Wzrost płac w ICT spowalnia do 6,5%. To najniższy poziom od 2021 r.

homodigital.pl 2 miesięcy temu

Wzrost płac w informatyce i telekomunikacji (ICT) spadł do 6,5% rdr w styczniu 2024, i był najwolniejszy od 2021, czyli od momentu, w którym GUS w swoich komunikatach dotyczących przeciętnego wynagrodzenia zaczął podawać dane w rozbiciu na sektory gospodarki.

Jak podał we wtorek GUS, wolniejszy wzrost niż w ICT (a tak naprawdę spadek) odnotowano tylko w rolnictwie i leśnictwie. Pozostałe działy w sektorze przedsiębiorstw odnotowywały wzrosty przekraczające 10% rdr.

Mizerna dynamika wzrostu w sektorze ICT nie musi być co prawda powodem do użalania się na płace w tej grupie. Pracownicy ICT i tak zarabiają najwięcej w sektorze przedsiębiorstw – przeciętna płaca w ICT wynosi 12 634,53 złotych, jest więc 63% wyższa od przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Dla pracowników zakwaterowania i gastronomii z przeciętną płacą ok. 5 780 złotych, płace w ICT to i tak czysta abstrakcja.

Jednak nożyce płacowe między sektorem przedsiębiorstw a ICT stopniowo się zwężają: styczeń był siódmym z kolei miesiącem, w którym wzrost płac w ICT nie nadążał za resztą biznesów.

Dynamika w ICT wyraźnie spowalnia w dłuższym okresie

Jak widać na wykresie, podczas gdy wzrost płac w gospodarce w ostatnich miesiącach ustabilizował się średnio powyżej 10%, to w ICT wyraźnie spowalnia. I choćby jeżeli w styczniu był on w jakiejś mierze spowodowany wysoką bazą (płace rok wcześniej wzrosły 14,5%), to i tak widać istotne osłabienie.

Nie najlepiej jest również z zatrudnieniem w sektorze ICT: jeszcze w styczniu 2023 roku wzrost zatrudnienia wynosił 9,1% rdr, w tej chwili jest to mało imponujące 0,8%.

Spowolnienie w zatrudnianiu nie jest równo rozłożone. Jak pisaliśmy ostatnio, z zatrudnieniem mogą mieć problemy programiści lub testerzy oprogramowania, ale na przykład specjaliści od AI, cyberbezpieczeństwa czy analizy danych mogą raczej spać spokojnie.

Popyt jest również wciąż silny na doświadczonych pracowników, jednak problemy ze znalezieniem pracy mogą mieć mniej doświadczeni pracownicy, tak zwani juniorzy. Firmy ICT chyba jeszcze nie wymyśliły sposobu, jak mają sobie radzić z tym, iż sztuczna inteligencja z powodzeniem zastępuje młodszych i mniej doświadczonych pracowników w wielu zadaniach. Zwalniać część zespołów i postawić na AI?

Ale z kolei rodzi się kolejne pytanie, analogiczne do tego, z jakimi firmy miały do czynienia w czasie pandemii. Te, które pozbyły się pracowników, potem w okresie ożywienia popandemicznego miały duże trudności z odbudowaniem kadry. Krótkoterminowo – odchudzenie kadrowe opłaciło się.

W dłuższym terminie firmy powinny jednak myśleć o tym, jak zapewnić naturalny, organiczny dobór nowych pracowników do bardziej złożonych zadań. Skąd wezmą doświadczonych pracowników za pięć lat, jeżeli nie będą szkolić juniorów?

Na szczęście nic nie wskazuje na to, iż do Polski miałaby dotrzeć fala zwolnień, która ponownie pojawiła się w globalnym sektorze technologicznym w styczniu.

Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3

Idź do oryginalnego materiału