Do tej pory powiadomienia z Gmaila były do bólu proste: nadawca, temat, fragment treści. Dla części użytkowników taka forma była w zupełności wystarczająca, dla pozostałych – niekoniecznie. Problem pojawiał się w sytuacjach, gdy mail zawierał załącznik, wówczas dowiadywaliśmy się o tym dopiero po wejściu w aplikację. Jak informuje serwis 9to5Google, to archaiczne podejście wreszcie odchodzi do lamusa. Sęk w tym, iż nie każdemu będzie się to podobać.
Największa zmiana dotyczy plików graficznych. W nowym wyglądzie, gdy użytkownik otrzyma wiadomość zawierającą zdjęcie, jego miniatura pojawi się po prawej stronie powiadomienia, zastępując w tym miejscu standardowy awatar nadawcy. To jednak nie wszystko. Po rozwinięciu belki systemowej, grafika rozciągnie się do większego, prostokątnego podglądu. Mechanizm ten do złudzenia przypomina rozwiązania znane z popularnych komunikatorów, takich jak WhatsApp czy Telegram, pozwalając ocenić zawartość zdjęcia w ułamku sekundy bez konieczności otwierania aplikacji.
Źródło: 9to5Google
Źródło: 9to5GoogleNieco inaczej Google podeszło do kwestii załączników z dokumentami, takimi jak pliki PDF czy arkusze kalkulacyjne. W tym przypadku priorytetem stała się czytelność i szybka identyfikacja. Zamiast grafiki, w powiadomieniu zobaczymy charakterystyczny “kafelek” zawierający typ rozszerzenia oraz początek nazwy pliku. Dodatkowo, aby użytkownik nie miał wątpliwości, iż wiadomość zawiera jakiekolwiek pliki, obok tematu maila wyświetlana jest teraz mała, ale wyraźna ikona spinacza. To subtelny detal, który znacznie ułatwia identyfikację ważnych dokumentów w gąszczu codziennych powiadomień.
Źródło: 9to5GoogleGoogle daje obrazki, ale zabiera słowa
Być może dla wielu użytkowników będzie to w gruncie rzeczy nieistotne, niemniej warto być tego świadomym. Wprowadzenie podglądu grafiki aktualnie odbywa się kosztem treści wiadomości. Gdy Gmail wyświetla miniaturę zdjęcia, system brutalnie wycina podgląd tekstu maila. W korespondencji służbowej dla wielu osób może być to funkcjonalny krok wstecz. Zamiast szybkiego rzutu oka na powiadomienia, trzeba będzie teraz odblokować telefon i wejść w aplikację, by przeczytać choćby najważniejsze “akceptuję” lub “do poprawki”. Na ten moment ładne obrazki wygrały z użytecznością. Niewykluczone jednak, iż w przyszłości element ten zostanie bardziej dopracowany.
Nowe powiadomienia Gmail – kiedy oficjalna aktualizacja?
Jak to zwykle bywa w przypadku Google – zmiany wdrażane są w dość chaotyczny sposób. Nowy widok powiadomień pojawia się losowo u wybranych użytkowników. Osoby zainteresowane skorzystaniem z nowego systemu wyświetlania powinny regularnie monitorować u siebie możliwość zaktualizowania aplikacji do najnowszej wersji.
A nuż po jej wykonaniu Wasz Gmail akurat odświeży swój wygląd.
Źródło: 9to5Google / Zdj. otwierające: Unsplash (@appshunter.io)
