YouTube rozpoczął testy kolejnej eksperymentalnej funkcji. Wybrani subskrybenci Premium mogą teraz użyć przycisku pozwalającego na pominięcie nudnych fragmentów odtwarzanego filmu. Dzięki temu zostaną oni automatycznie przeniesieni do najciekawszych momentów i przy okazji zaoszczędzą cenny czas. Internauci są zgodni co do tego, iż funkcja okaże się zbawienna przy przeskakiwaniu reklam czy sponsorowanych segmentów. Jak to będzie w ogóle działać?
YouTube zdaje sobie sprawę, iż nie chcemy oglądać całych filmów
Oglądanie długich materiałów to wyzwanie dla wszystkich osób pochłoniętych przez krótkie formaty. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej w momencie, gdy temat klipu nie jest zbyt interesujący lub prowadzący nie potrafi go przedstawić tak, by skupił naszą uwagę. Gdy do tego dodamy sponsorowane wstawki lub reklamy niezwiązanych z filmem produktów, to mamy gotowy przepis na nieplanowaną drzemkę. Google najwyraźniej doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
- Sprawdź również: Chrome zlikwiduje problem zbyt wielu otwartych kart
Wygląda na to, iż niektórzy abonenci Premium uzyskali dostęp do nowego eksperymentalnego rozwiązania. Nosi ono nazwę „jump ahead” i pozwala na natychmiastowe odtworzenie najciekawszych fragmentów włączonego wideo. Mamy tak naprawdę do czynienia z usprawnieniem dotychczasowej funkcji polegającej na dwukrotnym kliknięciu ekranu w celu dokonania 10-sekundowego przewinięcia filmiku. Mimo wszystko to dosyć nieprecyzyjne narzędzie wymagające częstego klikania w wyświetlacz.
Nadchodzące ulepszenie prezentuje się podobnie, ale nie identycznie. Zasadniczą różnicą jest wykorzystanie sztucznej inteligencji do automatycznego oznaczenia momentów mogących zainteresować konkretnego użytkownika. Algorytm analizuje historię oglądania oraz szereg innych danych, by poznać preferencje widza. Aktywowanie nowości przeniesie go do następnego fragmentu wskazanego jako ciekawy. Tym samym zwiększa się szansa, iż dana osoba spędzi na platformie nieco więcej czasu i np. szybciej polubi dopiero co odkrytego twórcę.
Jeśli zaś chodzi o sposób skorzystania z opcji, to na szczęście proces będzie znany wszystkim internautom – wystarczy dwukrotnie puknąć ekran podczas oglądania materiału. Wtedy też wyświetlony zostanie przycisk umożliwiający pominięcie właśnie odtwarzanego segmentu. Na razie jednak eksperymentem objęto niewielką grupę subskrybentów, jak i ograniczoną liczbę opublikowanych filmików. Dlatego też nie zdziwcie się, gdy przez najbliższe miesiące nie ujrzycie nowości w praktyce.
Kiedy możemy spodziewać się premiery aktualizacji?
Jeśli zaś chodzi o powszechną dostępność funkcji, to niestety nie zdradzono jakichkolwiek szczegółów. Istnieje choćby szansa, iż YouTube finalnie zrezygnuje z tego eksperymentu i zakopie go w masowym grobie zawierającym szereg innych tego typu narzędzi. Warto więc regularnie śledzić rozwój sytuacji i oczekiwać na kolejne doniesienia na temat „jump ahead”.
- Przeczytaj również: Oto nowy Xbox. Tak nudnej konsoli dawno nie widziałem
YouTube ostatnio skupia się na rozwoju sztucznej inteligencji. Wprowadzono chociażby nowe zasady jeżeli chodzi o oznaczanie materiałów wykorzystujących nową technologię. Oprócz tego usprawniono napisy czy wprowadzono wyczekiwaną nowość do apki YouTube Music.
Źródło: 9to5google / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@kellysikkema)