Pegasus za publiczne pieniądze? "Robi się z tego jakby ktoś coś ukradł"

wiadomosci.wp.pl 1 miesiąc temu
System Pegasus został zakupiony ze środków z funduszu sprawiedliwości, który miał działać na rzecz ofiar przestępstw. Prowadzący program "Tłit" Wirtualnej Polski Michał Wróblewski zapytał Macieja Wąsika, o to, kto zdecydował się na zakup Pegasusa z tego funduszu. - To było na poziomie szefa służb i Ministerstwa Sprawiedliwości. Ja miałem tę wiedzę, tylko robi się z tego coś takiego, jakby ktoś coś ukradł - stwierdził. Tłumaczył również, iż "były to pieniądze publiczne w gestii Ministra Sprawiedliwości, który odpowiada za zwalczanie przestępstw, a z drugiej strony było CBA, które potrzebowało środków na zakup". - Były stosowne opinie prawne, w mojej opinii ten zakup był legalny i finansowanie tego z funduszu sprawiedliwości było legalne - powiedział Wąsik. Przytoczono również słowa przewodniczącej komisji śledczej Magdaleny Sroki, która mówiła, iż PiS doprowadziło do sytuacji, w której polskie służby obawiają się stosowania kontroli operacyjnej oraz poinformowała, iż odebrano licencję na korzystanie z tego systemu, ponieważ łamano prawo i nadużywano go. - Magdalena Sroka nie ma zielonego pojęcia - dodał Wąsik.
Idź do oryginalnego materiału