YouTube oszalał. Dezinformacja i teorie spiskowe dozwolone

instalki.pl 3 tygodni temu

Wygląda na to, iż YouTube zmienia swoją politykę dotyczącą szeroko rozumianej wolności słowa. Jak wynika z opublikowanego właśnie dokumentu, dojdzie do odblokowania twórców internetowych, którzy szerzyli dezinformację podczas pandemii koronawirusa. Amerykański koncern przyznaje, iż ówczesna strategia była podyktowana zaleceniami poprzedniej administracji rządowej. Zmiany są tożsame z udostępnieniem przestrzeni do publikowania klipów zawierających fałsz, jak i opowiadających o teoriach spiskowych.

YouTube nie będzie karać za materiały sprzeczne z obecną wiedzą naukową – dlaczego?

Trudno przejść obojętnie obok podejrzanie bliskiej współpracy pomiędzy technologicznymi gigantami a amerykańskimi władzami. Na spotkania organizowane przez Donalda Trumpa przychodzi cała śmietanka urzędująca w Dolinie Krzemowej i rzuca absurdalnie wysokimi sumami, które zostaną przekazane na rozwój nowoczesnych rozwiązań. Nic zatem dziwnego, iż dochodzi do wprowadzania zmian pokrywających się z tym, co za prawidłowe i rozsądne uważa prezydent Stanów Zjednoczonych.

Twórcy internetowi zostaną ułaskawieni. YouTube cofnie blokady kont nałożone wskutek łamania zasad dotyczących publikacji kontrowersyjnych materiałów dotyczących pandemii koronawirusa. Klipy często zawierały dezinformację, odradzały przyjmowania szczepionek i noszenia masek. Nie brakowało także zawartości bezpośrednio uznających globalną sytuację za wymysł oraz próbę skuteczniejszego kontrolowania społeczeństwa. Co ciekawe, ówczesna polityka miała podobno podłoże polityczne. Na walkę z niewygodnymi treściami naciskała rzekomo administracja Bidena.

Źródło zdjęcia: Google, materiał własny

Aktualizowane powoli wytyczne dla społeczności zezwalają na publikację treści o znacznie szerszym zakresie tematycznym. Mowa przede wszystkim o zawartości prezentującej konserwatywny punkt widzenia, który cieszy się coraz większą popularnością. Tacy twórcy powinni, według YouTube, posiadać prawo do głoszenia własnych opinii i kształtowania internetowego dyskursu. Trudno jednak podchodzić do zmiany podejścia z optymistycznym nastawieniem.

Niezakłócona możliwość udostępniania materiałów sprzecznych z obecną wiedzą naukową jest niezwykle groźna i niesie za sobą mnóstwo społecznych szkód. Gdy dołożymy do tego klipy namawiające do uwierzenia w absurdalne teorie spiskowe, to otrzymujemy mieszankę skrajnie wybuchową.

Czy zatem na YouTube będzie można umieścić praktycznie wszystko?

Warto przy okazji wspomnieć, iż regulamin platformy wciąż zawiera szereg zaleceń dotyczących dozwolonych tematów. przez cały czas sprzeczne z zasadami jest publikowanie dezinformacyjnych treści związanych z chorobami zakaźnymi. Trudno jednak stwierdzić jak to wszystko będzie wyglądało w praktyce. Google twierdzi, iż liczy się przede wszystkim swoboda wypowiedzi niezależnie od panującej atmosfery politycznej.

Nie uświadczymy jednak kontynuacji ambitnego programu mającego za zadanie weryfikację faktów przez ekspertów. Obalali oni teorie spiskowe bazując na profesjonalnych i rzetelnych źródłach. kooperacja z administracją Donalda Trumpa należy do skrajnie kontrowersyjnych, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatnie wydarzenia rozgrywające się na amerykańskiej ziemi.

Słowa sprzeciwu wobec decyzji i poglądów prezydenta nie mają tam bowiem pozytywnych lub neutralnych skutków.

Źródło: Variety / Zdjęcie otwierające: Google, unsplash.com (@analogicasdajulia)

googleYouTube
Idź do oryginalnego materiału