przeszło 150 tys. pracowników z różnych branż. To ogromna baza, liczona w setkach milionów grafików.

Przyjmijmy, iż w tej kawiarni zatrudniam studenta, który chce mieć wolne piątki. Czyli wrzucamy taki warunek i sztuczna inteligencja już wie, co robić?

Zgadza się. To działa tak jak platforma określania dostępności. Czyli pracownik określa, iż chce mieć wolne piątki, a sztuczna inteligencja bierze to pod uwagę. Zresztą tych warunków może być więcej. System w założeniu ma pokryć wszystkie wymagania przedsiębiorcy plus spełnić możliwie jak największą liczbę wymagań pracowników. jeżeli spełnienie oczekiwań obu stron nie jest w danym momencie możliwe, to AI pyta ciebie jako menadżera, co powinniśmy zrobić. Czyli po prostu ustalić z pracownikiem, aby został dłużej, ściągnąć pracownika z innego działu, itp. W chwili, gdy grafik jest gotowy, pracownicy w razie potrzeby mogą też zgłosić prośbę o zamianę – taki wniosek trafia do menadżera, który wyraża na nią zgodę. Czyli to taka trójstronna wymiana informacji, tak jak dzieje się to w systemach tradycyjnych.

Przyjrzymy się temu, co szczególnie interesuje przedsiębiorców: korzyściom finansowym.

Pracownicy to najdroższe aktywa firmy. Choć takie stwierdzenie jest politycznie niepoprawne, obrazuje sytuację, którą mamy w tej chwili na rynku pracy w Polsce. Mamy bardzo wysoki wzrost pensji i wynagrodzeń minimalnych rok do roku. Teraz jest to 3 600 zł, w przyszłym roku mamy mieć już 4 242 zł, a od lipca 4 300 zł. Mówimy więc o wzroście przekraczającym 15%, a to tylko pensja brutto. adekwatnym kosztem pracodawcy jest natomiast brutto brutto. W spółkach IT, takich jak nasza, koszt pracowników to ok. 70% wszystkich kosztów i zależy nam na tym, żeby nasi pracownicy byli wydajni, ale to nie znaczy, iż mówiąc, iż pracownik jest najdroższym aktywem firmy, mam na myśli wyłącznie kwestie kosztowe. Pracownik de facto dba o to, żeby firma się rozwijała, prawda? Pracodawca powinien mu też to samo gwarantować, powinien o tego pracownika zadbać. Brak stresu i lęku u pracowników zwiększa efektywność i przynosi zyski firmie. To sprawdzona droga do stabilności przedsiębiorstw. Nie da się optymalizować kosztów pracowniczych poprzez zmniejszanie wynagrodzeń, bo wszystkie koszty życia rosną i my jako przedsiębiorcy musimy zagwarantować pracownikom godne życie. Tworzyć warunki pracy, które przynoszą satysfakcję.

Czyli z jednej strony rozmawiamy o tym, jak optymalizować koszt pracownika, a drugiej, jak zrobić to etycznie.

Etyka jest tu ważna. Da się w najprostszy i najbardziej archaiczny sposób oszczędzać – poprzez ucinanie zespołu i dokładanie innym obowiązków osoby, którą właśnie zwolniłeś. Ale nie o tym mówimy. Rozmawiamy o partnerstwie. Dokręcanie śruby to natomiast gotowa droga do wypalenia zawodowego, o którym rozmawialiśmy. Trzeba stworzyć miejsce, w którym pracownik jest szczęśliwy, rozwija się, ma widoki na to, iż będzie zarabiał więcej, może się skupić na tym, co umie, co lubi i co chce robić, a nie na uzupełnianiu listy obecności, gdzie zaznacza, iż przyszedł na ósmą, po czym ktoś mu zarzuci “ja cię widziałem, jak byłeś 8:20”. Żeby była pełna transparentność, klarowność tych wszystkich informacji. Aby te procesy administracyjne, tak jak zarządzanie grafikami, działy się poniekąd w tle i nie ingerowały w nasz dzień pracy. Żeby ludzie mieli przestrzeń do działania i nie zajmowali się procesami, które można łatwo zautomatyzować.

Wcześniej wspomniałeś na przykładzie własnej firmy, iż 70% kosztów stanowią koszty pracownika. Zatem zagwarantowanie mu odpowiednich warunków powinno się przełożyć na sukces biznesowy.

Z pewnością koszty pracownika wpływają na efektywność, a efektywność – na rentowność przedsiębiorstwa. Czy jeżeli pracownik będzie zarabiał 20% więcej, to jego efektywność wzrośnie proporcjonalnie 20% czy 3%, czy nie zmieni się? A może spadnie? Nie ma na to prostej odpowiedzi, jednak wiemy, iż jego efektywność przełoży się na rentowność. W każdym razie ani obcinanie wynagrodzeń, ani ich niebotyczne podnoszenie nie spowoduje moim zdaniem wzrostu efektywności. Ale, powtórzę to po raz kolejny, to w tworzeniu przyjaznego miejsca pracy jest metoda. o ile pracownik jest efektywny, to wpływa na podniesienie rentowności przedsiębiorstwa. jeżeli firma jest rentowna, to każdy szanujący się przedsiębiorca nie weźmie całej tej górki z zysku dla siebie, tylko tak naprawdę przeznaczy ją na te wszystkie aktywa, które dla niego generują ten przychód. Dla mnie koszty, efektywność i rentowność można by było przedstawić na przykładzie koła, które trzeba utrzymywać w ciągłym ruchu, aby wszyscy byli zadowoleni, a wtedy – sky is the limit.

Spójrzmy w skali makro: jak technologia AI wpłynie na współczesnego pracownika?

Na pewno AI wpłynie bezpośrednio na to, ile osób i do jakich czynności będziemy potrzebować. Mam na myśli czynności administracyjne, które są wymagane do zaadresowania, a niekoniecznie wpływają w przedsiębiorstwie na poprawę jego rentowności. Wraz z rozwojem technologii jesteśmy w stanie przez cały czas utrzymać ten sam poziom administracji niezbędnej, a choćby podnieść jej jakość mniejszym nakładem roboczogodzin; pracownicy z kolei mogą się rozwijać w ambitniejszych kierunkach. Bo to nie jest tak, iż skoro nauczyłeś się robić czynność X, to musisz ją robić do końca swoich dni, tylko możesz czynność X zautomatyzować i dostaniesz np. 50% więcej czasu, dzięki czemu nauczysz się czynności Y, która spowoduje, iż w perspektywie następnych dwóch lat będziesz mógł otworzyć całkowicie inną ścieżkę swojej kariery. Nie powiedziałbym, iż rozwój AI wpłynie na to, iż będzie mniejsza liczba zatrudnionych osób, ale powiedziałbym, iż ludzie będą mieli jako pracownicy możliwość rozwoju nie tyle wertykalnie, co horyzontalnie, a więc w nowych kierunkach. Ludzie będą mogli cały czas dążyć do tego, żeby być coraz lepsi w tym, co robią; poznawać nowe rozwiązania, którymi mogą się zająć i tym samym firma też będzie mogła się rozwijać na całkowicie nowych płaszczyznach.

Innymi słowy: ludzie nie powinni się obawiać, iż AI zabierze im pracę.

Dopóki sztuczna inteligencja nie będzie w stanie sama siebie programować, czyli nie będzie sama odbywała na sobie iteracji, to raczej nie musimy się obawiać sytuacji rodem z serii Terminatora (śmiech).

Zmusi natomiast ludzi do tego, ażeby nie poddawać się stagnacji. Do tego, żeby rozwijać swój zestaw umiejętności, bo zautomatyzuje bardzo dużą część procesów. Te wielkie modele językowe typu ChatGPT już mają naprawdę ogromny potencjał do tego, żeby usprawniać pewne rzeczy. Ostatnio widziałem taki przykład: ktoś ładuje do ChatGPT zdjęcia roweru i jego instrukcji obsługi i pyta, jak coś w nim wyregulować, a ten wraca momentalnie z gotowym rozwiązaniem. Czy to, iż mamy AI, wyeliminuje całkowicie potrzebę serwisów rowerowych? Nie. Ale czy wykorzystanie w serwisie zautomatyzowanej diagnostyki AI wpłynie na to, iż ich wydajność obsługi zamiast dziesięciu klientów przez dzień, wzrośnie do 100? No, tak. Czy dzięki temu koszty takiej obsługi serwisowej zamiast wynosić 500 złotych, będą kosztować 50? Pewnie tak. Wszyscy na tym zyskają, bo będzie to de facto powodowało, iż dane usługi już nie będą usługami premium, tylko ogólnodostępnymi i wszyscy będą mogli z nich skorzystać. Żadna ze stron nie straci. Powiedziałbym, iż ta technologia nie wpłynie z takim impetem, iż nagle będziemy mieli kryzys pracowniczy, bo wszystko zastąpi AI, tylko spowoduje to, iż te umiejętności pracownicze będą musiały ewoluować. Ale to jest według mnie też dobre, bo dzięki temu tworzą się rewolucje technologiczne.

Póki co internet, tak jak AI, widzę jako niemowlę, które zaczyna się chwytać mebli, żeby stanąć na nogach. Teraz tylko patrzeć, jak gwałtownie pójdzie, jak zacznie biegać, ale nie spowoduje to, iż będzie krach pracowniczy. Nie spodziewałbym się tego. Jedynie tego, iż będą bardziej wyspecjalizowani pracownicy, będzie wyższa automatyzacja. Będzie możliwość świadczenia usług na wyższym poziomie bądź na większym wolumenie.

Wracając do rozwiązania inEwi. Jak rozumiem, grafiki AI będą częścią waszej webowej platformy. Jakie to rodzi wyzwania?

Najgłośniejszą rzeczą, którą trzeba poruszyć, jest prywatność. Sztuczna inteligencja teoretycznie nie baczy na prywatność czy na know-how konkretnego przedsiębiorstwa albo na prawa autorskie. Zresztą widać po ChatGPT i podobnych tworach typu Bard od Google czy ChatGPT zaimplementowany w Binga od Microsoftu. Jest to cienka granica. W naszych rozwiązaniach ze sztuczną inteligencją stosujemy taką mechanikę, w której każda organizacja ma swoje modele. Mamy, rzecz jasna, jeszcze takie huby modeli sztucznej inteligencji, które są wyuczone na zanonimizowanych danych z całej naszej platformy, ale tu “zanonimizowane” to słowo klucz. Bo my mamy szyfrowanie end to end, czyli nie mamy dostępu do firmy X, Y, Z i do pracownika A. Nie mam zielonego pojęcia, kim on jest i nigdy byśmy tego nie byli w stanie zidentyfikować. Bazujemy na danych całkowicie zanonimizowanych, czyli mamy ciąg znaków: iż to jest jakaś firma lub jest pracownik. Nie da się tego powiązać fizycznie z konkretnym człowiekiem czy też fizycznie z jakimś podmiotem prawnym, firmą.

Na jakim jesteście etapie, gdy chodzi o implementację grafików AI?

Planujemy jeszcze w tym roku wypuścić wersję beta jako „insider preview”, którą wybrani użytkownicy będą mogli testować – wciąż można założyć konto i zgłosić się do testów bety. My z kolei będziemy optymalizować nasze modele AI.

Rozmawiał: Jacek Bies

Automatyczny Grafik AI to nowoczesne narzędzie, które odmienia sposób, w jaki organizacje układają grafiki pracy. Jego głównym zadaniem jest tworzenie optymalnych grafików, które maksymalnie wykorzystują potencjał firmy. Dzięki sztucznej inteligencji narzędzie to potrafi skuteczniej niż człowiek dopasować grafik do specyfiki firmy, biorąc pod uwagę takie aspekty jak wielkość czy branża. Na tej podstawie tworzy grafik, który spełnia oczekiwania pracodawcy. Dodatkowo system uwzględnia godziny, w których pracownicy są dostępni do pracy, co ułatwia proces tworzenia grafików. W skrócie, dzięki Automatycznemu Grafikowi AI, planowanie czasu pracy staje się bardziej precyzyjne i dostosowane do rzeczywistych potrzeb zespołu i całej organizacji.

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020. Projekt realizowany jest w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju 1/1.1.1/2022 Szybka Ścieżka – Innowacje cyfrowe, Działanie 1.1 Projekty B+R przedsiębiorstw, Poddziałanie 1.1.1 „Badania przemysłowe i prace rozwojowe realizowane przez przedsiębiorstwa”. Całkowita wartość projektu: 6 106 372,21 zł, wartość dofinansowania: 4 560 960,01 zł.

Idź do oryginalnego materiału