Choć tysiąc pracowników to względnie niewiele, jeżeli weźmiemy pod uwagę liczbę wszystkich pracowników Microsoftu, to powód zwolnień może budzić konsternację.
Kryzysowe czasy „owocują” w postaci zmian w strukturze zatrudnienia. Wiele już pisaliśmy o zjawisku hiring freeze, które zdominowało strategie rozwoju choćby największych, najwyżej wycenianych korporacji IT. Meta, Twitter, Uber czy Netflix podjęły decyzję o zamrożeniu rekrutacji jeszcze w drugim kwartale bieżącego roku. Microsoft zwalnia tysiąc osóbHiring freeze polega na zrewidowaniu planów zatrudnienia – bieżące procesy rekrutacyjne są wstrzymywane, zaś część planów na przyszłość w ogóle zostaje porzucona. Hiring freeze nie należy jednak mylić ze zwolnieniami, nie chodzi bowiem o pozbywanie się już zatrudnionych pracowników, ale o takie oszczędności, które skutkują nieprzyjmowaniem nowych. No, chyba iż jesteś Microsoftem, który postanowił właśnie zwolnić 1000 osób z różnych działów.