
Pod pretekstem modernizacji i strategii skupionej na chmurze czeka nas prawdziwa rzeź. Oto kompletna lista ofiar – od narzędzi deweloperskich, przez pakiet Office, aż po serwery i rozwiązania IoT.
W ramach polityki Modern Lifecycle Policy Microsoft serwisuje swoje produkty tak długo, jak klienci regularnie instalują aktualizacje i opłacają licencje. Jednak w bieżącym roku choćby najnowsze wersje żyjących usług doczekają swojego kresu.
Visual Studio 2015, choć w swojej epoce uważane za niemal niezastąpione IDE, przejdzie na emeryturę 14 października. Zniknie też Windows 10 LTSB 2015.
Liczne pakiety Office przechodzą do historii
To, co najbardziej uderzy użytkowników domowych i firmowych, to zniknięcie klasycznych aplikacji Office 2016 i 2019. Excel, Word, PowerPoint, OneNote, Outlook, Publisher i Project w wersjach 2016/2019 przestaną być supportowane od 14 października. Oznacza to brak aktualizacji bezpieczeństwa, a co za tym idzie – rosnące ryzyko podatności na ataki czy błędy, których nikt już nie załata.

Microsoft Report Viewer 2015 Runtime, lubiany przez analityków BI do szybkiego podglądu wyników raportów, również odchodzi w niebyt. I choć można zauważyć, iż zastąpi go Power BI, tak w praktyce migracja wymaga czasu, budżetu i – niekiedy – zdolności magicznych, by z powodzeniem przenieść wszystkie zestawy danych.
Serwery i rozwiązania chmurowe- czas migracji
Wśród produktów wokół infrastruktury kryją się także zmiany. Exchange Server 2016 i 2019 żyją już tylko do października. Dla wielu firm oznacza to podjęcie decyzji: zostać na własnym hardware czy przenieść skrzynki pocztowe i serwery plików do Azure.
Niektóre produkty po zakończeniu mainstreamowego wsparcia przechodzą do fazy extended support, gdzie otrzymują jedynie krytyczne poprawki. SQL Server 2019 właśnie w takiej fazie tkwi od 28 lutego, aż do 2030 roku. Azure DevOps Server 2020 oraz Microsoft Robotics po 14 października utrzymają tylko minimalne wsparcie do października 2030.
To ostatni dzwonek, by przeprowadzić audyt używanego oprogramowania, zaktualizować licencje i opracować plan migracji. Ci, którzy zostaną z przestarzałymi wersjami, ryzykują zarówno spadkiem wydajności, jak i ekspozycją na cyberzagrożenia.
Choć Windows 10 i Microsoft Lens zdominowały nagłówki, prawdziwy obraz zmian jest znacznie szerszy. Od Visual Studio, przez Dynamics, po klasyczny Office i serwery – niemal każda część ekosystemu Microsoftu doświadczyła w bieżącym roku swojego end of life. Bo w świecie IT jedno jest pewne – nic nie trwa wiecznie, zwłaszcza gdy w Microsofcie jest to zaplanowane z wyprzedzeniem.