OTO Polska właśnie. Chciał kupić leki dla konia, został zatrzymany przez policję za chęć wywołania poronienia

crowdmedia.pl 1 rok temu
Do przedziwnej sytuacji doszło w jednej z krakowskich aptek. W tej historii jest recepta na wrzody u konia, aborcja i policja.
Wszystko miało swój początek w piątkowe popołudnie. Maciej Czajka, krakowski sędzia i członek sędziowskiego stowarzyszenia Themis, poinformował na Twitterze o incydencie w jednej z krakowskich aptek. Opis sytuacji wydawał się być wzięty z innej galaktyki, ale okazał się prawdziwy. Tłem jest tutaj aborcja.
Lekarstwo dla konia
–Mąż koleżanki poszedł kupić do apteki przepisane przez weterynarza lekarstwo na wrzody dla konia. Tak, tak – został przed chwilą zatrzymany w aptece przez Policję iż chce wywołać poronienie. Zorganizowaliśmy pomoc prawną. Nie ma ratunku dla tego kraju – napisał.
Na jego komentarz odpowiedział profil małopolskiej policji. – Proszę nie szerzyć fake newsów. Pracownik apteki powiadomił nas o podejrzeniu sfałszowania recepty. Po potwierdzeniu przez nas u weterynarza, iż wszystko się zgadza zwolniono zatrzymanego – czytamy.

Proszę nie szerzyć fake newsów. Pracownik apteki powiadomił nas o podejrzeniu sfałszowania recepty. Po potwierdzeniu przez nas u weterynarza, iż wszystko się zgadza zwolniono zatrzymanego.
— Małopolska Policja (@kwpkrakow) March 17, 2023

W kolejnych wpisach sędzia odpowiedział policjantom. – Nie śmiałbym. Zostałem zaalarmowany przez koleżankę taką informacją. Nie mam podstaw, żeby jej nie wierzyć, zwłaszcza w tych czasach. o ile będę miał więcej info, dlaczego nastąpiła interwencja i co było powodem wezwania na pewno napiszę. Prawda ponad wszystko – odpowiedział.

Zgodnie z obietnicą piszę. Nie odnoszę się do zasadności zatrzymania…. Sprawa wygląda kuriozalnie na różnych poziomach. Rzeczywistym powodem zawiadomienia było podejrzenie wykorzystania recepty „dla konia” w celach poronnych.
— Maciej Czajka (@maciej_czajka) March 17, 2023

–Sprawa wygląda kuriozalnie na różnych poziomach. Rzeczywistym powodem zawiadomienia było podejrzenie wykorzystania recepty „dla konia” w celach poronnych – dodał.
Koń Bazyl i poronienie
Sprawą zainteresowały się „Fakty” TVN. Jak tłumaczy lekarka weterynarii Anna Bazik, przepisany koniowi lek na wrzody ma u ludzi działanie wczesnoporonne. Koń Bazyl dostał receptę na 90 opakowań leku.
Gdy właściciel konia chciał w aptece zrealizować receptę, farmaceutka chwyciła za telefon i wezwała policję. – Mężczyzna, który ją (receptę – przyp. red.) przedstawił, został zatrzymany i przewieziony na komisariat – mówi „Faktom” TVN podkomisarz Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Właściciel konia przekazał, iż policja odebrała mu telefon i zapowiedziała rewizję mieszkania. Po pięciu godzinach gorączkowego wyjaśniania sprawy, mężczyzna został wypuszczony. – Okazało się, iż jest ona (recepta – przyp. red.) autentyczna. W związku z tym, po tych informacjach, mężczyzna został zwolniony – informuje podkom. Piotr Szpiech.
–Recepta weterynaryjna to stary sposób wyłudzania wielu leków z apteki. o ile na tej recepcie jest ilość leku, która wystarczyłaby do przeprowadzenia kilkuset aborcji, to miała pełne uzasadnienie do tego, żeby taką receptę kwestionować – uważa Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Piotr Kołodziński, specjalista prawa farmaceutycznego, uważa, iż wszystkiemu winny jest „aktualny klimat związany z zaostrzającym się ciągle prawem antyaborcyjnym” – Takich spraw na pewno będzie więcej – mówi.
Foto: Depositphotos.com, Źródło: Fakty TVN
Idź do oryginalnego materiału