Użytkowników nielegalnych kopii Windows i Office czeka niemiła niespodzianka. Po listopadowej aktualizacji Microsoft zablokował jeden z najpopularniejszych sposobów aktywacji systemu bez licencji, znany jako KMS38.
Twórcy narzędzia potwierdzają, iż metoda przestała działać, a na komputerach pojawiają się komunikaty o konieczności zakupu legalnego klucza. Firma zaostrza podejście do piractwa – choć przez wiele lat przymykała na to oko, bo nielegalne wersje umacniały pozycję Windowsa jako dominującego systemu.
Koniec KMS38
Przez lata KMS38 był jednym z najbardziej rozpoznawalnych narzędzi umożliwiających aktywację systemu Windows i pakietu Office bez opłat. Jak podaje grupa Massgrave, która rozwijała otwartoźródłowe skrypty aktywacyjne, narzędzie działało stabilnie i pozwalało instalować wszystkie aktualizacje jak w pełnoprawnych kopiach systemu.
Sytuacja zmieniła się wraz z listopadowym zestawem poprawek Patch Tuesday 2025. Komputery aktywowane przez KMS38 zaczęły tracić status aktywacji, a użytkownicy zobaczyli monity zachęcające do zakupu legalnych licencji. Na szczęście klucze jedenastki można znaleźć w cenie 70-120 zł, a Office’a 21 – 80-100 zł. Te pochodzą z licencji OEM (klucze przeznaczone dla producentów sprzętu – masowo odsprzedawane) i z VLK (puli dużych licencji firmowych).
Skrypt aktywujący produkty Microsoft. Źródło: Riccardo RendaWindows blokuje piratów
Zablokowanie KMS38 to nie jedyne zaostrzenie, jakie firma z Redmond wprowadziła w ostatnich tygodniach. Niedawna aktualizacja systemu Windows 11 uniemożliwia jego instalację bez konta Microsoft, eliminując dotychczasowe obejścia pozwalające skonfigurować system w trybie offline.
Część ekspertów wskazuje, iż usunięcie narzędzi takich jak KMS38 ma chronić użytkowników przed złośliwym oprogramowaniem. Inni podkreślają, iż były to projekty otwartoźródłowe, które można było samodzielnie prześwietlić. Działanie jest więc raczej motywowane finansowo – nic dziwnego, bo piractwo przynosi Microsoftowi miliardowe straty.
Nie taki pirat straszny
Pirackie kopie Windows od lat stanowią wyzwanie dla Microsoftu, ale firma przez długi czas nie traktowała problemu priorytetowo. Sam Bill Gates przyznał kiedyś, iż szerokie rozpowszechnienie systemu – także w nielegalnej formie – pomogło uczynić Windows dominującą platformą na komputerach osobistych.
Teraz jednak podejście wydaje się zmieniać – Windows blokuje piratów. Obecne działania sugerują większą determinację w egzekwowaniu licencji, zwłaszcza, iż system Windows pozostaje dla firmy kluczowym źródłem przychodów w segmencie konsumenckim. Zablokowanie KMS38 oraz wymuszenie logowania do konta Microsoft to elementy tej samej strategii uszczelnienia i ograniczenia nieautoryzowanych instalacji.
Źródło: Techspot
Zdjęcie otwierające: Pexels
















