Wisława Szymborska ożywiona przez AI przeczy etyce dziennikarskiej

angora24.pl 3 tygodni temu

Radio wyemitowało m.in. rozmowę sztucznej inteligencji z nieżyjącą noblistką Wisławą Szymborską. Władze rozgłośni nazwały to eksperymentem badawczo-medialnym. Rozmowę z Szymborską (a adekwatnie z głosem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję) przeprowadził bot – „dziennikarka” Emi (Emilia). Na stronie OFF Radia Kraków czytamy, iż radio „ma ogromną przyjemność zaprezentować rozmowę z jedną z najwybitniejszych postaci polskiej literatury (…).

W rozmowie Szymborska podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat literatury koreańskiej i tegorocznej laureatki Nagrody Nobla – Han Kang”. Zmarła w 2012 roku Szymborska „mówi”: „Han Kang to zdecydowanie zasłużona laureatka. Znam jej prozę i podoba mi się sposób, w jaki pisze o ciele, bólu i relacji między człowiekiem a otaczającym go światem. Jej «Wegetarianka» to nie tylko literackie arcydzieło, ale też odważna refleksja nad ludzką naturą, co sprawia, iż czuję do niej wielki szacunek”. Rzecz w tym, iż Szymborska nigdy tych słów nie wypowiedziała, a nadto nie znała tej książki, bo wydana w 2007 roku książka Han Kang została przetłumaczona na język polski dopiero w 2014 roku, a więc 2 lata po śmierci Szymborskiej. W tej całej sprawie dziwi mnie to, iż ów „wywiad” został zaakceptowany przez Fundację Wisławy Szymborskiej i autoryzowany przez szefa tej fundacji – Michała Rusinka. Rusinek powiedział: „To jest rodzaj żartu, który pokazuje, jak blisko nas jest inna rzeczywistość”, aczkolwiek przyznał, iż „niektórych rzeczy by nie powiedziała prawdziwa Szymborska”. I to jest sedno sprawy: nie powiedziałaby, a sugeruje nam się, iż powiedziała! Nie wszyscy słuchacze muszą być świadomi, iż to żart. To po pierwsze, a po drugie: czy osoby zmarłe chciałyby, aby wkładano w ich usta słowa, których nigdy nie wypowiedziały lub których wypowiedzieć by nie chciały? Na to pytanie, oczywiście, nie poznamy odpowiedzi, ale takie nagrania są skandalem i nadużyciem ze strony osób kierujących radiem i dopuszczających tego rodzaju audycje do emisji. To zacieranie różnicy pomiędzy fikcją a rzeczywistością.

Nie jest prawdą to, co twierdzi Rusinek, iż nikt nie został oszukany ani zmanipulowany, bo przecież on sam nie może prawdziwości tego zdania udowodnić. Jeden z internautów napisał, iż „to jest chore”, a zmarłym „należy się szacunek i spokój, a nie wtłaczanie w ich usta słów, których nie wypowiedzieli”. Pełna zgoda, bo czemu ma służyć ta zabawa? Radio zapowiada na 11 listopada „wywiad” z Józefem Piłsudskim. Ile osób uwierzy w jego prawdziwość? A jeżeli znajdzie się chociaż jeden, to będzie dowód na to, iż OFF Radio Kraków nie wypełnia misji publicznej, do której jest powołane, bo oszukuje słuchaczy.

Celem dziennikarstwa jest dostarczanie prawdziwych, rzetelnych i wiarygodnych informacji. Takie są zasady etyki dziennikarskiej; deep fake (fałszywa informacja wykorzystująca przetworzony elektronicznie głos lub obraz rzeczywistych osób) z udziałem Szymborskiej czy Piłsudskiego te zasady łamią. Może więc najlepiej byłoby, gdyby zarządzane przez likwidatora radio, wypełnione audycjami prowadzonymi przez sztuczną inteligencję, naprawdę zostało zlikwidowane. Radio publiczne powinni tworzyć dziennikarze realizujący misję publiczną; deep fake i sztuczna inteligencja – jak widać – tej misji nie podołają.

Idź do oryginalnego materiału