Bing nie jest gorszy od Google’a. Mam na to twarde dowody

spidersweb.pl 1 rok temu

Microsoft Bing, przynajmniej na razie, ma gigantyczną przewagę nad Wyszukiwarką Google w formie generatywnej sztucznej inteligencji. To nie byłby jednak warunek wystarczający do użytkowania Binga, gdyby jego klasyczna forma niezmiennie była mało użyteczna. Problem w tym, iż to Google coraz rzadziej zapewnia mi satysfakcjonujące wyniki.

To niesamowite jak sprawnie i umiejętnie Microsoft wykorzystuje swoją inwestycję w firmę OpenAI. Nieco zabawnie wygląda to w kontekście wyszukiwarki Bing, która w branży występuje głównie jako zabawny mem, tak jak niegdyś Zune. Bing zarabia, jest dla Microsoftu rentowny – ale do tej pory w zestawieniu z Wyszukiwarką Google był mało ważnym planktonem. Bing nagle cieszący się ogromnym zainteresowaniem mediów i użytkowników? Trudno się do tego przyzwyczaić.

Mam jednak coraz mniej wątpliwości, iż generatywna sztuczna inteligencja to rewolucja w obsłudze komputerów na miarę graficznego interfejsu użytkownika. Na dziś przez cały czas jest na wiele sposobów ułomna, a jej największym problemem są skłonności do halucynacji – czyli zmyślania informacji, co jest efektem ubocznym sposobu, w jaki działa Duży Model Językowy. Tyle iż nad usuwaniem tych ułomności pracują multimiliardowe korporacje, traktując to jak najwyższy priorytet. A Bing Czat jest lepszy choćby nie z miesiąca na miesiąc – a z dnia na dzień.

I cały czas zyskuje nowe funkcje, ma coraz mniej ograniczeń. Tyle iż choćby najlepszy czatbot świata prędko klasycznej wyszukiwarki nie zastąpi. Technologia ta, choć niezwykle imponująca, jeszcze przez jakiś czas będzie zmagała się z wyzwaniami wieku niemowlęcego. Dostęp do klasycznego interfejsu wyszukiwarki internetowej pozostaje kluczowy. A Bing w tej materii… bezpiecznym jest chyba powiedzieć, iż nie cieszy się największym uznaniem.

Moim zdaniem błędnie.

Czy Bing na poważnie jest gorszy od Google? Moim zdaniem: nie. A raczej, już nie.

Faktem jest, iż każdy z użytkowników nieco inaczej korzysta z wyszukiwarki internetowej – a moje doświadczenia nie będą się całkowicie pokrywać z doświadczeniami innych. Tym niemniej wraz z początkiem czatbotowej rewolucji zdecydowałem się po raz kolejny podjąć eksperyment, w którym sprawdzam, czy Bing może być wyszukiwarką pierwszego wyboru. Wcześniej już po paru dniach pękałem i wracałem do Google. Tymczasem z Binga jako głównej wyszukiwarki korzystam już od wielu tygodni, i do Google’a zaglądam coraz rzadziej. Choć czasem zachodzi i taka konieczność – wytłumaczę za chwilę. Zacznijmy od początku, czegoś banalnego.

Wyszukiwarka Google o Miley Cyrus

Wpisałem nazwisko aktualnie jednej z topowych gwiazd muzyki pop, czyli zagadnienie, z którym żadna wyszukiwarka nie powinna mieć problemu. Google zapewnił mi na jej temat bardzo szczegółowe informacje. Na mój subiektywny gust, aż za bardzo – do adekwatnych wyników wyszukiwania trzeba się nieco nascrollować na komputerze bądź telefonie. Tym niemniej Google zapewnił bardzo sprawnie najważniejsze informacje o tej osobie.

Microsoft Bing o Miley Cyrus

Bing nie jest gorszy, choć oczywiście trudność zadania była niska. Bing również zapewnił użyteczne informacje, moim zdaniem w nieco czytelniejszy, bardziej zwarty sposób. Ponownie, to rzecz gustu, ale obiektywnie możemy uznać, iż z takimi banałami Bing radzi sobie równie dobrze. Spróbujmy czegoś trudniejszego.

Wyszukiwarka Google o Przemku Pająku

Nazwisko właściciela Grupy Spider’s Web zwraca w Google dość klasyczny interfejs. Wyniki wyszukiwania są prawidłowe i określają adekwatną osobę. A teraz spróbujmy tego samego z Bingiem.

Microsoft Bing o Przemku Pająku

Zaryzykuję, iż usługa Microsoftu poradziła sobie z zadaniem nieco lepiej. Co prawda coś pokręciła znajdując działalność gospodarczą FHU Pająk, która z naszym Przemkiem wspólną ma tylko nazwę. Tym niemniej adekwatnie przypisał Spider’s Web do osoby, zapewnił też wygodne skróty do kanałów społecznościowych Przemka.

Wyszukiwarka Google w roli przewodnika gastronomicznego

Spróbujmy czegoś, w czym Bing przez lata w nadwiślańskim kraju był bardzo słaby, a więc w informacjach lokalnych. Jestem głodny, mam ochotę na spaghetti. Google, wedle oczekiwań, zapewnił mi poszukiwaną informację. Najbliższe knajpy, ich oceny, mapę, a pod spodem lista powiązanych artykułów.

Microsoft Bing w roli przewodnika gastronomicznego

Co zrobił Bing? adekwatnie to samo. Moim zdaniem Google zapewnił nieco czytelniejszy interfejs, ale to ponownie ocena subiektywna. Wniosek obiektywny jest taki, iż Bing również i tu nie wypluł jakichś bzdur – a użyteczne informacje. A jak z byciem na bieżąco?

Wyszukiwarka Google a najnowsze wiadomości

Newsem dzisiejszego dnia wydaje się wprowadzenie obsługi passkeys do Kont Google. Czy Wyszukiwarka Google już o tym wie? Oczywiście iż tak, prezentując oficjalne źródła i te od wiodących mediów.

Microsoft Bing a najnowsze wiadomości

Co robi Bing? Dokładnie to samo, równie skutecznie.

Wyszukiwarka Google w roli asystenta zakupowego

Kolejny sprawdzian to robienie zakupów. Powiedzmy, iż jestem zainteresowany kupnem Roomby i chcę się dowiedzieć czy warto. Google poczęstował mnie reklamą, artykułem na temat sztuk raz, filmami na YouTube i ofertami sklepów. Prawdę powiedziawszy nie przypuszczałem, iż ta wyszukiwarka poradzi sobie z tym zadaniem tak źle. Powyższy zrzut ekranowy wykonałem po teście i ponownym wpisaniu frazy – i wyszło nieco lepiej, choć niewiele. A jak sobie poradził Bing?

Microsoft Bing w roli poradnika zakupowego

Bez porównania lepiej. Zapewnił to samo co Google, ale i reklama zasłania mniej treści, a wyniki na zadany temat były znacznie bardziej wartościowe – w formie faktycznych opinii z branżowych mediów, zamiast sklepowych ulotek reklamowych.

Czatbot Binga wtrąca się choćby przy klasycznym wyszukiwaniu. I bardzo dobrze.

Wyszukiwarka Google w poszukiwaniu konkretnej, niszowej informacji

To, jak bardzo brakuje Google’owi sprawnego czatbota niech zilustruje kolejny test. Potrzebuję wiedzy jakiejś specjalistycznej, bardzo konkretnej. Powiedzmy, iż siedzę na PC z Linuxem i chcę przejrzeć zdjęcia z telefonu, a nowe telefony iPhone i Galaxy używają formatu HEIC. Google pomógł mi listując artykuły poradnikowe, a jeden z pierwszych wyników był wystarczający.

Microsoft Bing w poszukiwaniu konkretnej, niszowej informacji. Polecam uwadze odpowiedź czatbota po prawej stronie

Bing zrobił to samo i moim subiektywnym zdaniem proponując lepsze wyniki wyszukiwania. Przede wszystkim jednak nie zmusił mnie do zastanawiania się który z wyników to instrukcja obsługi, której szukał. Bez zasłaniania klasycznych wyników wyszukiwania zapewnił mi od razu niezbędną wiedzę. I, co ważne, z hiperłączami do źródeł, którymi się posługiwał.

Gdyby mi zabrakło pomysłu na uzupełnienie niniejszego artykułu… (Bing Czat)

To niezwykle potężne narzędzie w rękach użytkownika, oszczędzające mnóstwo czasu. Na dodatek poza codziennymi aktualizacjami zwiększającymi jakość Bing Czata, Microsoft co kilka tygodni aktualizuje go o nowe funkcje. Zapowiedziana dziś plejada nowości jest dla mnie autentycznie ekscytująca. Bo już widzę kolejne udogodnienia dla siebie i swojej pracy, mające realny wpływ na moją codzienność.

Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby poza czatbotem sam Bing miał kilka do zaoferowania.

Na szczęście, co starałem się zilustrować przykładami, wyszukiwarce Microsoftu można zarzucić już coraz mniej i mniej. Ja przez cały czas kieruję się do Google’a przy dwóch okazjach. Po pierwsze, jak szukam lokalizacji jakiegoś miejsca. Powiązanie Wyszukiwarki Google z bezkonkurencyjnymi Mapami Google sprawiają, iż używający TomToma Bing bywa przy wyszukiwaniu POI niemal bezużyteczny. Po drugie, gdy korzystam z wyszukiwarki multimediów – Bing nie jest w tym zły, ale Google Grafika to jednak zupełnie inna liga.

Tym niemniej to Google stał się u mnie wyszukiwarką drugiego wyboru. Bing jest tą domyślną i zdaje się, iż nieprędko zmienię zdanie. Co niezwykle istotne, nie tylko z uwagi na mariaż Binga z generatywną sztuczną inteligencją – choć niewątpliwie również i ona zapewnia usłudze Microsoftu oczywistą przewagę. Bing jako coś więcej niż żart bądź mem? Kto by pomyślał.

Idź do oryginalnego materiału