W 2012 r. dziesiątki tysięcy ludzi wyszli na ulice polskich miast, w proteście przeciwko podpisaniu porozumienia ACTA. Dlaczego protestowali? Przede wszystkim z obawy o to, iż wielkie platformy internetowe staną się jak policja: będą monitorować ruchy użytkowników w sieci i surowo ścigać naruszenia praw autorskich.
A może po prostu nie chcieli, by skończyło się darmowe ściąganie muzyki i oglądanie filmów? Historia przecież uczy, iż ludzie rzadko wychodzą na ulice z powodów ideowych, częściej, dlatego, iż coś ważnego lub cennego zostało im odebrane.