Powstały spersonalizowane sneakersy Nike, które mogą pełnić rolę kilkudziesięcioletniej konsoli. Brzmi to do bólu absurdalnie, ale taki projekt naprawdę powstał. Zagraniczny designer postanowił połączyć klasyczne obuwie z technologią, dzięki czemu dobrze znany SNES znów znalazł się na językach wielu użytkowników. Jak to działa i dlaczego w ogóle powstało?
SNES wbudowany w sneakersy. Trudno uwierzyć, iż coś takiego powstało
Gustavo Bonzanini postanowił uczcić 35-lecie powstania konsoli Super Nintendo Entertainment System (SNES) łącząc modę oraz niekonwencjonalne podejście do technologii. Designer przerobił Nike Air Max 90 nie tylko zmieniając ich wygląd, ale także funkcjonalność. Cel był prosty: stworzyć coś, co spełniać będzie dwie funkcje. Dlatego też w grę nie wchodziło wrzucenie wszystkich oryginalnych podzespołów czy wejścia na kartridże.
Postawiono zatem na emulację i umieszczenie Raspberry Pi Zero W wewnątrz języka buta. gwałtownie okazało się, iż sprzęt bez problemu radzi sobie z 16-bitowymi grami. Do tego dorzucono emulator RetroPie, ale lekko zmodyfikowany tak, by pasował do estetyki zastosowanej w obuwiu. Nie mamy zatem do czynienia z projektem robionym po łebkach.
Źródło zdjęcia: Gustavo BonzaniniCo ciekawe, zadbano również o baterię potrafiącą wytrzymać 30 minut na jednym ładowaniu. Niewiele, ale należy wziąć pod uwagę rozmiar mikrokomputera. To jednak nie wszystko.
Buty podłączyć można do telewizora i tutaj dochodzimy do granic absurdu
Raspberry Pi Zero W dysponuje pojedynczym portem Mini HDMI, ale to nie jest wystarczająco retro złącze. Dlatego też designer dodał niewielki konwerter pozwalający podpiąć przewód RCA, dzięki czemu buty podłączymy choćby do starego telewizora CRT.
Istnieje choćby opcja podłączenia oryginalnego kontrolera, ale i tutaj nieco unowocześniono koncept. Zastosowano fizyczną modyfikację od firmy 8BitDo, która pozwala zerwać z kablami i nawiązać bezprzewodowe połączenie.
Jak prawdopodobnie się domyślacie, nie ma szans na komercjalizację pomysłu. Mamy zatem do czynienia z ciekawostką, ale za to jaką!
Źródło: Instagram (@bonzanini.design) / Zdjęcie otwierające: Gustavo Bonzanini







