Vasco Q1 to nowy translator. Kupiły mnie te dwie funkcje

instalki.pl 1 dzień temu

Miałem okazję przetestować najnowszy translator Vasco Q1 – nieoczywiste urządzenie oferujące naprawdę sporo ciekawych funkcji. Producent postawił na sztuczną inteligencję, obsługę szeregu języków oraz przejrzysty interfejs. Przedstawiciele polskiej firmy chcą za wszelką cenę przekonać konsumentów, iż taki sprzęt wykonuje znacznie lepszą robotę niż dowolny telefon. Pomóc w nakłonieniu klientów ma również nowy ambasador marki, którego prawdopodobnie doskonale znacie.

Vasco Q1 to translator, przez który można zacząć kwestionować sens nauki języków

Na samym początku warto wspomnieć, iż Vasco to krakowska firma. Wszystkie urządzenia są wymyślane i projektowane w naszym kraju. Nieco inaczej prezentuje się kwestia produkcji, ale producent wspomina o rodzimym tworzeniu niektórych części – szczegółów jednak nie znamy. Postanowiłem to zaznaczyć, ponieważ sporo osób z różnych powodów po prostu preferuje polskie produkty.

Najnowsza propozycja przedsiębiorstwa to Vasco Q1, który od niedawna znajduje się w sprzedaży. Miałem przyjemność zobaczyć i przetestować ten fizyczny translator i muszę przyznać, iż kilka elementów dosyć mocno mnie zaskoczyło. Pozwolę sobie zatem przybliżyć najważniejsze cechy urządzenia.

Vasco Q1 / Źródło zdjęcia: materiał własny

Zacznijmy może od funkcji niedostępnych na poprzednich sprzętach. Mowa przede wszystkim o technologii klonowania głosu, która na podstawie nagranej próbki odtworzy tłumaczenie brzmiące niemalże identycznie jak oryginalne nagranie. Co ciekawe, narzędzie obsługuje aż 54 języki – także te nieoczywiste. Producent podał przy okazji kilka sposobów zastosowania nowego rozwiązania. Chodzi o m.in. rozmowy z bliskimi czy zagranicznymi znajomymi. Raczej nikt nie chce słuchać robotycznie brzmiącego nagrania, prawda?

Trudno też nie wspomnieć o możliwości tłumaczenia rozmów telefonicznych w czasie rzeczywistym. Tutaj otrzymujemy wsparcie aż w 53 językach i muszę przyznać, iż ta opcja również bardzo przypadła mi do gustu. Okaże się ona zbawienna chociażby w podróży, gdy zostaniemy zmuszeni do kontaktu z np. właścicielem mieszkania czy lokalną firmą odpowiedzialną za wynajem pojazdu. Vasco dorzuca kartę SIM pozwalającą rozmawiać bezpłatnie przez 10 minut – każdy kolejny identyczny pakiet wiąże się z dopłatą 25 zł brutto.

Sztuczna inteligencja pomoże w podróżach / Źródło zdjęcia: materiał własny

Kilkanaście silników tłumaczeniowych, darmowy internet na zawsze i działanie w trudnych warunkach

Vasco Q1 jest napędzany przez 10 lub 11 silników tłumaczeniowych, więc sprzęt powinien świetnie poradzić sobie w najróżniejszych sytuacjach. Jak twierdzi producent, dokładność tłumaczeń wynosi 96%, choć oczywiście trudno zweryfikować te dane. Translator wspiera ponadto ponad setkę języków, choć konkretne wartości są zależne od wybranego trybu:

  • tłumacz zdjęć: 113 języków
  • tłumacz mowy: 86 języków
  • tłumacz tekstu: 108 języków

Przetestowałem każdy z tych trybów i muszę przyznać, iż sprzęt radzi sobie naprawdę nieźle. Przetworzenie danych w poszczególnych językach (np. chiński) zajmuje mu nieco więcej czasu, ale podczas krótkich testów nie napotkałem większych problemów. Zaskoczył mnie również tłumacz grupowy nazywany roboczo MultiTalk. Tutaj w urządzenie musi być wyposażona wyłącznie jedna osoba – udostępnia ona specjalny kod QR, po zeskanowaniu rozmowa toczy się wewnątrz internetowej przeglądarki. To niezwykle przydatne w międzynarodowych szkołach czy spotkaniach biznesowych.

Tłumacz zdjęć radzi sobie naprawdę nieźle / Źródło zdjęcia: materiał własny

Vasco Q1 oferuje przy okazji tryb automatyczny, który sam wykrywa słowa rozmówcy i rozpoczyna tłumaczenie – nie trzeba bez przerwy trzymać translatora. Do tego należy wspomnieć o wyjątkowo czułych głośnikach i mikrofonach, co jest dosyć zrozumiałe. Urządzenie prawdopodobnie we większości przypadków używane będzie w dosyć zatłoczonych miejscach. Nie brakuje możliwości wyboru głosu (męski, żeński), tempa odtwarzania czy aktywacji filtra wulgaryzmów.

Dodatkowe funkcje to także tryb nauki i wbudowana latarka. Na szczególną uwagę zasługuje jednak darmowy nielimitowany internet w niemalże 200 krajach. Bez ograniczeń czasowych czy dodatkowych opłat. Nie trzeba się zatem martwić o szukanie lokalnych operatorów lub wysoki rachunek za roaming.

Nie mogło zabraknąć znanych osobistości

Ciekawostka, ambasadorem marki Vasco został… Cezary Pazura. Podczas wczorajszego wydarzenia opowiedział on o swoich doświadczeniach z translatorami i podzielił się najróżniejszymi historiami ze swoich zagranicznych podróży.

Źródło zdjęcia: materiał własny

Vasco Q1 kosztuje 2149 złotych i jest dostępny w czterech wariantach kolorystycznych – czarnym, niebieskim, fioletowym i czerwonym. Producent przy okazji obiecuje, iż translator będzie regularnie wspierany przez nowe aktualizacje. jeżeli zatem wyjdzie kolejny model, to ten poprzedni także zyska podobne usprawnienia.

Źródło: Vasco, materiał własny / Zdjęcie otwierające: materiał własny

polskaVasco
Idź do oryginalnego materiału