Konferencje online, onsite czy VOD — które wybrać? Devdebata

geek.justjoin.it 11 miesięcy temu

Występy na konferencjach to – obok wpisów na blogu – jedna z najlepszych metod budowania marki osobistej, dzielenia się wiedzą i doświadczeniem. Developerzy mają jednak do wyboru kilka formatów takich eventów, stawiających różne wyzwania i wymagających nieco odmiennego podejścia. Na co więc najlepiej się zdecydować?

O to, jak konferencje online wypadają w porównaniu do tych realizowanych onsite, oraz jak się odpowiednio przygotować do tego typu występów, zapytaliśmy Rafała Grzegorczyka, Dominika Grabińskiego i Krzysztofa Krajewskiego – developerów z warszawskiej firmy Pretius specjalizującej się w wytwarzaniu dedykowanych systemów informatycznych.

Kilka zdań o naszych uczestnikach devdebaty:

  • Rafał Grzegorczyk. W branży IT od 12 lat, a pracę w Pretius rozpoczął niedługo przed wybuchem pandemii COVID-19. Zachęciły go do tego perspektywy rozwoju i możliwość dzielenia się wiedzą na konferencjach. Za największe plusy firmy uważa atmosferę oraz ludzi, dzięki którym jest ona tak fajna. Pośród swoich sukcesów wymienia m.in. udział w Kscope i nawiązanie partnerstwa z amerykańską firmą Liquibase. Po pracy z chęcią gra w kosza i jeździ na rowerze. W zimie morsuje.
  • Dominik Grabiński. Dołączył do Pretius ponad 6 lat temu, przechodząc do IT z branży geodezyjnej. Jako Oracle APEX Developer odpowiada za tworzenie softu i konsultacje z klientem, ale zdarza mu się też wchodzić w rolę analityka czy TPL-a. Za najfajniejszą część swojej pracy uważa wystąpienia na konferencjach (na wewnątrzfirmowej imprezie otrzymał choćby wyróżnienie „Best Speaker Award”). Uwielbia swoją córkę, Wiedźmina, filmy i wszelkiego rodzaju humor.
  • Krzysztof Krajewski. Jego przygoda z Pretius zaczęła się od wygrania konkursu wiedzy o Javie, który firma zorganizowała w ramach jednej z edycji targów pracy. Zaczynał od stanowiska Java Developera, a w tej chwili jest Technical Project Leaderem. Cieszy go fakt, iż może zajmować się różnymi projektami i nie ma czasu w nudę. Po pracy jeździ na motocyklu, angażuje się w budowę domu, a także interesuje się elektroniką i amatorskim sportem – pływaniem i snowboardem.

Jakie są najpopularniejsze typy konferencji? Czym się charakteryzują?

Dominik Grabiński: Z grubsza mamy dwa typy – konferencje online, w których bierzemy udział z własnego domu lub biura oraz te, które realizowane są w prawdziwym świecie (onsite). Dodatkowo mamy też tzw. prezentacje VOD – nagrane wcześniej występy, które zostają udostępnione w związku z jakimś wydarzeniem.

Czym różnią się od siebie występy VOD, konferencje online i konferencje onsite? Od czego najlepiej zacząć?

Rafał Grzegorczyk: VOD jest najbezpieczniejsze i spoko dla juniorów. To dobra furtka dla osób bardziej zamkniętych w sobie, które mają bardzo dużą wiedzę, ale brak im umiejętności miękkich, żeby ją przekazać na żywo. Przygotowanie takiego VOD może jednak wymagać dodatkowych umiejętności, np. edytowania wideo (być może warto więc zwrócić się do kogoś o pomoc).

Onsite jest najtrudniejsze. Wymaga interakcji i elastyczności – przydatny będzie odpowiedni charakter, który pozwoli Ci poprowadzić dyskusję. Jak ktoś sobie przećwiczył występ na konferencje online i wyszło mu, iż to zajmie 45 minut, to pewnie tyle właśnie zajmie. Przy onsite tak nie będzie, bo zawsze ktoś o coś pyta, albo się spóźni.

Dominik Grabiński: Na pewno start od onsite będzie wyjątkowo trudny. Dobrym pomysłem może być sprawdzenie się wcześniej, np. przez nagranie prezentacji VOD lub choćby występ podczas konferencji online, który jest o tyle bardziej komfortowy, iż siedzi się w swoim własnym pokoju. Ale równocześnie nie ma co liczyć na to, iż takie doświadczenie przygotuje cię w pełni do występu na żywo, przed publicznością.

Krzysztof Krajewski: Zgadzam się – prezentacja na 4Developers w Łodzi na pewno była dla mnie bardziej stresująca od wcześniejszych doświadczeń z VOD. Ale też przyniosła więcej satysfakcji!

Konferencje w „prawdziwym świecie” dają więcej satysfakcji? Dlaczego? Co jest w nich takiego, czego inne formaty nie oferują?

Rafał Grzegorczyk: Przede wszystkim fajna jest możliwość interakcji z uczestnikami. Możesz zaangażować ludzi, np. zadając pytania do konkretnych osób siedzących na sali. Tylko trzeba być na to gotowym, bo to bywa ryzykowne – odpowiedź może zająć ci minutę, a może to być i kwadrans. Nie do końca masz nad tym kontrolę. Sporo ludzi też ze swojej własnej inicjatywy przychodzi o coś podpytać, czasem prywatnie.

To coś, czego bardzo brakuje w konferencjach online. Sam od takiego występu zaczynałem (online) i dla mnie osobiście to wcale nie było fajne doświadczenie. Bardzo mi się nie podobało, iż nie widziałem ludzi – mieli wyłączone kamery, nie wiadomo było, co robią. Miałem poczucie, iż równie dobrze mogą mieć mnie w nosie i np. jeść sobie obiad, kiedy ja się produkuję.

Dominik Grabiński: No i na konferencji onsite można „żyć” tym środowiskiem i atmosferą. Po prostu ma się „swoje 5 minut”, przez moment jest się trochę jak taka gwiazda rocka – to uczucie naprawdę nie do zastąpienia, szczególnie dobrze odczuwalne na dużych konferencjach jak Oracle Kscope.

Dyskusje na takich imprezach bywają żywe i biorą w nich udział znane i duże nazwiska, np. z Oracle – takie sytuacje nie mają miejsca online, nie mówiąc już o nagraniach wideo. To na pewno dodatkowa nobilitacja i coś, czego można doświadczyć tylko w czasie konferencji w prawdziwym świecie.

Krzysztof Krajewski: Tak, onsite było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem, zupełnie innym. Klimat konferencji jest wyjątkowy, ma się też okazję iść na inne prelekcje. Po prostu bardziej w tym wszystkim uczestniczymy.

Jak się przygotować do występów lub tworzenia prezentacji?

Rafał Grzegorczyk: Warto spróbować nagrać siebie w czasie występu, a następnie obejrzeć całość, żeby wyłapać błędy i problemy. Dzięki temu wiemy, co trzeba poprawić i możemy ponowić nagranie z lepszym rezultatem. W trakcie występów na żywo nie warto natomiast polegać za mocno na podpowiedziach na slajdach prezentacji – i tak musisz znać temat na tyle dobrze, żeby nie musieć co chwilę w nie zerkać. Lepiej po prostu mówić naturalnie, z głowy.

Krzysztof Krajewski: Ja korzystam z podpowiedzi, ale bardziej w formie bullet pointów, które naprowadzają na to, co mówić. To ma już znacznie więcej sensu, bo choćby mając wiedzę czasem przez stres czy z innych powodów można się nieco pogubić. Przygotowanie do onsite dla mnie różniło się głównie tym, iż musiałem bardziej panować nad machaniem rękami – bo jak odpalam kamerę, to widać tylko głowę.

Konferencja na żywo wymaga też umiejętności improwizacji i warto mieć przygotowany plan B – np. gotowy projekt do pokazania, jeżeli coś pójdzie nie tak z tworzeniem go na żywo (tzw. live coding). Chodzi o to, iż nie masz kontroli nad rzeczami związanymi z danym miejscem, na przykład nad jakością internetu. Może się okazać, iż aplikacja, którą sobie przygotowałeś do pokazania na żywo, po prostu nie działa. Dobrze mieć tzw. wypełniacze – np. slajdy, które można pokazywać w trakcie gdy coś robi się w tle, kompiluje, itd.

Prezentacja VOD tego nie wymaga, bo takie fragmenty można wyciąć w edycji, żeby skrócić materiał. Z drugiej strony, wbrew pozorom, dla mnie VOD było niespodziewanie pracochłonne. Przygotowałem slajdy, ale potem musiałem zrobić kilka podejść do nagrania, bo ciągle widziałem jakieś rzeczy do poprawy.

Rafał Grzegorczyk: Tak, na dema na żywo trzeba uważać. Na konferencjach Oracle bywa niejaki Connor McDonald, który potrafi zrobić prezentację na 160 slajdów. I on ma tam same screenshoty, nie ma nic na żywo – bo dzięki temu ryzyko jest mniejsze. Warto pamiętać, iż ludzie nie przychodzą na te występy po to, żebyś im udowadniał, iż potrafisz coś zrobić – przychodzą, żeby się czegoś nauczyć.

Dominik Grabiński: Dokładnie, konferencyjni „wymiatacze” nie robią demonstracji live. Zamiast tego wolą wrzucić przykłady na slajdy, bo to nie jest uzależnione od Internetu na miejscu. Zresztą, jak się ma opanowane robienie i przedstawianie takich prezentacji, to one mogą być niemal nie do odróżnienia od demonstracji na żywo.

Krzysztof Krajewski: Z kolei jeżeli chodzi o online, to można polegać na demach na żywo, ale co do zasady takie występy wymagają innego podejścia, prezentacje raczej powinny być krótsze. Z kolei przy VOD można przedstawić coś bardziej przekrojowo, lepiej się przygotować.

Dominik Grabiński: Próby i konsultacje wewnątrz zespołu są fajne i pomagają, szczególnie na początku – np. Przemysław Staniszewski (CEO Pretius Low-Code) u nas daje fajny feedback z różnymi detalami i tipami. Bywa, iż chłopaki bardziej się stresują występem przed Przemkiem niż na konferencji. Do tego trzeba mieć też dobry tytuł – to w zasadzie 50 proc. sukcesu prezentacji, bo przyciąga uwagę i ma spory wpływ na frekwencję. Dotyczy to w sumie w jakimś stopniu wszystkich formatów.

Co warto mieć na uwadze już w trakcie samej konferencji?

Rafał Grzegorczyk: Język może być barierą, komunikacja – choćby w języku obcym, który jako tako znasz – może być bardziej sztuczna, stresująca niż w natywnym. To z czasem mija i idzie coraz lepiej, ale i tak może brakować pewnej swobody, słów. Przy czym gramatyka jest mniej ważna, nie ma się co za mocno nią przejmować (ważne, żeby umieć przekazać komunikat). Warto odnotować, iż umiejętności językowe są wstępnie weryfikowane przez organizatorów niektórych wydarzeń (ewentualna negatywna weryfikacja blokuje możliwość występu).

Nie należy też nadmiernie obawiać się krytyki. Na konferencjach Oracle nie spotkałem się z tym, żeby ktoś mnie ostro skrytykował i powiedział coś w stylu „co ty wygadujesz? Nie wiesz, co mówisz”. Zdarza się, iż ludzie wytkną palcami błąd na slajdzie, ale nie ma co się przesadnie obawiać negatywnej weryfikacji wiedzy.

Trzeba też pamiętać, iż nie ma ludzi, którzy wiedzą wszystko i zawsze może się zdarzyć pytanie, na które nie znamy odpowiedzi. W takich sytuacjach najlepiej szczerze powiedzieć coś w stylu: „To bardzo interesujące, nie słyszałem o tym, sprawdzę to później i chętnie wrócę do tematu” albo: „Możliwe, ale nie jestem pewien na 100%, sprawdzę to”. Można też używać zwrotów-kluczy, żeby się zabezpieczać lub wybrnąć z tematu, np. „O ile wiem”.

A jakie zalety mają konferencje online i prezentacje VOD?

Rafał Grzegorczyk: Tak jak wspominałem, prezentacje VOD mogą być jakimś sposobem na dzielenie się wiedzą dla osób, które mają olbrzymie doświadczenie, ale są zamknięte w sobie, pozbawione umiejętności miękkich i raczej nie zdecydują się na występ na żywo – choćby internetowy – nie mówiąc już o wyjeździe na konferencję.

Dominik Grabiński: Z kolei konferencje online to coś pomiędzy prezentacją w formie wideo a występem onsite. Wyciąga się z nich na pewno pewną satysfakcję, ma się poczucie, iż udało się zrobić coś fajnego na żywo, ale szczerze mówiąc kilka więcej.

Jaka była najciekawsza konferencja, w której braliście udział i dlaczego właśnie ta?

Dominik Grabiński: Bez dwóch zdań Kscope 2023. Świetna konferencja, trwająca bez mała tydzień (od niedzieli do czwartku) gdzie nie sposób było zobaczyć wszystkich wystąpień – w czasie jednego godzinowego slotu potrafiło być 8-10 różnych prezentacji. Bardzo dużo znanych twarzy ze świata Oracle (w tym naszego ulubionego rozwiązania low-code, czyli Oracle APEX), które są “na wyciągnięcie ręki”, możesz z nimi porozmawiać na korytarzu, na obiedzie lub na ich wystąpieniu. Do tego magia miejsca – Kolorado, ogromny hotel, rozmach konferencji, wszystko dopięte na ostatni guzik. To robi niesamowite wrażenie.

Rafał Grzegorczyk: Mam podobne przemyślenia – uczestniczyłem w Kscope 2023 i to była niezwykła przygoda. Konferencja była ogromna, z różnorodnymi uczestnikami i znajomymi twarzami z wpływowych blogów. Mieliśmy szansę posłuchać o najnowszych trendach w branży, wziąć udział w kilku naprawdę rozwijających dyskusjach. Do tego jeszcze malownicza sceneria Denver! Prawdziwe święto wiedzy w otoczeniu zapierającego dech w piersiach krajobrazu.

Krzysztof Krajewski: Odpowiem najbardziej popularną frazą – „to zależy”. Wydaje mi się, iż każda konferencja jest inna i interesująca pod innymi względami. W kwestii rozmiaru na pewno zaimponowała mi konferencja Devoxx Poland. Było tam wiele światowej klasy prelegentów i prezentacji. Natomiast całkowicie odmienna była lokalna edycja 4Developers. Była kameralna, ale dzięki temu świetna, bo z każdym z prelegentów można było porozmawiać. Warto zastanowić się co bardziej nam odpowiada, albo po prostu wziąć udział w jednej bardziej lokalnej i jednej większej konferencji, i sprawdzić to na własnej skórze.

Czym się kierować wybierając wydarzenia, w których warto uczestniczyć?

Dominik Grabiński: Może trochę banalnie to zabrzmi, ale kieruj się tym, w czym czujesz się dobrze. Chcesz spróbować czegoś po raz pierwszy, bo nie masz doświadczenia? Wybierz się np. na POUG, który odbywa się u nas w Polsce. Dzięki temu zobaczysz, jak wygląda kilkudniowa, interesująca konferencja. Chcesz pójść o krok dalej? Zapisz się na WDI i przygotuj materiał wideo. Zajmie ci to dużo czasu, ale pozwoli przetrzeć szlaki.

A o ile masz już doświadczenie, to warto ruszyć na coś zagranicznego. Osobiście zawsze ceniłem APEX World, na którym można się dowiedzieć dużo interesujących rzeczy. W moim odczuciu świetnie wypadła też konferencja APEX Alpe Adria 2022 w Słowenii – może bardziej kameralna, ale również na najwyższym poziomie merytorycznym, a do tego ciekawie zorganizowana. No i oczywiście wisienką na torcie – albo wręcz arbuzem – jest Kscope. Wyjazd tam to wręcz nagroda. Pomimo niewątpliwego stresu związanego z wystąpieniem, jest to doświadczenie nie do zapomnienia.

Rafał Grzegorczyk: Podczas wybierania wydarzeń warto przejrzeć agendę, aby upewnić się, iż tematy są zgodne z twoimi zainteresowaniami. Sprawdź, czy harmonogram konferencji dobrze współgra z twoim kalendarzem i jest możliwy do zrealizowania. jeżeli wydarzenie wiąże się z podróżą służbową, omów je ze swoim przełożonym, przedstawiając przekonujące argumenty dopasowane do twoich celów zawodowych. Oceń też potencjalne możliwości networkingowe oraz to, czy tematy prezentacji pokrywają się z twoimi bieżącymi lub przyszłymi projektami. Staranne rozważenie tego wszystkiego pozwoli ci podjąć świadomą decyzję, maksymalizując korzyści z udziału w wydarzeniach.

Krzysztof Krajewski: Z mojej strony dodam tylko, iż warto też zastanowić się nad wielkością wydarzenia. Przykładowo, jeżeli mamy konferencję w Polsce, to na pewno będziemy mieli większą szansę na dostanie się na nią bez doświadczenia jako prezenter. Na światowym poziomie będzie to już trudniejsze, bo będziemy mieli więcej konkurentów, więc przed wysyłaniem abstraktu na taki międzynarodowy event warto mieć już za sobą kilka wystąpień.

Czy możecie polecić jakieś eventy zaplanowane na 2024 rok, na których warto być?

Dominik Grabiński: Wypowiem się na temat konferencji związanych z technologiami Oracle, bo na tym znam się najlepiej. Słyszałem, iż OUGN jest ciekawym wydarzeniem – jeżeli się na nie dostanę (w momencie kiedy piszę te słowa, jeszcze nie ma wyników) z chęcią wezmę udział. Ciekawa, szczególnie jeszcze chodzi o miejsce (Rovinj, Chorwacja), była również konferencja HrOUG w 2021, zorganizowana jesienią. Myślę, iż w tym roku również warto będzie się na niej pojawić.

Nie chcę znów mówić o Kscope, więc zamiast tego wspomnę też o Oracle CloudWorld 2024. Osobiście jeszcze nie miałem okazji być na tym wydarzeniu, ale słyszałem od kolegów z zespołu, iż obfituje w informacje ze świata Oracle, pozwala zobaczyć na żywo wystąpienie Larrego Ellisona i innych szych. Wrażenie robi tez skala – w 2023 roku w CloudWorld wzięło udział ponad 12 tys. osób!

Rafał Grzegorczyk: Zdecydowanie Kscope 2024 w Nashville, aczkolwiek jeżeli szukasz czegoś bliżej, z równie wspaniałymi prezentacjami oraz lokalizacją, to świetnym miejscem na start przygody z konferencjami może być, wspominana przez Rafała, konferencja HrOUG organizowana co roku w Rovinj w Chorwacji.

Krzysztof Krajewski: Programistom Java polecam konferencje 4Developers, WDI, Devoxx i Ya!vaConf. Takich wydarzeń jest naprawdę dużo, więc wydaje mi się, iż każdy znajdzie coś dla siebie – od nagrań VOD, przez wystąpienia online, po konferencje onsite.

Zdjęcie główne pochodzi z Elements Envato.

Idź do oryginalnego materiału