Dżoano, jeżeli opisujesz swój produkt słowami „wysoka jakość wykonania” i „unikalny design”, a potem dziwisz się, iż nikt nie klika – to nie Twój talent zawiódł. To po prostu język, który nic nie mówi...🛍️
Opis produktu to nie broszura. To zaproszenie do nowego świata
Ludzie nie kupują cech. Kupują efekt. Emocję. To, jak się poczują, mając coś u siebie. Opis, który nie budzi obrazu w głowie i uczucia w brzuchu – jest tylko zdaniem do przewinięcia.
Czego unikać jak ognia?
🍄 Słów-wydmuszek typu „najlepszy”, „nowoczesny”, „profesjonalny” 🍄 Opisów technicznych bez kontekstu użycia 🍄 Zdjęć bez historii – klientka nie szuka katalogu, tylko siebieCo robi różnicę?
🌞 Scenka z życia – niech klient zobaczy siebie z Twoim produktem.
🌞 Język zmysłów – dotyk, smak, komfort, zapach.
🌞 Przykład – zamiast „duża torba” napisz: „zmieści laptopa, zakupy i czekoladę na wszelki wypadek”.
A jeżeli chcesz pisać tak, żeby działało, ale nie brzmiało jak reklama z radia?
Sięgnij po „Quick & Easy Dessert Magic” – bo jeżeli da się napisać przepisy tak, żeby były zrozumiałe i apetyczne, to znaczy, iż każdy tekst można oswoić. Copywriting to też kuchnia – tylko iż główną rolę grają słowa. 🍓
#DajęSłowo ✏️