Witam serdecznie!
Ponad trzy tygodnie po terminie, ale jak mówi polskie przysłowie "lepiej późno niż wcale" ;) Długo zastanawiałem się nad tym co mógłbym napisać w podsumowaniu praktyk, kiedy większość przemyśleń umieściłem w poprzednich wpisach.
20) Agile/Scrum jest idealny dla początkujących programistów - bałem się bardzo ilości dokumentacji, planów projektów itp. na początku pracy z ekipą ze Spartezu. Bałem się z dwóch przyczyn: tego, iż będą zbyt zaawansowane technicznie oraz czasu, który będę musiał na nią poświęcić przez co nie zdążę zrobić nic znaczącego w trakcie praktyk. Z tymi obawami związany jest kolejny punkt...
21) Praktyki 3-miesięczne to strzał w dziesiątkę - moje praktyki trwały dokładnie 60 dni i od samego początku czułem, iż wydłużenie standardowego czasu (20 dni) będzie strzałem w dziesiątkę. Praktyki są tak bogate w nową wiedzę i doświadczenia, iż grzechem byłoby z tej możliwości nie skorzystać maksymalnie jak się da. Dzięki wydłużonemu czasowi miałem możliwość nadrobienia wielu zaległości w postawach znajomości Javy ale i zwykłej wiedzy informatycznej (a także trochę psychologii itp. :)) oraz spokojnie popracować nad konkretnym projektem. Jednym z rezultatów mojej pracy był plugin do Atlassian JIRA oraz pluginu GreenHopper, który miał swoją premierę na Atlassian Plugin Exchange prawie miesiąc temu!
22) Praca informatyka to ciągła nauka - ale nie mam tutaj na myśli tylko nauki nowego języka, czy tez technologii. Praktycznie każdego dnia uczyłem się pokory oraz poznawałem granice swoich umiejętności, by za chwile je przekraczać i stawać się coraz lepszy. Praktyki to specyficzny okres, gdyż granic takich jest bardzo dużo, mało jeszcze tak naprawdę wie się o programowaniu i pracy w prawdziwym zespole. Krzywa uczenia się w trakcie praktyk jeżeli ma się szczęście pracować w zespole skłonnym do pomocy niedoświadczonemu programiście rośnie w zawrotnym tempie. Jeszcze kilka tygodni temu nie podejrzewałbym siebie o możliwości tak szybkiej nauki :)
23) Praktyki wakacyjne mogą (i są!) świetną zabawą - kiedy pracuje się w zespole takim, w jakim ja miałem przyjemność przychodzenie do biura staje się czystą przyjemnością, każdy dzień zaskakuje nas czymś nowym, interesującym, ale także jest kolejną okazją do dobrej zabawy. W pokoju w którym siedziałem w drugiej części praktyk (razem z siedmioma innymi osobami) aż wrzał od śmiechu, dowcipów etc. Oczywiście, istotny jest umiar i zachowanie proporcji praca-zabawa, ale oczywistym jest także, iż "nikt" nie wysiedzi 8 godzin non-stop kodując i mając z tego dużą przyjemność (a przynajmniej ja tak nie mam), a chwile poświęcone na rozrywkę różnego rodzaju bardzo dobrze wpływają na morale zespołu oraz chęć do dalszego zmagania się z kolejnymi problemami.
Podsumowując to wszystko - praktyki uważam za bardzo udane, gdyż otworzyły mi bardzo szeroko oczy, były okazją do poznania zawodu "zza kulis" oraz były ciekawą i przyjemną formą spędzenia czasu. Co dalej? Rozpocząłem okres próbny jako Junior Software Developer i próbuję to pogodzić ze studiami (semestr pracy inżynierskiej) oraz innymi obowiązkami, na razie ze słabym skutkiem. Ale jestem wciąż dobrej myśli i jeżeli wszystko pójdzie dobrze będę dalej publikować swoje przemyślenia i spostrzeżenia, tyle iż tym razem jako początkujący programista, nie praktykant ;)
To wszystko na dziś, pozdrawiam i do następnego razu!