Choć Facebook posiada zespół moderatorów treści, najwyraźniej nie jest on wolny od oszustów. Zupełnie przez przypadek natrafiłam bowiem dzisiaj na fanpejdż, który w swoich reklamach przekierowuje do ewidentnie fałszywego sklepu internetowego, założonego w celu wyłudzania danych i pieniędzy, a na dodatek żeruje na dobroci użytkowników. Szybki risercz pokazał, iż to nie pierwszy i prawdopodobnie nie jedyny taki fanpejdż, a także, iż Facebook sobie z jego istnienia nic nie robi.
Kusząca sukienka i wzruszająca historia – pierwszy sygnał ostrzegawczy
Dziś rano, przewijając zawartość Facebooka, moją uwagę przykuła pewna reklama – reklama sklepu „Maison Varsovie”. Najpierw zwróciłam uwagę tylko na dołączony do niej obraz, a dopiero potem na towarzyszący mu opis. Obraz ten przedstawiał bowiem ładną sukienkę (a która kobieta nie lubi ładnych sukienek?!). Potem dowiedziałam się z opisu, iż tę sukienkę mogę kupić taniej, bo sklep, w którym jest sprzedawana, zamyka się. No a dlaczego się zamyka? Jej właściciele wskazują w sponsorowanym poście na to, iż branża modowa się zmieniła, iż duzi detaliści zdominowali rynek, a „biedne”, małe marki taka jak ona nie są w stanie się z nimi liczyć. Na tym jednak nie koniec – co to to nie. Nie zabrakło też ckliwej historyjki o narodzinach kolejnego wnuka i chęci spędzania większego czasu. Początkowo jednak ten opis nie wydał mi się podejrzany.

Okej, kliknęłam w link do strony sklepu, aby przyjrzeć się wspomnianej sukience bliżej. gwałtownie jednak zamknęłam kartę z jej adresem, bo i tak ostatnio wydałam na nowe ubrania dość sporo i nie w głowie mi kolejne zakupy. Z jakiegoś jednak powodu przeszłam na Facebooku na profil, który opublikował sponsorowany post i przejrzałam jego historię postów. Wtedy moje oczy się otworzyły i zdałam sobie sprawę z tego, iż byłam o krok od padnięcia ofiarą oszustwa.
Profil sklepu na Facebooku pod lupą – tak zorientowałam się, iż coś jest nie tak
Wycieczka po wspomnianym profilu zapoczątkowała lawinę odkryć, dzięki której w tej chwili mam już pewność co do tego, iż sklep Maison Varsovie to po prostu scam, a opublikowana przez niego reklama zawiera stek kłamstw. Najpierw zauważyłam to, iż posty na facebookowym (i instagramowym) profilu sklepu Maison Varsovie zawierają ukradzione z Internetu zdjęcia przedstawiające elegancko ubranych mężczyzn. To o tyle zabawne, iż ten sklep zdaje się „sprzedawać” wyłącznie odzież damską.

No dobra, postanowiłam więc sprawdzić, czy siedziba sklepu faktycznie znajduje się pod adresem podawanym na Facebooku – przy ulicy Wspólnej 70 w Warszawie. Zgadliście, takiego sklepu tam nie ma. Ba, nie widnieje on nigdzie na Mapach Google. Maison Varsovie posiada natomiast stronę internetową, za pośrednictwem której rzekomo odbywa się sprzedaż ubrań.
Zakupy tutaj nie skończyłyby się dobrze
Scrollując zawartość wspomnianej strony można dostrzec, iż większość widocznych na niej obrazów została… wygenerowana przez AI. Zawiera ona ponadto fałszywe recenzje, rzekomo z serwisu Trustpilot, mimo iż Maison Varsovie w nim nie widnieje.


W sklepie Maison Varsovie najwyraźniej można faktycznie jakieś ubrania kupić, płacąc choćby Blikiem, i z możliwością dokonania zwrotu w ciągu 30 dni. Nie odważyłam się jednak robić tam jakichkolwiek zakupów. W najlepszym wypadku otrzymałabym bowiem przedmiot zupełnie niezgodny z opisem i zdjęciem, o jakości nieadekwatnej do ceny – wręcz nędznej. Czekałabym jednak na niego prawdopodobnie z miesiąc lub dłużej (bo byłby oczywiście wysłany z Chin), a za ewentualny zwrot musiałabym słono zapłacić. W najgorszym wypadku oddałabym oszustom dane logowania do mojego konta bankowego. Skąd to wszystko wiem? Poszperałam bowiem w Google, znajdując informacje o tym, iż w sieci i na Facebooku było już wiele stron wykorzystujących przekręt na tak zwany „polski sklep”. Tymczasem Maison Varsovie zdecydowanie nie jest polską firmą, bo nie widnieje ani w CEIDG, ani w KRS.

Strony wielu takich sklepów już poznikały z Internetu, natomiast ich fanpejdże przez cały czas można znaleźć. Torebki Kazimiery, Kowalski Moda Warszawa, Ewa Nowak Store i Nowak Moda to tylko przykłady. Nie, Facebook tych fanpejdży nie usunął, chociaż ich ofiarą z pewnością padł niejeden użytkownik.
Co ciekawe, Facebook pozwala sprawdzić, jakie reklamy w danym momencie wyświetla każdy fanpejdż i jakie wyświetlał w przeszłości. Sprawdziłam więc i dowiedziałam się, iż Maison Varsovie ma w tej chwili 8 aktywnych reklam, z których niektóre trafiły już do tysięcy osób. Dowiedziałam się też, iż ten fanpejdż figuruje i reklamuje się jako Maison Varsovie od kwietnia bieżącego roku. Wcześniej również działał, ale pod inną nazwą i w innym języku. Mimo iż zgłosiłam jego złośliwą naturę moderatorom Facebooka, na nic się to nie przełożyło.

Uważaj i nie daj się oszukać
Jakie można wyciągnąć z tego wszystkiego wnioski? Kilka wpadło mi do głowy:
- Facebook nie weryfikuje fanpejdży, które płacą za wyświetlanie postów sponsorowanych – trzeba więc uważać, bo mogą zawierać linki do stron internetowych, którymi posługują się oszuści.
- Nigdy nie można ufać wzruszającym historiom o „zamykaniu sklepu”, „likwidacji magazynu” czy „ostatnich sztukach”, jeżeli pochodzą z nieznanych źródeł. To częsty chwyt stosowany w scamach, który ma za zadanie wzbudzić emocne, a w efekcie – skłonić Cię do pochopnego zakupu.
- Zawsze sprawdzaj profil reklamodawcy. jeżeli strona istnieje od kilku miesięcy, ma zaledwie kilka postów bez komentarzy od klientów lub z komentarzami podejrzanie pozytywnymi i powtarzalnymi – lepiej trzy razy się zastanowić. Zwróć uwagę na zdjęcia – często są kradzione z Pinteresta, Aliexpress czy kont zupełnie niezwiązanych z tematem.
- Nie daj się zwieść „polskim” nazwom i adresom. Oszuści wiedzą, iż polskie nazwy i lokalne adresy wzbudzają zaufanie, więc chętnie je podają – choćby jeżeli ich „firma” działa z drugiego końca świata (albo wcale nie istnieje). Zanim kupisz cokolwiek z takiej strony, sprawdź adres w Google Maps i w wyszukiwarce – często od razu wychodzi, iż pod wskazanym adresem jest np. zwykły blok mieszkalny albo… puste pole.
- Jeśli oferta wygląda zbyt dobrze, by była prawdziwa – prawdopodobnie prawdziwa nie jest. Modne sukienki „przecenione” z 700 na 200 zł, „markowe” torebki za grosze, super okazje „tylko dziś” – to wabiki na ofiary.
Podejrzewam, iż kolejne sklepy widmo i poświęcone im fanpejdże będą pojawiać się w Internecie. Dlatego na ich taktyki trzeba być po prostu wyczulonym.
Co jeżeli już skorzystałeś z oferty sklepu Maison Varsovie lub podobnej platformy i zostałeś oszukany?
Jeśli dokonałeś płatności kartą, masz 120 dni (w przypadku transakcji krajowych) albo 180 dni (w przypadku transakcji zagranicznych) na skorzystanie z procedury Chargeback, która prawdopodobnie pozwoli Ci odzyskać wszystkie utracone pieniądze.
Jeśli skorzystałeś z innej metody płatności, jak najszybciej poinformuj o sprawie dostawcę płatności, czyli bank, w którym prowadzony jest Twój rachunek. W każdym przypadku zgłoś jednak incydent na stronie incydent.cert.pl oraz koniecznie – także na najbliższym komisariacie Policji. Im szybciej zareagujesz, tym większa będzie szansa na odzyskanie pieniędzy.
Źródło: własne