Stany Zjednoczone przyjęły twarde stanowisko wobec TikToka, wyznaczając 19 stycznia jako ostateczny termin na usunięcie aplikacji ze sklepów Apple i Google, jeżeli jej chiński właściciel – ByteDance – nie sprzeda platformy podmiotowi spoza Chin. Ustawa podpisana w kwietniu przez prezydenta Joe Bidena przewiduje drakońskie kary finansowe, idące ponoć w setki miliardów dolarów, gdyby amerykańscy giganci technologiczni nie podporządkowali się nowym przepisom. Kongresmeni John Moolenaar oraz Raja Krishnamoorthi wskazują, iż struktura własności TikToka stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych, obawiając się potencjalnej inwigilacji czy propagandy sterowanej przez Pekin.
W piśmie skierowanym do Apple, Google i TikToka parlamentarzyści zażądali pełnej gotowości do wycofania aplikacji ze sklepów w styczniu, jeżeli ByteDance nie sprzeda udziałów w platformie. Jednocześnie TikTok stara się zablokować wejście regulacji w życie, składając wniosek do Sądu Najwyższego USA. Ostatnie orzeczenia sądów apelacyjnych utrzymują jednak ważność ustawy, co stawia platformę w wyjątkowo trudnej sytuacji – może jej grozić wyrzucenie z amerykańskiej infrastruktury cyfrowej.
TikTok jest też czujnie obserwowany przez UE
Kontrowersje wokół TikToka rosną również na gruncie europejskim. Komisja Europejska oraz krajowe organy nadzoru od dłuższego czasu uważnie przyglądają się polityce prywatności i praktykom gromadzenia danych przez tę aplikację. Irlandzka Komisja Ochrony Danych (DPC) już jakiś czas temu nałożyła karę w wysokości 345 mln euro za naruszenia przepisów RODO w zakresie przetwarzania informacji o nieletnich. Władze Unii Europejskiej rozważają też wzmocnienie kontroli TikToka w ramach Digital Services Act, którego celem jest ukrócenie nadużyć największych platform internetowych. Firma została choćby czasowo zablokowana na urządzeniach instytucji unijnych w obawie przed ewentualnym wyciekiem poufnych danych do Chin.
Z punktu widzenia ByteDance stawka jest ogromna. jeżeli Sąd Najwyższy USA nie wstrzyma ustawy, Apple i Google będą musiały usunąć aplikację, co sparaliżuje jej amerykańską działalność oraz wpłynie na globalną strategię firmy. Równocześnie w UE nad TikTokiem wisi groźba dalszych postępowań, a regulatorzy ostrzegają przed ewentualnymi kolejnymi sankcjami za nieprzestrzeganie europejskich norm ochrony danych. Jedno wiemy na pewno – najbliższe kilka lub kilkanaście miesięcy będzie momentem krytycznym dla serwisu.