AI uratuje europejski model socjalny? Sztuczna inteligencja a kryzys demograficzny

euractiv.pl 3 dni temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/praca-i-polityka-spoleczna/news/ai-uratuje-europejski-model-socjalny-sztuczna-inteligencja-a-kryzys-demograficzny/


Demograficzna zapaść i automatyzacja nie muszą się wykluczać – wręcz przeciwnie, to drugie może być rozwiązaniem tego pierwszego.

W debacie publicznej dotyczącej przyszłości Europy coraz częściej przewijają się dwa najważniejsze wątki: gwałtowne starzenie się społeczeństw oraz zagrożenia dla zatrudnienia wynikające z automatyzacji i rozwoju sztucznej inteligencji.

Zadziwiające jest jednak to, iż te dwa zjawiska są zwykle analizowane osobno, jakby były zupełnie od siebie niezależne. A przecież – jeżeli przyjąć szerszą perspektywę – mogą się one wzajemnie równoważyć.

Starzenie się populacji kontynentu stawia pod znakiem zapytania przyszłość europejskiego państwa opiekuńczego. Wskaźnik dzietności spadł z poziomu 2,7 do 1,4 w ciągu ostatnich 75 lat, a długość życia wzrosła z 62 do 79 lat.

Rezultat? Coraz mniej pracujących utrzymuje coraz więcej niepracujących. Już dziś proporcja dorosłych pracujących do niepracujących wynosi jeden do jednego. W 2050 r. ma wzrosnąć liczba osób niepracujących o ok. 35 proc. na każdą osobę zatrudnioną. W roku 2100 ma to być już ponad dwukrotność obecnego poziomu.

Powrót do demograficznych fundamentów

Pomysł na „naprawę” tego stanu rzeczy poprzez zwiększenie liczby urodzeń to polityczne perpetuum mobile. Żaden kraj w tym Polska ze swoim flagowym programem „500+”, nie zdołał dotąd trwale przywrócić wskaźnika dzietności powyżej progu zastępowalności pokoleń.

Nawet te państwa, które inwestowały znaczne środki w polityki prorodzinne – takie jak dotacje, premie za dzieci, rozszerzone urlopy – nie uzyskały przełomu. Tam, gdzie odnotowano efekty, były one kosztowne i krótkotrwałe, a ich skutki uboczne, np. gospodarcze zakłócenia, były poważne.

Drugim często przywoływanym rozwiązaniem jest imigracja, ale również ono ma ograniczoną skuteczność. Migranci przyjmują z czasem dzietność społeczeństw przyjmujących, a zjawisko to dotyczy choćby regionów o tradycyjnie wysokich wskaźnikach urodzeń, jak Afryka Północna. Ponadto w obliczu nasilających się napięć społecznych polityka migracyjna staje się coraz trudniejsza do utrzymania w dłuższej perspektywie.

Wiek emerytalny a granice kompromisu społecznego

Wydłużenie aktywności zawodowej jest kolejnym pomysłem, który zyskał popularność wśród decydentów. Większość państw UE już teraz stopniowo podnosi wiek emerytalny, niektóre choćby powiązały go z przewidywaną długością życia.

Ale tu pojawia się granica społecznej akceptacji – zmęczone i starzejące się społeczeństwa reagują na takie zmiany protestami i sprzeciwem politycznym. Co więcej, polityczne warunki dla uchwalania niepopularnych reform demograficznych będą się systematycznie pogarszać.

W tej sytuacji pozostaje jedno możliwe rozwiązanie, które dotąd nie zostało w pełni wykorzystane: znaczące zwiększenie wydajności pracy. Kluczowa idea polega na tym, by dzięki automatyzacji i sztucznej inteligencji jeden pracownik był w stanie wygenerować wartość porównywalną z tą, którą w tej chwili wytwarza większy zespół – i w ten sposób zrekompensować kurczące się zasoby pracy ludzkiej.

Sztuczna inteligencja jako dźwignia produktywności

Europa zmarnowała szansę, jaką niosła za sobą rewolucja internetowa lat 90. XX w. Dziś pojawia się druga szansa: wykorzystanie potencjału sztucznej inteligencji i automatyzacji.

Według prognoz możliwy wzrost produktywności sięga choćby 3,4 proc. rocznie – to pięć razy więcej niż europejska średnia w ostatniej dekadzie. Złapanie choćby jednej trzeciej tej wartości wystarczyłoby do utrzymania obecnego poziomu świadczeń społecznych mimo spadku zatrudnienia.

Kraje azjatyckie, szczególnie Korea Południowa i Japonia, dostrzegły już ten potencjał. Korea, mimo iż odnotowuje najniższy wskaźnik dzietności na świecie, wdrożyła dotacje i ulgi podatkowe dla sektora robotyki. Efekt? Roboty stanowią już 10 proc. całkowitej siły roboczej. Europa nie powinna dłużej zwlekać z podjęciem podobnych działań.

Konieczność mądrej dystrybucji korzyści

Sam wzrost wydajności to jednak za mało. najważniejsze będą dwa działania uzupełniające. Po pierwsze, precyzyjne dopasowanie potrzeb rynku do kompetencji ludzi, czyli realne inwestycje w przekwalifikowanie pracowników.

Przykładowo jeżeli automatyzacja wyeliminuje pracę 30-letniego kierowcy, to niezbędne będzie szybkie przygotowanie go do pracy w innej branży – na przykład tam, gdzie niedobory kadrowe będą się pogłębiać z uwagi na falę emerytur.

Po drugie, potrzebna jest sprawiedliwa dystrybucja wartości dodanej wygenerowanej przez nowe technologie. jeżeli firmy zajmujące się pojazdami autonomicznymi osiągną wyższe zyski dzięki eliminacji kosztów pracy, to ta wartość musi – poprzez wyższe opodatkowanie lub wzrost płac – trafić do systemów opieki społecznej, by mogły one utrzymać rosnącą grupę seniorów.

Nowe technologie nie muszą oznaczać zagrożenia

Narracja o tym, iż sztuczna inteligencja „odbierze ludziom pracę”, wydaje się szczególnie uproszczona i w gruncie rzeczy oderwana od rzeczywistości demograficznej Europy. Kontynent wchodzi w fazę, w której miejsc pracy będzie systematycznie ubywać – nie z powodu robotów, ale ze względu na brak ludzi do ich wykonywania.

W tym kontekście każda technologia, która pozwala na utrzymanie poziomu usług i produkcji mimo malejącej liczby pracowników, powinna być postrzegana jako nie zagrożenie, ale szansa.

Zamiast próbować „zatrzymać” AI czy automatyzację, Europa powinna nauczyć się z niej korzystać – nie pomimo tego, iż redukuje zatrudnienie, ale właśnie dlatego, iż redukuje zatrudnienie. To nowy paradygmat, który zmienia dotychczasowe rozumienie rozwoju gospodarczego i społecznego.

Idź do oryginalnego materiału