Od pewnego czasu nic tak mnie nie zaskakuje jak polskie media.
Wiadomo, iż sezon ogórkowy, to znakomita pora, by robić ludziom wodę z mózgu (są w czasie kanikuły niezwykle na to podatni), ale czy można tak już zupełnie bez hamulców, barier, granic?
Chyba tak, zwłaszcza, ze konsumenci mediów nie są choćby w stanie powiedzieć „sprawdzam”. Można zatem domniemać, iż pomysł z zastąpieniem dziennikarstwa produkcją medialną zażarł i przyjął się szeroko.
I tu spieszę podrzucić świeży przykład.
Przed szczytem NATO w Wilnie objawił się w sieci film promujący tę organizację. Na nagraniu widzimy najważniejszych przedstawicieli państw członkowskich sojuszu. Wedle konceptu realizatorów klipu ludzie ci są przedstawieni chronologicznie, zgodnie z datą przyjęcia danego państwa do paktu północnoatlantyckiego, przy czym niektórzy odziania są w garnitury, inni zaś zostali przyodziani cyfrowo w zbroje rycerskie.
Prezydent Andrzej Duda – według polskich mediów – pokazany został w tym filmie światu w „historycznej zbroi husarza”. Problem tylko taki, iż to nieprawda. Wystarczy spojrzeń na załączone zdjęcia. Andrzejowi Dudzie nie nałożono cyfrowo zbroi husarza. Nie. Takich zbroi polska jazda ciężka nie stosowała.
Elementem charakterystycznym zbroi husarskiej (uwspółcześnionej) są skrzydła. Duda, gdyby miał być dowódcą husarzy, nie nosiłby ani pancerza, ani skrzydeł. Za takowym dowódcą stałby oddział konnych z kopiami.
A na wizerunku Dudy w filmie promującym NATO stoją kopijnicy… chińscy.
Na filmie promującym NATO polski prezydent został odziany w zbroję chińskiego oficera, a za nim w tle mamy oddział chińskich piechurów…
To stylizacja niezwykle podobna do tych z chińsko-amerykańskiego filmu Wielki Mur (chin. 长城) z 2016 roku, którego reżyserem był Zhang Yi Mou (张艺谋).
Autorami promocyjnego video są członkowie grupy NAFO FELLAS – internetowego ruchu przeciwdziałającego rosyjskiej propagandzie i dezinformacji. Twórcy do realizacji filmu wykorzystali sztuczna inteligencję, ale chyba zabrakło im zwykłej wiedzy z analogowych książek. Zatem sztuczna inteligencja zakpiła sobie z twórców, jak również z pana Bartosza Wypartowicza, na którego wpis twitterowy z tym filmikiem powołują się polskie internety.
Ciekawe, iż ten drobny szczegół (zbroja chińska i chińscy piechurzy) umknęli powszechnej uwadze.
Nikt nie pomyślał przez chwilę o tym, co powtarzam od dawna z uporem maniaka: «Первое правило: доверяй, но проверяй» “Pierwsza zasada: Ufaj, ale sprawdzaj”.
W tym kontekście nie dziwi jak łatwo dziś można sprzedać dowolny fake news. Można bezboleśnie zmanipulować, skłamać, oszukać, nikt nie poświęci chwili, by zastanowić się nad tym co widzi. Patrzymy już bez zrozumienia. Patrzymy i przyjmujemy za pewnik słowa, które kłócą się w sposób zasadniczy z tym na co patrzymy. Patrzymy, nie widzimy, nie wyciągamy wniosków. Powtarzamy za innymi te same bzdury. I przyjmujemy je za prawdę.
Jest więc czego się bać. Ale nie wiem, czy bardziej sztucznej inteligencji, czy twittera.
Autor: 梁安基 Andrzej Z. Liang, 上海 Shanghai, 中国 Chiny
e-mail: azliang@chinamail.com
Redakcja: Leszek B. Ślazyk
e-mail: kontakt@chiny24.com
© www.chiny24.com