To koniec! DOGE oficjalnie kończy działalność. Eksperyment Trumpa miał ukryte przeznaczenie?

cryps.pl 2 godzin temu

A miało być tak pięknie. Po tym, jak Donald Trump wygrał w zeszłym roku wybory prezydenckie, zapowiedział utworzenie nowej jednostki, która miała na celu redukcję niepotrzebnych wydatków na szczeblu rządowym. DOGE zakończył jednak swoją misję na długo przed planowanym terminem.


  • Departament Efektywności Rządowej (DOGE) zakończył swoją działalność z ośmiomiesięcznym wyprzedzeniem.
  • Inicjatywa ta od początku budziła wiele kontrowersji. Zarzucano tej instytucji m.in. brak wiarygodności w sprawie redukcji kosztów.

DOGE się zamknął na dobre

Powołana do życia przez nową administrację Donalda Trumpa rządowa instytucja, znana jako Departament Efektywności Rządowej (DOGE), już od początku budziła ogromne wątpliwości oraz była postrzegana jako nieśmieszny żart aniżeli poważna inicjatywa.

Przypomnijmy, iż na początku jej (jak się okazuje bardzo krótkiego) istnienia, szefem tego departamentu został Elon Musk, który mimo deklaracji nie z tej Ziemi, absolutnie nie podchodził poważnie do tematu. Na starcie już pokazał, iż nie ma co się spodziewać rewolucji, gdy na oficjalnej stronie internetowej tego urzędu pojawiło się logo dogecoina.

W międzyczasie na jaw wyszło, iż ekscentryczny miliarder podejmował niektóre decyzje związane z DOGE w oparciu o rozmowy ze sztuczną inteligencją.

Pojawiły się również oskarżenia o to, iż CEO Tesli wykorzystał podległy sobie departament, aby uniknąć miliardowych kar, jakie mu groziły za liczne przekłamania w sprawie jego firm.

Po niespełna pięciu miesiącach Musk ogłosił odejście z DOGE, czemu towarzyszył głośny konflikt z Donaldem Trumpem. Oficjalna wersja mówiła o potrzebie skupienia na jego interesach w Tesli czy SpaceX, ale prawda była taka, iż Elon zupełnie nie wiedział, jak zarządzać tym tworem i kłócił się o to z innymi współpracownikami.

Głównym celem tej instytucji miało być cięcie kosztów na szczeblu rządowym. Efekt? Ponoć udało się zaoszczędzić kilkaset miliardów dolarów, aczkolwiek wielu krytyków wskazuje na fakt, iż podawane przez DOGE dane nie mają żadnego realnego pokrycia w rzetelnych dowodach.

Contracts Update!

Over the last 9 days, agencies terminated and descoped 78 wasteful contracts with a ceiling value of $1.9B and savings of $335M, including an $616k HHS IT services contract for “social media monitoring platform subscription”, an $191k USAGM broadcasting… pic.twitter.com/83ldxUZ1NY

— Department of Government Efficiency (@DOGE) November 23, 2025

Wczoraj natomiast, tj. 23 listopada, oficjalnie poinformowano o tym, że biuro DOGE przestało działać jako „scentralizowana jednostka”. Informację tę potwierdził Scott Kupor, szef działu kadr administracji Trumpa.

Good editing by @reuters – spliced my full comments across paragraphs 2/3 to create a grabbing headline 🙂 The truth is: DOGE may not have centralized leadership under @USDS. But, the principles of DOGE remain alive and well: de-regulation; eliminating fraud, waste and abuse;…

— Scott Kupor (@skupor) November 23, 2025

Zamknięcie DOGE to zapowiedź dyktatury?

Co istotne, planowane zakończenie funkcjonowania tego departamentu miało zostać przeprowadzone dopiero w lipcu 2026 roku.

Dlaczego więc już teraz ogłoszono tę decyzję? Czyżby suma zaoszczędzonych pieniędzy okazała się być aż tak duża, iż kontynuowanie „misji” DOGE przestało być konieczne?

Sprawa może mieć drugie dno. Administracja Trumpa ma ponoć pracować nad wprowadzeniem nowego przepisu, który ułatwiłby zamykanie biur i kończenie całych programów rządowych bez konieczności oceniania ich wyników lub stażu pracy pracowników.

Warto podkreślić, iż taka zmiana pozwoliłaby urzędnikom na eliminowanie biur i programów, którym się sprzeciwiają. To już natomiast wstęp do bardzo niebezpiecznych praktyk, które przypominają władzę autorytarną.

Idź do oryginalnego materiału