W sierpniu tego roku były minister zdrowia Adam Niedzielski ujawnił informacje o recepcie wystawionej przez lekarza, który dzień wcześniej publicznie wskazał na błędy w systemie. Wielu osobom czekającym na wizytę u lekarza przeszła wtedy, być może po raz pierwszy, przez głowę myśl: jakie ślady zostaną po tej wizycie? Kto będzie mógł do nich zajrzeć?
Po tej aferze aż 61 procent Polek i Polaków deklarowało brak zaufania do systemu. Politycy PiS przekonywali, iż dane są bezpieczne, bo nie odnotowano masowych wycieków, a niskie zaufanie to wina braku edukacji społeczeństwa.