Te gadżety z AI będą na ustach wszystkich! Czy branża beauty jest zagrożona?

homodigital.pl 10 miesięcy temu

Ceny rosną, a inflacja szaleje. Polacy tną wydatki. Dbanie o siebie, o fryzurę, makijaż, wygląd sprawia, iż rośnie nam pewność siebie i poprawia się samopoczucie. Choć w Polsce branża beauty w czasach kryzysu ciągle ma się nieźle, to wyjście do kosmetyczki i fryzjera dla wielu osób staje się luksusem. Jak sobie radzić, gdy wciąż zależy nam na świetnym wyglądzie? Te gadżety beauty z AI zmienią nasze pielęgnacyjne przyzwyczajenia!

Colorsonic od L’Oréal – łatwe i przyjemne farbowanie włosów w domu!

W artykule „Czy aplikacja zastąpi kosmetyczkę, wizażystkę i fryzjera?” z 2021 roku napisałam takie zdanie: „Na tę chwilę wydaje się to mało realne. Choć powstał prototyp maszyny do cięcia włosów, to jednak w telefonie możesz co najwyżej mieć aplikację pozwalającą przetestować różne fryzury i kolory dzięki AR”.

Jednak technologia zmienia się zaskakująco szybko. Na targach CES 2023 koncern kosmetyczny L’Oréal zaprezentował produkt, który już niedługo może okazać się zmorą wszystkich fryzjerek. Zajmujesz się farbowaniem włosów? Twoją specjalnością jest naturalna, wielowymiarowa koloryzacja? Poznaj Colorsonic i rozważ poszerzenie wachlarza swoich umiejętności!

Colorsonic to domowe urządzenie do farbowania włosów. Technologia w wielu kwestiach dotyczących pielęgnacji i dbania o siebie poszła do przodu, to w kwestii farbowania włosów w domu zmiany były niewielkie. Inne, lepsze farby, nowe techniki kładzenia kolorów i na tym praktycznie kończył się postęp.

Do teraz. Urządzenie Colorsonic zostało w 2022 roku okrzyknięte przez TIME najlepszą innowacją. Nic dziwnego: spełnia marzenia o domowej koloryzacji. Colorsonic przypomina ogromną szczotkę do włosów. Na końcu ma kartridż – tak jak w drukarce, tak i tutaj jest w nim farba. Użytkowniczka wybiera kolor, który chce mieć na głowie, wkłada kartridż do urządzenia i… czesze włosy. Kawałek po kawałku, bez pędzelka, miseczki, butelki. Bez przerzucania włosów z jednej strony na drugą, wyginania się. Po prostu: wielokrotnie przeczesuje włosy. Zęby szczotki poruszają się w tempie 300 ruchów na minutę, by zapewnić dokładne i równomierne rozłożenie koloru. Marka L’Oréal zapowiada, iż Colorsonic nakłada wielowymiarowy kolor, dopasowując odcień i mieszając barwy tak, by uzyskać piękny, naturalny efekt.

Urządzenie ma trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku. Czy spełni marzenie kobiet o szybkim domowym farbowaniu? Czas pokaże.

Sztuczna inteligencja pomoże w depilacji IPL

Choć trendy wciąż się zmieniają, gładka skóra pozostaje jednym z pragnień wielu kobiet. Na Instagramie widzimy influencerki, które pokazują, iż w kobiecym owłosieniu nie ma nic złego. Z komentarzy jednak często wynika, iż choć budzą podziw, to nie każda z nas dobrze się czuje z futerkiem na ciele. Dla tych, które marzą o depilacji IPL, ale przerasta je zbyt wysoka cena, Philips wypuścił najnowszy model Lumea. Gadżet beauty z AI Lumea 9900 jest mądrzejsza od wszystkich poprzednich edycji – a to za sprawą zaawansowanej sztucznej inteligencji.

Dzięki aplikacji SkinAI użytkowniczka może kontrolować i personalizować zabieg. Urządzenie rozpoznaje odcień włosa i skóry, a także jej potrzeby, po to, by dopasować intensywność zabiegu. To nie wszystko: dopiero tutaj na scenę wkracza prawdziwa sztuczna inteligencja nazwana SkinAI.

SkinAI umożliwia dokładne śledzenie postępów i efektywności depilacji, a co za tym idzie, lepiej dopasowuje częstotliwość zabiegów. Dzięki SkinAI dokładnie wydepilujesz wszystkie miejsca – AI monitoruje liczbę zabiegów w danym obszarze ciała, by użytkowniczka na pewno nie pominęła żadnego fragmentu skóry. Do analiz wykorzystuje zdjęcia przechowywane w telefonie, selfie i pomiary, które podasz. Im więcej danych wprowadzisz, tym dokładniejsze informacje o stanie skóry, pigmentacji i elastyczności otrzymasz.

Jednak największą innowacją SkinAI jest wykorzystywanie mikrofonu w telefonie z wgraną aplikacją. W trakcie depilacji IPL dzięki Philips Lumea 9900 będziesz wiedziała na bieżąco, czy prawidłowo przykładasz głowicę i czy urządzenie pokrywa cały depilowany obszar. Co ma do tego mikrofon? SkinAI po dźwięku rozpoznaje liczbę błysków!

Czy depilacja IPL w domu jest równie skuteczna, co ta w salonie? Ile osób, tyle opinii. Jedno jest pewne: choć urządzenie nie należy do najtańszych, przez cały czas wychodzi niż pełen cykl zabiegów w profesjonalnym gabinecie.

Wydrukuj sobie brwi marzeń!

Co roku na targach technologicznych CES widzimy gadżety beauty z AI, które mogą zmienić nasze pielęgnacyjne przyzwyczajenia. Jednak w tym roku L’Oréal pomysłowość twórców przerosła wszystkie poprzednie edycje. A prym wiódł koncern L’Oréal. Oprócz urządzenia do farbowania włosów Colorsonic koncern zaprezentował urządzenie do… drukowania brwi.

Wszystkie kobiety interesujące się branżą beauty wiedzą, iż brwi to rama dla twarzy. Pięknie podkreślone dodają uroku każdej z nas, ale wystarczy kilka kresek za dużo, by z królowej balu przeistoczyć w szkaradną czarownicę. Trendy dotyczące wyglądu i kształtu brwi zmieniają się regularnie, ale jedno jest pewne – nie było epoki w makijażu, kiedy ich wygląd nie miałby znaczenia. Teraz najpopularniejsze brwi to brwi naturalne, puszyste, podkreślające urodę, lekko zaczesane do góry. Delikatne lub mocne, ale pasujące do twarzy. Tylko jak takie zrobić bez pomocy specjalistki?

L’Oréal Brow Magic to drukarka do brwi. Użytkowniczka dzięki aplikacji wybiera idealny kształt. Dzięki rozszerzonej rzeczywistości – AR – i kamerce w telefonie może „przymierzyć” brwi, które jej się podobają. Aplikacja Modiface skanuje twarz i pomaga w doborze kształtu brwi. I gdy już wybierze kształt idealny – dzięki Brow Magic może je wydrukować na twarzy. To niewielkie urządzenie wystarczy przyłożyć w miejscu brwi i przesuwać, by 2400 dysz wydrukowało brwi idealne. Przypomina to trochę wykonywanie tatuażu, ale Brow Magic nie wbija igieł, a jedynie nanosi pigment na skórę. To makijaż idealny, który wieczorem z łatwością można zmyć dzięki płynu do demakijażu.

Brow Magic spełni marzenie o idealnych brwiach, ale też poprawi samopoczucie osób, które z jakiegoś powodu brwi straciły. Na przykład w wyniku wypadku lub walki z rakiem.

Branża beuaty staje się bardziej inkluzywna!

Niepełnosprawność nie odbiera prawa do kobiecości, choć w wielu przypadkach znacząco utrudnia dbanie o siebie. Osoby o słabych lub trzęsących się rękach docenią gadżet Lancome. Czy zastanawiałaś się kiedyś, jak można położyć szminkę trzęsącą się dłonią? Lub próbowałaś sobie wyobrazić sytuację, iż nie dosięgasz do ust, a przecież najlepiej czujesz się w różowym uśmiechu?

Hapta to odpowiedź na te rozważania. Lancome Hapta to rodzaj uchwytu do szminki lub tuszu do rzęs, który przedłuża rękę. Dzięki niemu osoba z niepełnosprawnością łatwiej sięgnie do swojej twarzy… Ale to nie wszystko. Hapta działa jak gimbal. Dzięki sztucznej inteligencji rozpoznaje ruchy wynikające ze słabej koordynacji rąk i kompensuje drżenie. Malowanie ust staje się banalnie proste. Za gadżet beauty AI odpowiada organizacja badawcza Verily należąca do Alphabet Inc.

To dopiero początek inkluzywnych gadżetów! Do 2024 roku w ofercie L’Oreal (Lancome należy do koncernu) ma powstać więcej urządzeń ułatwiających wykonywanie makijażu.

Nie widzę przeszkód, by wykonać makijaż idealny!

Osoby niewidome i niedowidzące też chcą być piękne. Jednak jak pomalować twarz i – przede wszystkim – zweryfikować jakość makijażu nie widząc się w lustrze? Z pomocą przychodzi aplikacja Estée Lauder Companies. Voice-enabled makeup assistant (VMA) umożliwia osobom niewidomym/niedowidzącym wykonanie idealnego makijażu. Dzięki technologii AI, która w czasie rzeczywistym skanuje twarz i analizuje położenie kosmetyków, użytkownik wie, czy wykonuje makijaż prawidłowo. VMA podpowiada, czy cień został prawidłowo nałożony, róż roztarty, a szminka ma wyraźny kontur. Wszystko przy użyciu komend głosowych.

Aktualnie VMA dostępna jest na telefony w sklepie Apple Store w Wielkiej Brytanii. Już niedługo ma wejść na system Android i pomagać szerszej grupie osób w wykonaniu perfekcyjnego makijażu. To rozwiązanie nie tylko dla osób niedowidzących – po co nam płatne tutoriale, jak nasz prywatny asystent może powiedzieć, czy wszystko robimy dobrze?

Gadżety beauty AI – czy zastąpią wizytę u kosmetyczki?

Gadżety technologiczne mają nas upiększać. W trudnych czasach zastąpią wizytę u kosmetyczki. Jednak choćby najlepsza domowa drukarka do brwi lub urządzenie do farbowania nie zastąpi nam innych przyjemności, dla których lubimy odwiedzać salony. Nie zaparzy pysznej kawy i nie porozmawia o wydarzeniach z okolicy. Choć nie są to najważniejsze rzeczy w trakcie wizyty u fryzjera, to kontakt z drugi człowiekiem i jego zdolności manualne ciągle wygrywają z najlepszymi maszynami. Warto jednak wiedzieć, jakie gadżety beauty AI pojawiają się na rynku. Mając je, możemy poprawić sobie wygląd, samopoczucie, a choćby – w przypadku gadżetów inkluzywnych – umożliwić rzeczy, które wydawały się poza naszym zasięgiem.

Idź do oryginalnego materiału