![](https://homodigital.pl/wp-content/uploads/2025/02/polskie-inwestycje-w-ai-300x171.jpg)
Na infrastrukturę AI w Polsce pójdą setki milionów złotych — takie zapewnienia otrzymaliśmy od premiera i ministra finansów. I to oczywiście postęp. Tyle tylko, iż w tym samym czasie Francja ogłasza projekty dla AI za ponad 100 mld euro. Zupełnie inna liga…
Na początek dobra wiadomość — rząd dostrzega potrzebę inwestycji w AI i jest gotowy wydać na to całkiem spore pieniądze, idące w setki milionów złotych. To istotna poprawa w stosunku do narzekań wicepremiera i ministra Cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, który wydawał się żałować 14 mln złotych wydanych na projekt PLLuM, czyli rodziny polskich modeli językowych.
Nowa infrastruktura AI w Polsce
Zacznijmy od planów rządowych. Jak zapewniał Minister Finansów Andrzej Domański, już zabezpieczone jest 140 mln złotych na najszybszy superkomputer AI w Polsce, który ma powstać w krakowskim Cyfronecie, oraz ponad 200 mln złotych dla Poznańskiego Centrum Superkomputerowego, gdzie powstanie „kolejna fabryka AI”.
Dodatkowo rząd pracuje nad funduszem DeepTech w wysokości 300 mln złotych, który zainwestuje w cyberbezpieczeństwo, technologie kosmiczne, AI i technologie podwójnego zastosowania, wspierając rozwój przełomowych technologii w Polsce.
Z kolei od premiera Donalda Tuska dowiedzieliśmy się, iż prowadzone są zaawansowane rozmowy z takimi wielkimi firmami technologicznymi jak Google, Amazon, IBM, czy Microsoft.
„Szefowie Google’a i Microsoftu będą w najbliższych dniach moimi gośćmi w Polsce i będziemy dopinać ich plany inwestycyjne” – powiedział premier.
Miejmy tylko nadzieję, iż rozmowy będą dotyczyć budowy centrów danych dla AI a nie zwykłej, standardowej chmury obliczeniowej. Microsoft już w 2023 roku otworzył w Polsce region Azure dzięki inwestycji rzędu 1 mld dolarów.
Nie przegap najważniejszych trendów w technologiach!
Zarejestruj się, by otrzymywać nasz newsletter!
We Francji skala dwa rzędy wielkości większa
Wszelkie zapowiedzi polskich polityków bledną jednak wobec tego co ogłosił prezydent Francji Emmanuel Macron z okazji AI Action Summit — inwestycje w AI rzędu 109 mld euro. Oczywiście takich pieniędzy nie wyda wyłącznie państwo francuskie, bardzo dużą część tej kwoty pokryją inwestorzy prywatni.
Pierwszy projekt, wspólne przedsięwzięcie Francji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich to budowa centrum danych o mocy obliczeniowej do 1 GW, co wraz z inwestycjami towarzyszącymi ma kosztować 30 do 50 mld euro. Drugi projekt to podobne rozmiarem centrum danych, w które zainwestować ma kanadyjski fundusz inwestycyjny Brookfield. Z kolei francuski bank inwestycji publicznych Bpifrance ma zainwestować 10 mld euro w ekosystem AI we Francji.
Powodów, dla których inwestycje w AI we Francji — obliczone oczywiście na kilka lat — są o rzędy wielkości większe od tych w Polsce, jest niewątpliwie wiele: bardziej rozwinięty rynek startupów AI, większa siła polityczna Francji i lepsze położenie geograficzne — zdecydowanie dalej od wojowniczej Rosji. Istotnym powodem jest też dostęp do elektryczności — Francja ma nadwyżkę mocy wytwórczych dzięki swoim elektrowniom jądrowym i mogła obiecać zagwarantowanie 1 GW czystej energii dla centrów danych AI. Polska takiego komfortu nie ma.
Problem energii zresztą poruszył sam premier Tusk, choć w kontekście znacznie szerszym niż AI, mówiąc, iż energii musimy mieć w Polsce więcej i musi być tańsza. „Musimy podjąć bardzo konkretne decyzje dotyczące stabilnych, gwarantowanych dostaw energii dla tych wszystkich, którzy w Polsce chcą inwestować” – powiedział.
Na razie nic nie wskazuje, byśmy w dającej się przewidzieć przyszłości, mieli na zbyciu 1 GW stabilnych dostaw elektryczności dla inwestujących w wielkie centra danych AI.
Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3