Producenci OEM wykupują zapasy RAM w panice. Czy to już kryzys na rynku pamięci?

itreseller.com.pl 16 godzin temu

Niedobór DRAM i NAND pogłębia się przez boom na centra danych AI. Zapotrzebowanie stale rośnie, ale podaż nie jest w stanie wzrastać w tym samym tempie.

Rynek pamięci komputerowych wchodzi w fazę kryzysu. Według DigiTimes, zarówno największe marki PC — takie jak ASUS i MSI — jak i integratorzy systemów oraz sami producenci modułów masowo wykupują pamięci DRAM i NAND, próbując zabezpieczyć się przed rekordowymi niedoborami. Powód? Lawinowy popyt na HBM i RDIMM ze strony centrów danych AI, który połyka globalne dostawy i zostawia segment konsumencki z pustymi półkami.

Jak podaje DigiTimes, Asus przyznaje, iż obecne rezerwy pamięci starczą na około dwa miesiące produkcji — do końca 2025 r. sytuacja powinna być pod kontrolą, ale od 2026 r. firma spodziewa się realnych braków i konieczności podnoszenia cen. Mimo obowiązujących kontraktów z producentami DRAM, zarówno Asus, jak i MSI zaczęły działać na rynku spotowym — miejscu, gdzie zwykle dokonują zakupów mniejsze firmy lub klienci reagujący na nagłe skoki popytu. Teraz kupują tam giganci, co jeszcze bardziej podbija ceny.

Skutki są widoczne globalnie. Ceny pamięci RAM wzrosły już o ponad 100%, a w Japonii niektóre sklepy zaczęły limitować liczbę sztuk na klienta z powodu ograniczonych dostaw. Część modeli pozostaje niedostępna u dystrybutorów. choćby producenci zestawów pamięci wstrzymują premiery — wiele nowych modeli planowanych na końcówkę 2025 r. przesunięto na 2026 r. z powodu krytycznego braku komponentów.

Najmocniej rynek drenują centra danych AI, które masowo zamawiają pamięci HBM i serwerowe RDIMM. W efekcie producenci DRAM przekierowują swoje linie w stronę najbardziej opłacalnych segmentów, ograniczając produkcję pamięci konsumenckich. Dla branży to złoty okres — większość wiodących dostawców DRAM raportuje rekordowe wyniki za trzeci kwartał 2025 r. Na boomie zarabiają także firmy upstream, produkujące materiały i komponenty do chipów.

Hossa nie przekłada się, niestety, na inwestycje w nowe fabryki. Pomimo rekordowych zysków producenci pamięci obawiają się nadmiernego ryzyka — zwłaszcza iż coraz więcej ekspertów ostrzega przed „bańką AI”. Zbudowanie nowej fabryki chipów to kwestia lat, a opłacalność inwestycji stoi dziś pod znakiem zapytania. Chociaż rynek pamięci przeżywa w tej chwili największy boom od dekady, to dla użytkowników oznacza to jedno: wysokie ceny i rosnące braki. jeżeli producenci nie zdecydują się na przyspieszenie inwestycji, niedobór DRAM może utrzymywać się długo — a globalne ambicje związane z AI tylko pogłębią presję na ograniczone moce produkcyjne.

Rynek konsumencki stoi więc przed realnym ryzykiem dłuższej inflacji cenowej — być może największej w historii współczesnej elektroniki.

Idź do oryginalnego materiału