Przyjrzyjmy się powyższemu wykresowi, który według danych WHO przedstawia średnią długość życia w Szwecji i w Kalifornii. Szwecja miała najluźniejsze w rozwiniętym świecie obostrzenia związane z COVID-1984. Kalifornia miała jedne z najsurowszych. Średnia długość życia w Szwecji przez cały czas rośnie, podczas gdy w Kalifornii jeszcze nie wróciła do poziomu sprzed pandemii. Mimo to odpowiedzialni za działania władz „eksperci” ze społeczności medycznej i naukowej nie mają sobie nic do zarzucenia, a na pewno nie przeproszą.
Podobnie jak nie poczują się do winy ani nie przeproszą za wmuszanie nam eksperymentalnych szczepionek, które nie były ani skuteczne, ani bezpieczne. o ile ktoś wątpi w eksperymentalny status wstrzykiwanego wtedy produktu farmaceutycznego, powinien sobie przypomnieć, iż przed jego przyjęciem podpisywano oświadczenie, zgodę na udział w eksperymencie.
Jakoś przy innych „zwykłych” szczepieniach nie jest to potrzebne. Tak, nasze władze okazały się sprytne, sprytniejsze od władz wielu krajów, które po prostu zmuszały obywateli. U nas odbyło się to rzekomo dobrowolnie.
Zaganiając do szczepień władze i eksperci bajdurzyli o zmniejszonym przenoszeniu wirusa przez zaszczepionych. Nikt nigdy takich badań nie przeprowadził, więc ten argument był całkowicie bezpodstawny. Na dokładkę liczne badania wykazały, iż szczepionka nie zmniejsza liczby zachorowań, a kolejne wymyślane ad hoc argumenty o rzekomo lżejszym przebiegu też są wyssane z brudnego palucha, albo z czegoś gorszego.
https://www.prawo.pl/kadry/szczepienia-dla-medykow-nauczycieli-i-sluzb-mundurowych,512202.html
W Polsce przymus dotyczył głównie medyków i służb mundurowych. Kilku pracodawców popisało się nadgorliwością. Procesują się jeszcze o swoje prawa grupki strażaków i innych służb, zwolnionych z pracy za odmowę szczepień. Wyszczepieni medycy, zmagając się z syndromem sztokholmskim, będą teraz bronić tych szczepień do upadłego, wbrew świadectwu własnych oczu. Być może ci sprytniejsi lub lepiej poinformowani załatwili sobie zaświadczenia bez kłucia tak jak ich koledzy w Nowej Zelandii, a także we Włoszech.


Bardzo duże badanie Cleveland Clinic pokazuje, iż im więcej szczepionek tym większe prawdopodobieństwo zachorowania na COVID
Ujemną skuteczność szczepień wykazało szereg badań, natomiast na temat tragicznych skutków ubocznych przerażający obraz rysują dane z całego świata. Stopniowo pojawiają się kolejne prace i raporty wykazujące wielorakie szkodliwe działania niepożądane. Jest ich tak długa lista i są one tak różnorodne, iż pojedyncze badanie nie jest w stanie ich ogarnąć.
Zapalenia mięśnia sercowego, zakrzepica, różnorakie uszkodzenia neurologiczne, demencja, choroby autoimmunologiczne, turbo nowotwory zabijające z nagła całkiem młodych ludzi, zaburzenia płodności. Lista ma co najmniej kilkadziesiąt pozycji.
Warta uwagi jest niedawna praca zatytułowana: Związek między szczepieniem przeciw COVID-19 a schorzeniami neuropsychiatrycznymi.
https://ijirms.in/index.php/ijirms/article/view/2090/1487
Czasopismo IJIRMS nie jest może najbardziej znane na rynku czasopism medycznych, ale ma ugruntowaną pozycję i całkiem przyzwoity współczynnik wpływu (impact factor) 5,9. Zapewnia otwarty dostęp, więc czytać artykuły może każdy.
Naukowcy przeanalizowali ponad trzy dekady raportów o urazach poszczepiennych zamieszczone w używanej przez rząd USA bazie danych VAERS, porównując szczepionki mRNA przeciwko COVID-19 ze szczepionkami przeciw grypie oraz ze wszystkimi innymi szczepionkami branymi łącznie. Korzystając ze stosowanej przez amerykańskie instytucje rządowe CDC i FDA metody do wykrywania problemów szczepień i leków z bezpieczeństwem – zwanej „proporcjonalnymi współczynnikami zgłaszania” (Proportional Reporting Ratio, PRR) – odkryli, iż zgłoszenia poważnych problemów neuropsychiatrycznych, takich jak mgła mózgowa, psychoza, demencja, a choćby zachowania samobójcze, były dziesiątki, a choćby setki razy częstsze po szczepieniach przeciwko COVID-19. Progi sygnałów bezpieczeństwa zostały wielokrotnie przekroczone, od kilkudziesięciu do kilkuset razy.
Porównywano liczbę zgłoszeń dla szczepionek COVID-1984 w stosunku do wszystkich szczepionek łącznie, co w grupie odniesienia uwzględniało również takie katastrofalne szczepionki jak ta przeciwko HPV (pisałem o niej wielokrotnie), która w swoim czasie przez 3 lata spowodowała więcej obrażeń neurologicznych niż wszystkie pozostałe szczepionki przez 30 lat.
W porównaniu ze szczepieniami przeciw grypie liczba zgłoszeń dotyczących mgły mózgowej wzrosła ponad 100-krotnie, psychozy prawie 80-krotnie, a otępienia typu Alzheimera ponad 40-krotnie. Co jeszcze bardziej niepokojące, zgłoszenia dotyczące myśli lub zachowań samobójczych, w tym prób samobójczych i samookaleczeń, wykazały aż 80-krotny wzrost. Jedna rzadka, ale śmiertelna choroba – zakrzepica zatok żylnych mózgu, rodzaj zakrzepu w mózgu – występowała ponad 400 razy częściej niż w przypadku szczepionek przeciw grypie.
Przypominam, opublikowana analiza została dokonana przy użyciu oficjalnych baz danych oraz metodologii. Zatem były to niezwykle silne sygnały ostrzegawcze dostępne w owym czasie rządowym agencjom zajmującym się zdrowiem i dopuszczeniem leków do obrotu. Zostały zignorowane i wyciszone, a rząd Bidena w USA i rządy większości krajów, w tym Polski dalej radośnie szczepiły swoich obywateli produktem, który nie dość, iż nie chronił, to jeszcze masowo okaleczał.
Wcześniej w tym samym czasopiśmie opublikowano podobną pracę: Szczepionki przeciwko COVID-19: czynnik ryzyka wystąpienia zespołów zakrzepowo-zatorowych mózgu
https://ijirms.in/index.php/ijirms/article/view/1982/1420
Na zachętę fragment pracy:
Prawnie wymagana analiza firmy Pfizer przeprowadzona po wprowadzeniu leku na rynek została przeprowadzona od momentu rozpoczęcia publicznego wprowadzenia leku na rynek około 10 grudnia 2020 r. do 28 lutego 2021 r. W dokumencie firmy Pfizer odnotowano, iż ich szczepionka przeciwko COVID-19 jest najbardziej śmiercionośnym i szkodliwym lekiem, jaki kiedykolwiek udostępniono publicznie, z 42 086 ofiarami, w tym 1223 zgonami w ciągu zaledwie pierwszych 10 tygodni od wprowadzenia na rynek. Pfizer i FDA próbowały ukryć analizy działań niepożądanych na 55–75 lat.
Warto zwrócić uwagę na ostatnie nazwisko na liście autorów obu publikacji. Jak podaje nieoceniona CIA-pedia: https://en.wikipedia.org/wiki/Peter_A._McCullough
Peter Andrew McCullough ( ur . 29 grudnia 1962) – amerykański kardiolog. Był zastępcą szefa medycyny wewnętrznej w Baylor University Medical Center i profesorem na Texas A & M University. Od początku pandemii COVID-19 McCullough promował dezinformację i teorie spiskowe na temat COVID-19, jego leczenia i szczepionek mRNA.
W październiku 2022 r. Amerykańska Rada Medycyny Wewnętrznej (ABIM) zaleciła cofnięcie certyfikatów McCullougha z powodu rozpowszechniania przez niego dezinformacji na temat szczepionek przeciwko COVID-19, a do stycznia 2025 r. ABIM cofnęła oba jego certyfikaty.
[…]
Podczas pandemii COVID-19 McCullough opowiadał się za wczesnym leczeniem z wykorzystaniem zdyskredytowanych leków hydroksychlorochiny i iwermektyny, krytykował odpowiedź Narodowych Instytutów Zdrowia i Agencji ds. Żywności i Leków, nie zgadzał się z zaleceniami służby zdrowia publicznego i przyczynił się do dezinformacji na temat COVID-19.
Dr McCullough działał w organizacji FLCCC [Front Line COVID-19 Critical Care Alliance]. Było to stowarzyszenie lekarzy bezpośrednio zaangażowanych w leczenie pacjentów podczas pandemii. Jak wielu innych słono zapłacił za to, iż leczył skuteczne, ale niezgodne z zaleceniami przekupionych decydentów.
Miał potulnie stosować zabijające ludzi respiratory i remdesivir, kosztowny lek, który co prawda nie leczył, ale w zamian powodował prowadzącą do śmierci niewydolność wielonarządową. Z powodu takich zalet leku nazwa remdesivir była tłumaczona przez amerykańskie pielęgniarki jako „run death is near” - uciekaj, śmierć jest blisko.
Wydana w 2022 roku książka Odwaga, aby stawić czoła COVID-19: Zapobieganie hospitalizacji i śmierci w walce z kompleksem biofarmaceutycznym
Nowa książka. Premiera zaplanowana na 29 lipca 2025. https://www.amazon.pl/Vaccines-Mythology-Ideology-John-Leake/dp/1648211895/
W kwietniu 2025 roku zmarł największy sprzedawca szczepionek COVID-1984 na Ziemi, papież Franciszek. Sam przyjął 3 kolejne dawki i w wyniku cierpiał na długą listę schorzeń wyliczonych w wewnętrznych dokumentach firmy Pfizer na temat urazów powodowanych przez szczepionki mRNA. Nie umiała sobie z nimi poradzić watykańska służba zdrowia, jedna z najlepszych na świecie. Ostatecznymi przyczynami zgonu były udar mózgu, śpiączka i nieodwracalna zapaść kardiologiczna.
Wcześniej papież sprzedał miliony dawek tego cudownego specyfiku dzięki swoim występom medialnym. Może niekoniecznie warto teraz oglądać poniższy film, ale komentarze pod nim są pouczające. Warto też pamiętać, iż papież Franciszek ponadto przekonywał nas, iż jesteśmy odpowiedzialni za trzęsienia ziemi. To tyle na temat orientacji duchownych w sprawach tego świata.