Drake i inni celebryci uderzają w Kanye? To fejk AI

sztucznainteligencjablog.pl 4 godzin temu

W sieci pojawiło się wideo, które natychmiast stało się wiralem. Jest to forma protestu przeciwko kontrowersyjnym wpisom Kanye Westa, które w ostatnich tygodniach wywołały lawinę negatywnych reakcji. Na nagraniu widzimy m.in. Drake’a, Marka Zuckerberga, Davida Schwimmera, Adama Sandlera, Stevena Spielberga, Adama Levine’a, Milę Kunis, Lenny’ego Kravitza i Sashę Barona Cohena. Wszyscy oni mają na sobie białe koszulki z napisem „F**k Kanye”, a na uniesionej dłoni, prezentującej środkowy palec, widnieje izraelska Gwiazda Dawida.

Problem w tym, iż żaden z wymienionych celebrytów nie wziął udziału w tym spocie. Cały materiał został wygenerowany przez sztuczną inteligencję bez ich wiedzy i zgody. To wywołało kolejną falę dyskusji – nie tylko o granicach protestu, ale także o etycznych aspektach wykorzystania AI w kreowaniu fałszywych treści.

Sztuczna inteligencja jako narzędzie protestu – czy to już deepfake propaganda?

Wideo stało się symbolem sprzeciwu wobec wypowiedzi Kanyego Westa, który w ostatnim czasie przekracza kolejne granice, publikując na platformie X treści o charakterze rasistowskim, antysemickim oraz homofobicznym. Raper nie poprzestał na słownych prowokacjach – sprzedawał także t-shirty z nazistowską symboliką, co doprowadziło do zablokowania jego sklepu przez Shopify.

Protest wobec jego działań przybrał jednak nieoczekiwaną formę. Zamiast tradycyjnych apeli czy bojkotu, ktoś zdecydował się stworzyć realistycznie wyglądający film z udziałem znanych osobistości, którzy w rzeczywistości nigdy nie wzięli w nim udziału. To kolejny przykład na to, jak rozwój technologii AI zaczyna wymykać się spod kontroli – materiał wygląda na autentyczny, a przeciętny odbiorca nie ma narzędzi, by jednoznacznie zweryfikować jego prawdziwość.

Celebryci wykorzystani bez zgody – czy prawo nadąża za AI?

Choć intencje twórcy filmu mogą wydawać się szlachetne, pojawia się najważniejszy problem – osoby występujące w wideo zostały do niego „zaangażowane” bez swojej zgody. Wykorzystanie ich wizerunków w sztucznie wygenerowanym materiale stawia pytania o granice legalności deepfake’ów. Czy taka forma protestu to jeszcze satyra, czy już naruszenie praw osobistych?

Obecne regulacje prawne w wielu krajach nie są dostosowane do rozwoju technologii generatywnej AI. W USA i Europie realizowane są prace nad przepisami dotyczącymi ochrony wizerunku w kontekście deepfake’ów, jednak przypadki takie jak ten pokazują, iż prawo nie nadąża za rzeczywistością.

AI jako broń w walce z mową nienawiści – ale czy to dobra droga?

Wykorzystanie sztucznej inteligencji do walki z dezinformacją i hejtem w sieci to temat, który powraca coraz częściej. Jednak sytuacja, w której AI jest używane do tworzenia fałszywych materiałów, budzi poważne obawy. choćby jeżeli intencją było przeciwstawienie się rasizmowi i antysemityzmowi, trudno nie dostrzec tu niebezpiecznego precedensu.

Nagranie gwałtownie rozprzestrzeniło się w sieci i stało się jednym z najgłośniejszych protestów przeciwko działaniom Kanye Westa. Jednak zamiast skupić się na meritum – czyli jego skandalicznych wypowiedziach i działaniach – debata przesunęła się w stronę etyki wykorzystania AI. To pokazuje, jak niebezpieczne może być nadużywanie nowych technologii, choćby w słusznej sprawie.

Czy sztuczna inteligencja stanie się narzędziem walki z mową nienawiści, czy raczej jej kolejnym, trudnym do kontrolowania problemem? Odpowiedź na to pytanie dopiero przed nami.

Idź do oryginalnego materiału