Czy powinniśmy zakazać TikToka?

kapitanhack.pl 1 rok temu

ByteDance, czyli Bejing ByteDance Technology Co Ltd., to chińskie przedsiębiorstwo IT z siedzibą w Pekinie, założone w 2012 roku. Podstawowym produktem firmy jest Toutiao, platforma treści dostępna nie tylko w Państwie Środka, ale na całym świecie. Toutiao zaczynał jako „silnik rekomendacji” i stopniowo zmieniał się w platformę dostarczającą treści w różnych formatach – takich jak tekst, obrazy, posty z pytaniami i odpowiedziami, mikroblogi i filmy wideo. Toutiao oferuje użytkownikom spersonalizowane kanały informacyjne, zasilane przez algorytmy uczenia maszynowego. Kanały treści są aktualizowane na podstawie tego, czego maszyna dowiaduje się o preferencjach czytelniczych użytkownika.

Najbardziej rozpoznawalną platformą chińskiego przedsiębiorstwa jest jednak bez wątpienia TikTok. W 2017 roku ByteDance nabył konkurencyjny dla niego muzyczny start-up musical.ly i połączył obie aplikacje pod nazwą TikTok.

Z serwisu korzystają głównie młode osoby. Z raportu o polskich użytkownikach agencji GetHero wynika, iż dwie trzecie z nich jest w przedziale wiekowym 13-15 lat, niemal co piąty ma choćby mniej niż 13 lat, zaś 16-18-latkowie stanowią 15 proc. całości. Starsi internauci to zaledwie 2 proc. użytkowników.

W artykule zamieszczonym w 2021 roku w portalu tygodnika „Wprost” Aleksandra Rudyk pisała, iż największa polska gwiazda serwisu to 19-letnia Maria Jeleniewska, mająca prawie 13 milionów obserwujących. Znana jest ze swoich sławnych „przejść”, czyli krótkich montaży w filmikach. Publikuje ona regularnie treści, głównie trendy taneczne, oraz angażuje się w interakcję z widzami – odpowiada na ich pytania i komentarze. Dla porównania największa według autorki artykułu „dorosła” gwiazda TikToka – Robert Lewandowski – uzbierała wśród fanów z całego świata 4,3 mln obserwujących. Tik Tok wzbudza liczne kontrowersje. Sami pisaliśmy dlaczego. Między innymi tutaj zastanawialiśmy się, czy Chińczycy zbierają dane biometryczne.

Obecnie w Stanach Zjednoczonych realizowane są dyskusje nad prawnymi ograniczeniami dla platformy. TikTok zostałby zakazany na większości urządzeń rządowych USA. Zakaz dotyczyłby prawie wszystkich zastosowań TikToka lub jakiejkolwiek innej aplikacji stworzonej przez jego właściciela, firmę ByteDance Ltd. Wymagania ograniczone byłyby do władzy wykonawczej – z wyjątkami dotyczącymi bezpieczeństwa narodowego, organów ścigania i celów badawczych – oraz nie obejmowały Kongresu, w którym garstka prawodawców utrzymuje swoje konta.

TikTok jest używany przez dwie trzecie amerykańskich nastolatków i stał się drugą najpopularniejszą domeną na świecie. W Waszyngtonie od dawna istnieją jednak obawy, iż Pekin użyje prawnych regulacji, aby przejąć dane amerykańskich użytkowników lub próbować forsować prochińskie narracje czy dezinformację.

W zeszły piątek wypowiedział się na ten temat dyrektor CIA William Burns. Stwierdził, iż Pekin może „nalegać na wydobycie prywatnych danych wielu użytkowników TikToka, a także kształtować treść tego, co dzieje się z TikTokiem, aby odpowiadała interesom chińskiego przywództwa”.

„Myślę, iż to prawdziwe wyzwania i źródło prawdziwego niepokoju” – powiedział Burns. Jednocześnie odmówił zajęcia stanowiska w sprawie wysiłków Kongresu zmierzających do ograniczenia wpływu i zasięgu TikToka.

Jednym z największych zwolenników wprowadzenia restrykcji prawnych jest członek Kongresu Raja Krishnamoorthi. Był on współwnioskodawcą przepisów zakazujących TikTokowi działalności w Stanach Zjednoczonych. Nazwał rządowy projekt zakazu dotyczącego urządzeń „odpowiednim początkowym krokiem” i powiedział, iż istnieje „fala poparcia” dla szerszych działań.

„Nie mówimy tylko o Republikanach i Demokratach, i niezależnych” – powiedział Krishnamoorthi, członek Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów. „Mówimy o rodzicach, którzy są ogólnie zaniepokojeni mediami społecznościowymi, a w szczególności TikTokiem”.

Czy takie prawo powinno być uchwalone? Czy zagrożenia związane z prywatnością uzasadniają cenzurę? Dyskusje o tym realizowane są nieprzerwanie praktycznie od lat. Jedno jest pewne. Politykom w decyzjach przeszkadza niezrozumienie technologii. Przypomnijmy zeznania innego z gigantów social mediów. To właśnie wtedy Mark widziany był po raz pierwszy i ostatni w garniturze:

Idź do oryginalnego materiału