Czy chiński startup DeepSeek rzeczywiście zagrozi dominacji OpenAI?

euractiv.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/nowe-technologie/news/czy-chinski-startup-deepseek-rzeczywiscie-zagrozi-dominacji-openai/


Amerykańska firma oskarża swojego chińskiego konkurenta o naruszenie praw własności intelektualnej. DeepSeek miał wykorzystać dane wyjściowe modeli OpenAI do stworzenia własnej sztucznej inteligencji.

DeepSeek to chiński startup zajmujący się sztuczną inteligencją, który w ostatnich tygodniach stał się jednym z najgorętszych tematów w branży AI. Firma zaprezentowała modele, które według jej twórców dorównują produktom OpenAI czy Google, a jednocześnie są znacznie tańsze w produkcji i użytkowaniu. W szczególności DeepSeek-R1 i DeepSeek-V3 zwróciły uwagę ekspertów i inwestorów, wywołując niepokój wśród amerykańskich gigantów technologicznych.

DeepSeek wykorzystuje nowoczesne metody trenowania modeli AI, które mają na celu optymalizację kosztów obliczeniowych. Jedną z kluczowych technik, z której firma skorzystała, jest tzw. destylacja modeli.

Destylacja to proces, w którym mniejszy model AI uczy się od większego, potężniejszego modelu. Pozwala to na znaczną redukcję zasobów obliczeniowych, zachowując jednocześnie wysoką jakość generowanych wyników. Jest to powszechna praktyka w branży AI, jednak według OpenAI DeepSeek mogło wykorzystać ich modele w sposób naruszający prawo.

Funkcje i możliwości DeepSeek

DeepSeek oferuje kilka kluczowych rozwiązań, które sprawiają, iż jego modele AI stają się realnym konkurentem dla zachodnich firm:

  • Zaawansowane modele językowe – DeepSeek-R1 został zaprojektowany jako konkurencja dla ChatGPT i Gemini od Google.
  • Niższe koszty działania – Firma twierdzi, iż jej technologia pozwala na szkolenie modeli AI za ułamek kosztów, jakie ponoszą konkurenci.
  • Otwarta dostępność – W przeciwieństwie do OpenAI, DeepSeek umożliwia swobodny dostęp do swojego modelu na GitHubie, co ułatwia programistom jego wykorzystanie.
  • Popularność wśród użytkowników – W krótkim czasie aplikacja DeepSeek stała się jedną z najchętniej pobieranych na rynku.

Oskarżenia OpenAI – spór o własność intelektualną

OpenAI twierdzi, iż DeepSeek złamał warunki licencyjne, wykorzystując dane generowane przez ich modele do stworzenia własnego konkurencyjnego systemu. Regulamin OpenAI jasno określa, iż użytkownicy nie mogą kopiować ani wykorzystywać ich modeli do trenowania konkurencyjnych produktów.

Mimo oskarżeń, chiński startup nie odniósł się oficjalnie do zarzutów. OpenAI również nie podało szczegółowych informacji na temat rzekomych naruszeń, co pozostawia sprawę otwartą.

David Sacks, dyrektor ds. sztucznej inteligencji w Białym Domu, ujawnił w rozmowie z Fox News, iż istnieją „znaczące dowody” sugerujące, iż chiński start-up DeepSeek mógł wykorzystać modele OpenAI do szkolenia własnej technologii AI. Sacks zwrócił uwagę na technikę „destylacji”, polegającą na tym, iż jeden model AI uczy się na podstawie wyników innego, rozwijając podobne zdolności.

— Istnieją znaczące dowody na to, iż DeepSeek wydestylował wiedzę z modeli OpenAI i nie sądzę, aby OpenAI było z tego zadowolone — stwierdził, choć nie ujawnił tych powoływanych dowodów na poparcie swoich słów.

Podejrzenia wobec chińskiego start-upu nasiliły się po ogłoszeniu przez niego nowego modelu AI o otwartym kodzie źródłowym – R1. DeepSeek twierdzi, iż R1 dorównuje lub przewyższa amerykańskie odpowiedniki w branżowych benchmarkach, a jednocześnie powstał za ułamek kosztów ponoszonych przez OpenAI. To właśnie ta rozbieżność wzbudziła podejrzenia wśród ekspertów, którzy kwestionują, w jaki sposób firma osiągnęła tak wysoki poziom technologiczny przy stosunkowo niewielkich nakładach finansowych.

Microsoft, największy inwestor OpenAI, zapowiedział współpracę z firmą Sama Altmana w celu ustalenia, czy DeepSeek nie wykorzystał bezprawnie danych OpenAI. Jeszcze jesienią ubiegłego roku badacze ds. bezpieczeństwa Microsoftu zaobserwowali wzmożone pobieranie danych przez osoby powiązane z chińską firmą za pośrednictwem API OpenAI – podaje Bloomberg, powołując się na anonimowe źródła.

Zgodnie z warunkami OpenAI, firmy mogą korzystać z API na zasadach licencyjnych, jednak skala pobieranych danych może sugerować, iż DeepSeek próbował obejść ograniczenia nałożone na użytkowników. Microsoft zgłosił te działania OpenAI, podejrzewając, iż mogły one naruszać warunki korzystania z technologii amerykańskiej firmy.

Niejasności wokół DeepSeek dotyczą nie tylko metod szkolenia AI, ale także kosztów jej rozwoju. Firma twierdzi, iż model R1 powstał przy użyciu stosunkowo tanich chipów Nvidii i niewielkiej infrastruktury, co pozwoliło jej ograniczyć wydatki do około 6 mln dolarów. To zaledwie 3–5 proc. budżetu, jaki OpenAI przeznaczyło na rozwój swojego modelu o1.

Jednak Alexander Wang, szef Scale AI, w rozmowie z CNBC zasugerował, iż DeepSeek w rzeczywistości dysponuje choćby 50 tysiącami chipów AI Nvidii H100 – nowoczesnych i wydajnych układów, które dopiero teraz zaczynają być zastępowane przez nowszą generację Blackwell. jeżeli te doniesienia się potwierdzą, może to oznaczać, iż DeepSeek naruszył amerykańskie przepisy dotyczące eksportu zaawansowanych technologii do Chin.

Podobne obawy wyraził Elon Musk, który skomentował, iż chińska firma „z pewnością nie mówi całej prawdy” na temat swojej infrastruktury. Dodatkowo DeepSeek spotkał się z oskarżeniami o cenzurowanie informacji dotyczących Chin oraz gromadzenie i przesyłanie danych użytkowników do kraju pochodzenia.

Pozbawia się zatem pytanie, czy OpenAI może powstrzymać DeepSeek? Tak naprawdę spór między OpenAI a DeepSeek to dopiero początek większej batalii o dominację na rynku AI. jeżeli OpenAI zdecyduje się na kroki prawne, sprawa może trafić do sądów międzynarodowych, jednak egzekwowanie wyroków przeciwko chińskim firmom często okazuje się trudne. Co zatem może zrobić OpenAI?

  • Domagać się dowodów na naruszenie własności intelektualnej.
  • Zablokować dostęp DeepSeek do swoich modeli poprzez restrykcje w API.
  • Współpracować z amerykańskimi i europejskimi regulatorami w celu ograniczenia wpływu chińskiej technologii.

Przewaga USA zagrożona?

Rosnąca pozycja DeepSeek na rynku AI niepokoi zarówno amerykańskie firmy technologiczne, jak i inwestorów. Wzrost znaczenia chińskiego start-upu przyczynił się do spadków akcji gigantów technologicznych związanych z AI, takich jak Microsoft, Nvidia, Oracle czy Alphabet (spółka-matka Google’a). Łącznie wartość rynkowa tych firm zmniejszyła się o niemal 1 bln dolarów, z czego najwięcej – 600 mld dolarów – straciła Nvidia.

Sam Altman podkreślił, iż OpenAI prowadzi analizę, by określić, czy sukces DeepSeek to efekt przełomowych badań, czy raczej wykorzystania technologii OpenAI.

– Wiemy, iż firmy z siedzibą w Chinach – i inne – nieustannie próbują destylować modele amerykańskich firm AI – stwierdził rzecznik OpenAI w oświadczeniu dla mediów. – Dlatego podejmujemy środki zaradcze w celu ochrony naszej technologii i ściśle współpracujemy z rządem USA, by zabezpieczyć amerykańskie innowacje przed nieautoryzowanym wykorzystaniem.

Kontrowersje wokół DeepSeek miały bezpośredni wpływ na rynek technologiczny. W ciągu jednego dnia wartość akcji Nvidii spadła o 17 proc., co przełożyło się na utratę 589 mln dolarów wartości rynkowej. Przyczyną była informacja, iż DeepSeek opracowało swoje modele przy użyciu znacznie tańszej technologii niż ta oferowana przez Nvidię, co podważa dotychczasowe standardy w branży AI.

DeepSeek jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i danych osobowych?

W USA rosną obawy związane ze zwiększającą się popularnością chińskiej technologii AI. Krytycy wskazują na potencjalne zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, zwłaszcza jeżeli aplikacje DeepSeek będą przetwarzać wrażliwe informacje użytkowników i przechowywać je na chińskich serwerach.

Nie tylko w USA DeepSeek budzi kontrowersje. Organizacje konsumenckie w Europie również zaczęły przyglądać się działaniom chińskiej firmy. Koalicja Euroconsumers, wraz z włoskim organem ochrony danych, złożyła skargę dotyczącą sposobu, w jaki DeepSeek przetwarza dane osobowe, co może naruszać unijne przepisy RODO.

Włoski urząd Garante zwrócił się do chińskiego startupu z prośbą o wyjaśnienia dotyczące przetwarzania danych osobowych użytkowników z Unii Europejskiej.

Najważniejsze pytania dotyczące DeepSeek:

  • Jakie dane osobowe są zbierane?
  • Skąd pochodzą te dane?
  • Czy są przechowywane na serwerach w Chinach?
  • Czy sposób ich przetwarzania jest zgodny z regulacjami RODO?

DeepSeek ma czas do 17 lutego na odpowiedź na pytania regulatora. Włoskie organy nadzorujące już wcześniej nakładały kary na firmy AI – w 2023 roku tymczasowo zablokowały ChatGPT, a w grudniu 2024 roku ukarały OpenAI grzywną w wysokości 15 mln euro za naruszenia prywatności.

Dodatkowo sami użytkownicy zauważyli, iż chatbot DeepSeek unika tematów politycznych niewygodnych dla Komunistycznej Partii Chin, takich jak masakra na placu Tiananmen w 1989 roku. To rodzi pytania o stopień kontroli chińskiego rządu nad rozwojem sztucznej inteligencji w tym kraju.

Popularność aplikacji i sprzeczności w jej ocenie

DeepSeek jeszcze niedawno dominował w rankingach popularności aplikacji, zajmując pierwsze miejsce wśród darmowych aplikacji w App Store. Teraz jednak rosnąca fala krytyki i liczne oskarżenia sprawiają, iż wielu użytkowników zaczyna podchodzić do tej technologii z większą ostrożnością.

Ocena chińskiej technologii AI jest niejednoznaczna, choćby na najwyższych szczeblach. Bo chociaż Elon Musk wypowiada się o niej krytycznie, to już prezydent Donald Trump skomentował postępy Chin w dziedzinie sztucznej inteligencji, określając je jako potencjalnie korzystne dla USA. „Jeśli można to zrobić taniej, za mniej i osiągnąć ten sam efekt końcowy, to myślę, iż to dla nas dobra rzecz” – powiedział prezydent USA na pokładzie Air Force One, cytowany przez BBC. Dodał także, iż nie obawia się przełomu technologicznego i jest przekonany, iż Stany Zjednoczone pozostaną liderem w tej branży.

DeepSeek a europejski rynek AI

Ciekawą perspektywę na rozwój DeepSeek ma Europa. Eksperci zwracają uwagę, iż jego technologia pokazuje, iż w wyścigu AI nie decydują jedynie zasoby finansowe, ale także efektywność i innowacyjność. Pojawia się pytanie czy Europa może skorzystać na rozwoju DeepSeek?

Unia Europejska nie dysponuje gigantami technologicznymi na miarę OpenAI czy Google, jednak firmy takie jak Mistral czy Aleph Alpha mogą skorzystać ze strategii DeepSeek, aby rozwijać własne modele sztucznej inteligencji. Obniżenie kosztów trenowania AI stwarza szansę dla europejskich startupów na skuteczniejszą rywalizację na globalnym rynku. Dodatkowo, pojawienie się nowych konkurentów dla OpenAI może przyczynić się do zwiększenia dostępności zaawansowanych narzędzi AI, co w dłuższej perspektywie przyniesie korzyści użytkownikom.

Czy DeepSeek zdominuje rynek AI?

DeepSeek udowodniło, iż można budować potężne modele AI taniej i efektywniej. To może zmienić globalne podejście do sztucznej inteligencji, szczególnie jeżeli europejskie i amerykańskie firmy zdecydują się na podobne rozwiązania.

Choć OpenAI wciąż jest liderem, chińska konkurencja pokazuje, iż przyszłość AI może być mniej przewidywalna, niż się wydawało.

Idź do oryginalnego materiału