Telefon dla paranoików czy wizjonerów? HIROH Phone odcina cię od Google i świata

instalki.pl 11 godzin temu

Smartfon, który działa trochę na odwrót niż inne telefony – zamiast łączyć cię ze światem, chce cię od niego odciąć. Przyzwyczailiśmy się już do tego, iż telefony zalewają nas informacjami, zdjęciami, śmiesznymi filmikami, tysiącami reklam dziennie i nachalnym bloatwarem. HIROH Phone idzie w przeciwną stronę: usuwa Google, ogranicza śledzenie i daje użytkownikowi fizyczny przełącznik, który jednym ruchem odcina kamerę, mikrofon i łączność. To propozycja dla tych, którzy mają dość cyfrowego hałasu i chcą odzyskać kontrolę nad własnym urządzeniem.

HIROH Phone – telefon introwertyk

Na tle konkurencji HIROH Phone wyróżnia się filozofią. Podczas gdy Apple i Samsung prześcigają się w dodawaniu kolejnych funkcji, aplikacji i integracji z usługami chmurowymi, HIROH stawia na minimalizm i prywatność. Telefon działa na systemie e/OS, czyli zmodyfikowanym Androidzie pozbawionym usług Google. Zamiast Gmaila czy Map Google użytkownik dostaje alternatywy open source, które nie śledzą jego aktywności.

HIROH Phone. Fizyczny przełącznik prywatności / Źródło: hiroh.io

Największym wyróżnikiem są fizyczne przełączniki prywatności. To nie marketingowy slogan, a realny przycisk, który jednym ruchem odcina dostęp do mikrofonu i kamery. Drugi przełącznik pozwala natychmiast wyłączyć GPS, Wi-Fi i Bluetooth. W praktyce oznacza to, iż użytkownik może mieć pewność, iż nikt nie podsłuchuje ani nie śledzi jego lokalizacji – choćby jeżeli złośliwe oprogramowanie próbowałoby to zrobić.

Specyfikacja – to za mało jak na 999 dolarów

Choć HIROH Phone na papierze wygląda solidnie. Procesor MediaTek Dimensity 8300, 16 GB RAM, 512 GB pamięci i ekran AMOLED 120 Hz – to jednak trudno mówić o pełnoprawnym flagowcu. 999 dolarów to około 3 600 złotych (w zależności od kursu). To poziom iPhone’a 16 czy Samsunga Galaxy S25.

HIROH Phone ma swoje mocne strony, jak przełączniki prywatności czy brak Google. Natomiast poza tym nie wyróżnia się niczym, co mogłoby realnie przyciągnąć masowego użytkownika. Krytycy zwracają uwagę, iż obok głównego sensora 108 MP, ultraszerokokątnego 13 MP i kamery selfie 32 MP, w zestawie znalazł się także przestarzały aparat makro 2 MP, od dawna uznawany za zbędny dodatek. Brakuje też NFC, wsparcia dla aplikacji bankowych, certyfikacji Widevine L1 (czyli brak Netflixa w wysokiej jakości), a także elementów, które wciąż docenia wielu użytkowników – jak gniazdo słuchawkowe.

HIROH Phone / Źródło: hiroh.io

W efekcie HIROH Phone może podzielić los takich projektów jak Blackphone – ambitnych, ale zbyt drogich i zbyt ubogich w funkcje. jeżeli producent chce mieć realną szansę, musi zaoferować więcej niż tylko prywatność. Mianowicie solidne wsparcie sprzętowe i programowe, a przede wszystkim rozsądniejszą cenę.

Czy HIROH Phone to sprzęt dla wybranych?

Można by oczywiście tłumaczyć niedostatki HIROH Phone tym, iż nie jest to sprzęt dla masowego odbiorcy. To telefon dla firm, instytucji czy służb, które potrzebują prostego, przewidywalnego i przede wszystkim bezpiecznego narzędzia pracy. W takim ujęciu brak NFC, certyfikacji multimedialnych czy rozbudowanych funkcji rozrywkowych nie jest wadą, ale świadomym wyborem projektantów. Problem w tym, iż choćby jeżeli zaakceptujemy tę filozofię, cena wciąż pozostaje trudna do obrony. Prywatność jest dziś wiele warta, ale wygląda na to, iż w przypadku HIROH Phone – zbyt wiele.

Źródło: androidauthority.com / Zdjęcia: hiroh.io

Androidhiroh phonePrywatnośćsmartfony
Idź do oryginalnego materiału