Chrome ostrzeże Cię jeszcze bardziej. HTTP symbolem wstydu w sieci

instalki.pl 14 godzin temu

Google postanowił po raz kolejny przycisnąć śrubę w kwestii bezpieczeństwa internetu. W przyszłym roku Chrome zacznie wyświetlać ostrzeżenia przy każdej stronie, która nie korzysta z szyfrowanego połączenia HTTPS. To kolejny krok w kierunku świata, w którym brak certyfikatu SSL będzie po prostu kompromitujący – trochę jak posiadanie strony z 2008 roku, która nie działa na telefonie.

Koniec z „niegroźnym” HTTP

Jeszcze kilka lat temu protokół HTTP był standardem. Działał prosto, szybko, i nikt się nad nim specjalnie nie zastanawiał. Ale z czasem okazało się, iż to otwarte drzwi dla cyberprzestępców. Dane wysyłane przez HTTP lecą przez sieć jak list bez koperty – każdy, kto po drodze zechce go otworzyć, może to zrobić.

HTTPS z kolei szyfruje ruch. Dzięki temu choćby jeżeli ktoś przechwyci dane, zobaczy jedynie ciąg losowych znaków, a nie np. Twoje hasło do poczty. Google od lat zachęca twórców stron do przechodzenia na szyfrowane połączenia. W 2018 roku zaczęło choćby oznaczać witryny bez HTTPS jako „niezabezpieczone”. Teraz idzie o krok dalej, i zacznie ostrzegać użytkownika, zanim jeszcze wejdzie na taką stronę.

Nowy system ostrzeżeń trafi najpierw do osób korzystających z funkcji Enhanced Safe Browsing – to coś w rodzaju rozszerzonej ochrony w Chrome, która na bieżąco analizuje odwiedzane strony. W późniejszym etapie, prawdopodobnie pod koniec 2026 roku, mechanizm ma zostać włączony domyślnie dla wszystkich użytkowników.

Wujek Google mówi: „HTTPS to nowa norma”

Według danych Google, ponad 95 procent ruchu w Chrome już dziś odbywa się przez HTTPS. Oznacza to, iż większość użytkowników prawdopodobnie nie zauważy żadnej różnicy. Problem dotyczy przede wszystkim starszych stron, między innymi małych sklepów internetowych, blogów czy lokalnych portali, które z różnych powodów nigdy nie wdrożyły certyfikatu SSL.

Dla nich to może być spory kłopot. Chrome nie tylko pokaże ostrzeżenie, bo strona bez HTTPS może też zostać zepchnięta niżej w wynikach wyszukiwania, a użytkownicy, widząc komunikat o ryzyku, po prostu ją zamkną. W praktyce więc brak HTTPS to nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale i zaufania.

Google tłumaczy, iż chce, by „bezpieczne połączenie było domyślnym zachowaniem internetu”. To znaczy, iż Chrome automatycznie spróbuje połączyć się przez HTTPS, choćby jeżeli użytkownik wpisze adres z „http://”. jeżeli się nie uda – pojawi się duże, wyraźne ostrzeżenie z informacją, iż połączenie nie jest szyfrowane.

Źródło: Wallpapers.com

Jak odczuje to przeciętny użytkownik?

Na co dzień nie zauważysz wielkiej zmiany. jeżeli korzystasz z popularnych serwisów, bankowości, mediów społecznościowych, to wszystko już od dawna działa przez HTTPS. Problem może pojawić się, gdy wejdziesz na starszą stronę, np. lokalnej gazety albo forum z dawnych lat. Wtedy Chrome wyświetli ostrzeżenie, zanim załaduje stronę, i zapyta, czy na pewno chcesz kontynuować.

To trochę jak znak ostrzegawczy na drodze, możesz pojechać dalej, ale robisz to na własną odpowiedzialność. I choć część osób uzna to za nadgorliwość, trudno nie zgodzić się, iż Chrome robi to z troski o użytkowników.

Szyfrowanie HTTPS to dziś podstawowy element bezpieczeństwa online. Chroni dane logowania, numery kart, a choćby zwykłe formularze kontaktowe. Bez niego hakerzy mogą przechwytywać dane w publicznych sieciach Wi-Fi, podszywać się pod witryny i manipulować treścią stron.

Co z właścicielami stron?

Jeśli masz własną stronę i wciąż działasz na HTTP, to ostatni dzwonek, by coś z tym zrobić. Na szczęście przejście na HTTPS nie jest już skomplikowane ani drogie. Istnieją darmowe certyfikaty, takie jak Let’s Encrypt, które można wdrożyć dosłownie w kilka minut. Wiele hostingów dodaje je automatycznie – wystarczy kliknąć odpowiednią opcję w panelu.

HTTPS to nie tylko ochrona użytkowników, ale też korzyści dla Ciebie. Google od dawna faworyzuje bezpieczne strony w wynikach wyszukiwania, więc zyskujesz nie tylko reputację, ale i pozycję w Google’u.

Dodatkowo, przeglądarki wykorzystują mechanizmy takie jak HSTS (HTTP Strict Transport Security). Dzięki temu Chrome „zapamiętuje”, iż Twoja strona ma być zawsze otwierana przez HTTPS, choćby jeżeli użytkownik wpisze adres z błędem. To eliminuje ryzyko przypadkowego połączenia nieszyfrowanego.

Nowa era zaufania w sieci

Z perspektywy Google’a to naturalny krok. Internet dawno przestał być miejscem eksperymentów, a stał się infrastrukturą, z której korzystają miliardy ludzi. Bankowość, zdrowie, komunikacja, praca zdalna – wszystko opiera się na bezpiecznym transferze danych.

Dlatego firma chce, by użytkownicy czuli się pewnie, niezależnie od tego, gdzie klikną. A dla stron, które wciąż działają jak w poprzedniej dekadzie, Chrome szykuje jednoznaczny komunikat: czas na aktualizację. Bo w 2026 roku przeglądanie strony bez HTTPS będzie trochę jak jazda samochodem bez pasów – niby da się, ale po co ryzykować?

Chrome pożera rynek. Google nie daje szans konkurencji

Źródło: Google Security Blog, The Verge / Zdjęcie tyt. Wallpapers.com

googleGoogle Chromeprzeglądarki internetowe
Idź do oryginalnego materiału