Izrael rozważa wykorzystanie usługi satelitarnej Starlink firmy SpaceX jako planu B na utrzymanie łączności w czasie walk z Hamasem w Strefie Gazy. Rozmowy między Izraelem a SpaceX rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu, gdy prezydent Biden odwiedzał region.
Izraelski minister komunikacji, Shlomo Karhi, ujawnił, iż rząd jest w kontakcie ze SpaceX w sprawie nabycia sprzętu do komunikacji satelitarnej. Chodzi o utrzymanie dostępu do internetu na obszarach w pobliżu granic Izraela z wrogimi sąsiadami, takimi jak Strefa Gazy i Liban.
To, iż Izrael myśli o użyciu komunikacji satelitarnej Starlink stanowi zmianę sytuacji w stosunku do poprzednich konfliktów z Hamasem. W przeszłości kraj polegał na własnej infrastrukturze telekomunikacyjnej, która, co oczywiste, często była celem ataków. Użycie satelitów da Izraelowi dodatkową warstwę bezpieczeństwa, ponieważ nie są on tak narażone na zniszczenie jak infrastruktura naziemna
Starlink w strefach konfliktu i obszarach klęsk żywiołowych
Firma SpaceX była w przeszłości już udostępniała system Starlink w strefach wojennych i obszarach dotkniętych klęskami żywiołowymi. To, iż konstelacja składa się z wielu małych satelitów krążących na niskiej orbicie gwarantuje, iż komunikacja odbywa się z bardzo niskimi opóźnieniami, a prostota użytkowania sprawia, iż do obsługi nie potrzeba wykwalifikowanych specjalistów.
Gdy Rosja wkroczyła na Ukrainę, Starlink przyszedł na ratunek, utrzymując otwarte linie komunikacyjne, gdy zwykła infrastruktura ucierpiała przez ataki hakerów i ostrzał rakietowy – pomogło to zarówno wojsku, jak i dziennikarzom oraz zwykłym ludziom. Firma SpaceX początkowo płaciła za wdrożenie systemu na Ukrainie, ale później rząd USA dołożył się do rachunku.
System pomógł również obywatelom Iranu podczas protestów w 2022 roku oraz gdy na archipelagu Tonga wystąpiły problemy z Internetem po erupcji wulkanu. W Stanach Zjednoczonych wspierał komunikację po huraganie Ian na Florydzie, ale sprawdził się też w Maui, gdy spustoszenie siały pożary.
Żródło: Fox Business