Chiny znalazły sposób na blokadę Nvidii? Alibaba i ByteDance trenują AI w Singapurze, omijając sankcje

imagazine.pl 17 godzin temu

Amerykańskie embargo na eksport najwydajniejszych akceleratorów AI do Chin miało zdusić rozwój tamtejszej sztucznej inteligencji. Chyba się nie udało.

Okazuje się jednak, iż fizyczna granica nie jest przeszkodą dla danych. Jak informuje „Financial Times”, chińscy giganci technologiczni, tacy jak Alibaba i ByteDance, przenieśli proces szkolenia swoich modeli do centrów danych w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie legalnie korzystają z zakazanych w ich ojczyźnie układów Nvidii.

Niedawno informowaliśmy o kulisach fizycznego przemytu układów Nvidii, którymi zajął się Departament Sprawiedliwości USA. Okazuje się jednak, iż największe korporacje nie muszą uciekać się do usług przemytników. Znalazły znacznie bardziej skalowalną i – co najważniejsze – na ten moment legalną lukę w systemie sankcji.

Departament Sprawiedliwości USA ujawnia kulisy przemytu układów Nvidia. W tle superkomputery i broń masowego rażenia

Singapur nową stolicą chińskiego AI?

Według raportu „Financial Times”, w Singapurze i Malezji trwa prawdziwy boom na centra danych. Obiekty te są wyposażane w najpotężniejsze układy Nvidii (takie jak H100 czy Blackwell), do których podmioty zarejestrowane w Chinach nie mają bezpośredniego dostępu zakupowego.

Chińskie firmy nie kupują jednak sprzętu – one go wynajmują. Podpisując umowy z operatorami data center w krajach sojuszniczych USA, Alibaba (twórca modelu Qwen) czy ByteDance (właściciel TikToka i modelu Doubao) mogą zdalnie trenować swoje algorytmy na topowym sprzęcie. To tzw. „luka chmurowa”. Przepisy kontroli eksportu dotyczą fizycznego transferu towarów, a nie przesyłu danych do przetworzenia za granicą.

„To oczywisty wybór. Potrzebujesz najlepszych chipów, aby szkolić najbardziej zaawansowane modele, a tutaj wszystko jest zgodne z prawem” – komentuje dla FT jeden z operatorów centrów danych w Singapurze.

DeepSeek zostaje w domu i stawia na Huawei

Ciekawym wyjątkiem w tej strategii jest DeepSeek. Twórca jednego z najbardziej obiecujących chińskich modeli AI przyjął inną taktykę. Zamiast uciekać za granicę, firma zacieśnia współpracę z krajowym sektorem hardware’owym, w szczególności z Huawei.

Celem tego sojuszu jest optymalizacja chińskich układów (np. serii Ascend) pod kątem trenowania LLM-ów. To strategia długoterminowa – uniezależnienie się od technologii USA, choćby jeżeli w tej chwili oznacza to pracę na sprzęcie o generację lub dwie słabszym od rozwiązań Nvidii.

Wyścig kotka i myszkę

Sytuacja ta pokazuje, jak trudne jest egzekwowanie blokady technologicznej w zglobalizowanym świecie cyfrowym. Administracja USA (według doniesień z kwietnia br.) starała się uszczelnić przepisy, ograniczając sprzedaż choćby okrojonych chipów H20, ale „turystyka obliczeniowa” do Singapuru pozostaje otwarta. Pytanie brzmi: jak długo Waszyngton będzie tolerował ten proceder, zanim nałoży restrykcje również na udostępnianie mocy obliczeniowej w chmurze?

Jeśli artykuł Chiny znalazły sposób na blokadę Nvidii? Alibaba i ByteDance trenują AI w Singapurze, omijając sankcje nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału