Branża produkcyjna w 2026 roku ma wykorzystywać AI do uzupełnienia niedoboru wykwalifikowanych pracowników, automatyzując rutynę i skupiając zespoły na innowacjach. Tim Long ze Snowflake podkreśla, iż rosnące koszty pracy i braki specjalistów wymuszą efektywność opartą na sztucznej inteligencji w produkcji i logistyce.
Według Tima Longa, globalnego dyrektora ds. branży produkcyjnej w Snowflake, producenci zmagają się z brakiem monterów i techników, co w 2026 roku skłoni do transformacji kadr dzięki AI. Systemy będą wspomagać ekspertów w złożonych zadaniach, automatyzując proste procesy i pozwalając na koncentrację na działaniach generujących wzrost. Efektywność w łańcuchach dostaw stanie się wyróżnikiem – firmy bez AI stracą udziały rynkowe na rzecz konkurentów.
Sektor produkcyjny ma przewagę w mierzeniu ROI dzięki kontrolowanym testom – w 2026 roku zespoły optymalizacji procesów będą weryfikować AI przed skalowaniem, mierząc spadek wad, wzrost wydajności czy oszczędności operacyjne. Przejście od pilotaży do produkcji nastąpi tylko po udowodnieniu efektów danych. Podejście to pozycjonuje przemysł jako lidera w prezentowaniu realnej wartości AI dla innych branż.
Agenty AI przejmą autonomiczne decyzje: przyspieszanie zleceń pod terminy dostaw, optymalizacja zapasów na podstawie popytu w czasie rzeczywistym czy sekwencjonowanie produkcji i kierowanie do kontroli jakości. Skupienie na rezultatach biznesowych przyspieszy adopcję w logistyce i fabrykach. Snowflake, obsługujący ponad 12 600 firm, podkreśla, iż wczesne wdrożenia mogą dać naprawdę szybkie korzyści operacyjne.
