Jony Ive i OpenAI: Opowieść o marzeniach, które zmieniają świat

techlove.pl 2 tygodni temu

Wyobraź sobie poranek w San Francisco, gdzie mgła delikatnie spowija miasto, a w jasnym, przestronnym biurze dwóch wizjonerów pochyla się nad prototypem, który może odmienić nasze życie. Jony Ive, człowiek, który wraz z Jobsem dał światu iPhone’a, i Sam Altman, twórca ChatGPT, spoglądają na siebie z błyskiem w oczach. Na stole leży maleńkie urządzenie – nie większe niż iPod Shuffle, bez ekranu, ale pełne możliwości. „To najfajniejszy kawałek technologii, jaki widziałem”, mówi Altman, a Ive uśmiecha się tajemniczo. „To dopiero początek”, odpowiada. Tak zaczyna się historia, która może być nowym rozdziałem w dziejach technologii.

Narodziny io: Marzenie o nowej erze

Jony Ive to nie tylko projektant – to artysta, który przez dekady kształtował sposób, w jaki świat korzysta z technologii. Jego dzieła – iPhone, iPod, iMac – stały się ikonami, łącząc piękno z funkcjonalnością. W 2019 roku opuścił Apple, by założyć LoveFrom, studio projektowe, które miało być jego twórczą przystanią. Pracował z Ferrari, Airbnb, Monclerem, ale w głębi duszy czuł, iż czeka na niego coś większego.

Dwa lata temu, w 2023 roku, los zetknął go z Samem Altmanem, liderem OpenAI. Ich rozmowy, początkowo pełne ciekawości i przyjaźni, gwałtownie przerodziły się w ambitny plan. „Chcemy stworzyć coś, co nie tylko działa, ale inspiruje”, wspomina Ive. Pomysły zaczęły przybierać kształt – urządzenia, które nie są kolejnymi ekranami, ale pomostami do bardziej ludzkiej, intuicyjnej interakcji z technologią.

W 2024 roku Ive, wraz z dawnymi współpracownikami z Apple – Scottem Cannonem, Evansem Hankey i Tangiem Tanem – założył io. To nie był zwykły startup. Io miało być miejscem, gdzie najlepsi inżynierowie, projektanci, fizycy i naukowcy pracują nad urządzeniami, które „inspirują, wzmacniają i umożliwiają”. Jak mówi Ive: „Mam coraz silniejsze poczucie, iż wszystko, czego nauczyłem się przez ostatnie 30 lat, prowadziło mnie do tego momentu.”

Wiosną 2025 roku Dolina Krzemowa zadrżała. OpenAI ogłosiło przejęcie io za 6,5 miliarda dolarów – największą akwizycję w swojej historii. To nie była zwykła transakcja. 55-osobowy zespół io – elita projektantów i inżynierów – dołączył do OpenAI, by pracować ramię w ramię z zespołem w San Francisco. Studio LoveFrom, kierowane przez Ive’a, pozostało niezależne, ale przejęło odpowiedzialność za design wszystkich produktów OpenAI – od sprzętu po oprogramowanie.

„AI to niesamowita technologia, ale wielkie narzędzia wymagają pracy na styku technologii, designu i zrozumienia ludzi oraz świata. Nikt nie robi tego tak jak Jony i jego zespół; ich dbałość o każdy szczegół jest niezwykła”, mówi Sam Altman, nie kryjąc entuzjazmu. Transakcja, która ma zostać sfinalizowana latem 2025 roku, to dopiero początek. To, co powstaje w laboratoriach OpenAI, może zmienić wszystko.

Urządzenie, które wyprzedza czas

Co kryje się za projektem io i OpenAI? Nie jest to kolejny telefon, tablet ani inteligentne okulary. To „trzecie podstawowe urządzenie” – coś, czego jeszcze nie widzieliśmy. Wyobraź sobie maleńki gadżet, który nosisz na szyi. Nie ma ekranu, tylko subtelny, elegancki design. Wyposażony w kamery i mikrofony, obserwuje świat wokół ciebie, słucha, rozumie. To osobisty asystent AI, który działa tak naturalnie, jakby był częścią ciebie.

Prototyp już istnieje. Sam Altman testował go i nie kryje zachwytu: „To coś, co przypomina mi radość, zdumienie i twórczy zapał, który czułem, używając komputerów Apple 30 lat temu.” Premiera planowana jest na 2026 rok, a masowa produkcja może ruszyć w 2027 roku. Ale to nie tylko urządzenie – to wizja świata, w którym technologia nie rozprasza, ale wspiera i inspiruje.

Dlaczego to zmienia wszystko?

OpenAI, dotychczas król algorytmów i czatbotów, wkracza na rynek sprzętu. Dlaczego? Bo przyszłość AI to nie tylko oprogramowanie – to fizyczne urządzenia, które będą z nami na co dzień. Przejęcie io daje OpenAI szansę na stworzenie produktu, który nie tylko działa, ale zachwyca – tak jak iPhone w 2007 roku. Jony Ive, który zna smak rewolucji, widzi w tym szansę na odkupienie. telefony, choć przełomowe, przyniosły też uzależnienie i rozproszenie. Nowe urządzenie ma być inne – mniej inwazyjne, bardziej ludzkie.

Dla Ive’a to osobista misja. Wspomina czasy, gdy jako młody projektant przyjechał do Ameryki, zafascynowany optymizmem Doliny Krzemowej. „Byłem poruszony niewinną wiarą w tworzenie produktów, które podnoszą ludzkość na wyższy poziom”, mówi. Teraz chce powrócić do tej wizji, tworząc technologię, która nie zniewala, ale wyzwala.

Cienie na horyzoncie

Droga do rewolucji nie jest jednak prosta. Rynek urządzeń AI to terra incognita. Humane AI Pin i Rabbit R1, wcześniejsze próby w tej kategorii, nie zdobyły popularności. Ive, który otwarcie krytykował je jako „słabe”, musi udowodnić, iż jego wizja jest inna. OpenAI, mimo wyceny na 300 miliardów dolarów, walczy z ogromnymi stratami – szacuje się, iż w 2025 roku wyniosą one 28 miliardów. Inwestycja w sprzęt to ryzykowny krok, który wymaga perfekcji.

W San Francisco, w biurze pełnym prototypów i marzeń, Jony Ive i Sam Altman snują plany, które mogą zmienić świat. Ich wizja to nie tylko urządzenie, ale nowy sposób życia – świat, w którym technologia jest niewidzialnym sojusznikiem. Czy w 2026 roku zobaczymy premierę, która wstrząśnie światem, jak iPhone niemal dwie dekady temu? Bardzo bym chciał bo obecny sprzęt w przeciwieństwie do oprogramowania, jest bardzo nudny.

Idź do oryginalnego materiału