Putin jednym z najpopularniejszych zagranicznych liderów w Grecji / Truth Talks: Grecja

euractiv.pl 2 tygodni temu

„Rozprzestrzenianie się dezinformacji w Grecji ułatwia prawosławie, która łączy Grecję i Rosję. Wielu Greków z powodu wspólnego wyznania postrzega Rosję jako braterski kraj, co sprawia, iż tacy ludzie są bardziej otwarci na prorosyjskie narracje”, mówi w podcaście Truth Talks EURACTIV.pl Yannis Delimaris z organizacji Ellinika Hoaxes.

Dezinformacja w Grecji:

  • Główne narracje: związane z pandemią i szczepionkami, zmianami klimatu, imigracją, ubiegłorocznymi wyborami w USA, wojnami w Syrii i na Ukrainie, polityką i przywódcami UE
  • Kto rozprzestrzenia dezinformację: Rosja (kanały na Telegramie, ambasady, wielojęzyczne media), politycy krajowi (w tym prorosyjscy), blogi i media alternatywne, Turcja (w ograniczonym stopniu)
  • Najpowszechniejsze fake newsy: zmiany klimatu to mistyfikacja, turbiny wiatrowe są szkodliwe dla zdrowia, przez szczepionki umiera coraz więcej młodych ludzi („xaphnikitiva”), Ukraińcy to naziści, UE chce zakazać bawełnianych ubrań lub nakazać Europejczykom jedzenie owadów
  • Walka z dezinformacją: działalność fact-checkingowa, edukacja medialna

Witamy w Truth Talks, naszej serii podcastów poświęconej wyzwaniom związanym z fake newsami i propagandą. Dyskutujemy z ekspertami z poszczególnych państw członkowskich UE i Ukrainy na temat tendencji związanych z rozsiewaniem dezinformacji i analizujemy strategie walki z manipulacją informacjami.

Dziś rozmawiamy o dezinformacji w Grecji z Yannisem Delimarisem, fact-checkerem z organizacji Ellinika Hoaxes.

Karolina Zbytniewska, EURACTIV.pl: Grecja ma dość skomplikowany krajobraz, jeżeli chodzi o dezinformację. Jakie narracje dominują dziś w greckiej przestrzeni informacyjnej i jak zmieniały się one w związku z wydarzeniami geopolitycznymi?

Yannis Delimaris: Trudno jest wskazać jeden dominujący temat, bo dezinformacja zmienia się w zależności od bieżących wydarzeń. Kiedy pojawia się jakaś poważna sprawa w polityce krajowej lub kryzys na skalę międzynarodową, to od razu pojawiają się też fałszywe wypowiedzi.

Nie jest łatwo zbadać, co dokładnie krąży w sieci. Niektóre tematy mają jednak tendencję do utrzymywania się przez kilka lat. Jednym z nich jest oczywiście Ukraina. W internecie przez cały czas krążą fałszywe lub mylące informacje o wojnie.

Kolejnym przykładem jest pandemia COVID-19. Mimo iż minęło już kilka lat, dezinformacja, zwłaszcza dotycząca szczepionek, wciąż się rozprzestrzenia. Widzimy również fałszywe narracje związane ze zmianami klimatycznymi.

To najpopularniejsze tematy. Dodałbym również imigrację, która cały czas jest na świeczniku. Co ciekawe, w przypadku imigracji dezinformacja często dotyczy wydarzeń, które w ogóle nie mają miejsca w Grecji, a w innych krajach. Podsyca ona jednak wrogość wobec uchodźców i imigrantów.

Co z wojną na Ukrainie i zmianami klimatycznymi? Jakie dokładnie informacje są wypaczane?

Narracje są podobne do tych wykrywanych w innych krajach: oskarżenia wobec Zełenskiego, twierdzenia, iż Ukraina wykorzystuje zachodnią pomoc niezgodnie z przeznaczeniem, czy iż rządzą tam naziści.

Jeśli chodzi o zmiany klimatyczne, to widzimy tradycyjne twierdzenia – iż zmiany klimatyczne to oszustwo lub iż nie powoduje ich działalność człowieka. W ostatnim czasie znacznie częściej pojawiają się jednak twierdzenia nie zaprzeczające wprost zmianom klimatu, a podważające politykę klimatyczną. Chodzi na przykład o narracje na temat turbin wiatrowych, a także szerszy sceptycyzm wobec inicjatyw na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi.

Wspomniał Pan, iż wiele dezinformacyjnych narracji wiąże się z bieżącymi wydarzeniami. Jakie są najbardziej rozpowszechnione w tej chwili w Grecji fake newsy?

Trudno jest wskazać najpopularniejszy temat, ale ostatnio pojawiało się wiele fałszywych informacji związanych z wyborami w USA, wypowiedziami Donalda Trumpa lub Elona Muska oraz inicjatywami podejmowanymi przez poprzednią amerykańską administrację.

Kilka miesięcy temu dużo mówiło się natomiast o sytuacji w Syrii w kontekście tamtejszych zmian politycznych. Wokół tej sprawy pojawiło się wiele fałszywych twierdzeń. A jeżeli chodzi o tematy, które utrzymują się przez dłuższy czas, to jest to m.in. COVID-19 i szczepionki.

Wskazuje się na przykład, iż szczepionki spowodowały gwałtowny wzrost liczby zgonów wśród młodych ludzi. Twierdzenie to opiera się na badaniach i statystykach, które mają oczywiście spore braki metodologiczne i są niewiarygodne.

Narracja o związku między szczepionkami a zgonami wśród młodzieży stały się jednak tak powszechne, iż osoby je rozpowszechniające wymyśliły choćby termin na ten rzekomy fenomen. Nazywają to „xaphnikitiva”. To neologizm, który nawiązuje do greckiego słowa oznaczającego „nagły” (gr. „xaphnica”) i brzmi to jak nazwa choroby (w Polsce pojawił się podobny termin na określenie tego samego zjawiska – „naglica” – red.).

Ta narracja pojawia się bardzo często, szczególnie w reakcji na przypadki pojedynczych zgonów. Kiedy młoda osoba nagle umiera, w Internecie niektórzy natychmiast łączą sprawę ze szczepionkami, ignorując inne czynniki, takie jak historia medyczna danej osoby czy choćby to, czy faktycznie była ona na coś zaszczepiona.

Czy przekłada się to na ogólny sceptycyzm wobec szczepień?

Tak, na pewno. To wynik opowieści o rzekomej szkodliwości szczepionek, ale przede wszystkim skutek promowania narracji, iż szczepionki na COVID-19 miały powodować więcej nagłych zgonów, zwłaszcza wśród młodych i nie do końca zdrowych osób.

Kto rozsiewa te narracje? Jakie podmioty odpowiadają za dezinformację w Grecji?

W większości przypadków ciężko powiedzieć, kto dokładnie to robi i dlaczego. Ale czasem widać, skąd to się bierze. Dużo kłamstw o wojnie na Ukrainie pochodzi z Rosji. Szkalowanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, kwestionowanie sensu zachodniej pomocy dla Ukrainy czy określanie Ukraińców nazistami – za to zwykle odpowiadają rosyjskie źródła.

Narracje te szerzą prorosyjskie kanały na Telegramie, czasem też same ambasady dzięki swoich kont w mediach społecznościowych, a także rosyjska sieć „Prawda.ru”. To sieć portali internetowych w różnych językach, która ma za zadanie promować rosyjską propagandę. Kiedy nieprawdziwe informacje podchwycają greckie media, zyskują na tym na przykład prorosyjscy politycy albo alternatywne blogi i media.

Co z lokalnym aspektem? Czy Turcja też szerzy w Grecji dezinformację?

Nie powiedziałbym, iż dezinformacja jakoś szczególnie wiąże się z położeniem geograficznym Grecji, chociaż niektóre narracje o imigrantach są skutkiem tego, iż do Grecji rzeczywiście przybywa dużo uchodźców i imigrantów. jeżeli chodzi o Turcję, to widzieliśmy zmanipulowane narracje o relacjach Grecji z Turcją, ale nie było tego aż tak dużo.

A Chiny? Też wywierają wpływ na krajobraz informacyjny w Grecji?

Nasza organizacja dotychczas nie zidentyfikowała fałszywych narracji, które można by przypisać Chinom. Przynajmniej na razie nie natknęliśmy się na coś takiego.

Co wyróżnia krajobraz dezinformacji w Grecji? Czym wyróżnia się on na tle innych państw lub regionów?

Jedną z cech charakterystycznych jest niski poziom zaufania do tradycyjnych mediów. Według Reuters Digital News Report Grecja konsekwentnie plasuje się wśród państw o najniższym zaufaniu do wiadomości i tradycyjnych mediów. W zeszłym roku zajęła najniższe miejsce pod względem zaufania do mediów.

Zjawisko to w dużym stopniu wiąże się z kryzysem finansowym sprzed dekady, który ujawnił systemowe problemy i doprowadził do ogólnego spadku zaufania do instytucji. Stworzył on podatny grunt dla szerzenia się fałszywych narracji na różne tematy, w tym zdrowia, klimatu i geopolityki.

Co więcej, kryzys finansowy spowodował osłabienie zaufania do tradycyjnych mediów, zmuszając je do konkurowania o uwagę z mediami społecznościowymi, a to jeszcze bardziej negatywnie wpłynęło na jakość wiadomości.

Jeśli chodzi o dezinformację, wiele fałszywych informacji w Grecji zdaje się pochodzić z zagranicy. Szczególnie dotyczy to takich kwestii jak zdrowie i geopolityka. Przykładem są narracje odnoszące się do wojny rosyjsko-ukraińskiej. Czynniki umożliwiające rozpowszechnianie się danych narracji często zależą od tematu.

Na przykład prorosyjską dezinformację można w pewnym stopniu powiązać z wiarą prawosławną, która łączy Grecję i Rosję. Wielu Greków z powodu wspólnego wyznania postrzega Rosję jako braterski kraj, co sprawia, iż tacy ludzie są bardziej otwarci na prorosyjskie narracje. Badania pokazują, iż Władimir Putin pozostaje jednym z najbardziej popularnych, jeżeli nie najbardziej popularnym zagranicznym przywódcą w Grecji.

Z kolei w przypadku imigracji, jak już powiedzieliśmy, pewną rolę odgrywa geograficzne położenie kraju. Ogólnie rzecz biorąc, chociaż dezinformacja w Grecji jest podobna do tej w innych krajach, to istnieją specyficzne czynniki wpływające na to, które narracje zyskują na znaczeniu.

Powracającym tematem w naszej rozmowie jest kryzys finansowy. Czy w związku z nim w Grecji zaczęły się pojawiać narracje antyunijne i przeciwko euro?

Tak, choć nie ma ich aż tak dużo w porównaniu do innych tematów, które omawialiśmy. Te narracje zwykle dotyczą konkretnych działań UE – albo rzeczywistych, które są źle interpretowane, albo całkowicie zmyślonych. Przykładem są twierdzenia, iż Unia chce zakazać ubrań z bawełny lub zmusić Europejczyków do jedzenia owadów i wprowadzenia ich do produktów spożywczych.

W Polsce też się to pojawia.

No właśnie. Widzieliśmy również artykuły skierowane przeciwko konkretnym politykom, takim jak Ursula von der Leyen i inni unijni przywódcy.

Wspomniał Pan o Rosji i innych krajach. A co z polityką wewnętrzną? Czy są politycy krajowi też odpowiadają za dezinformację?

Tak, zdecydowanie. Dotyczy to szczególnie bardziej prawicowych polityków. Niektórzy to dobrze znane postacie. Warto zauważyć, iż nie skupiają się oni tylko na sprawach politycznych, takich jak Ukraina. Wielu z nich szerzy także wprowadzające w błąd narracje na inne tematy, takie jak zdrowie czy klimat.

Mamy też liczne blogi i media alternatywne, które rozpowszechniają takie fałszywe lub mylące twierdzenia. Często używają one clickbaitowych nagłówków, aby przyciągnąć uwagę i dzięki temu uzyskać większe przychody.

Co robi się, aby zwalczać dezinformację w Grecji i co można zrobić więcej?

W Grecji działa kilka organizacji fact-checkingowych, systematycznie obalających fałszywe narracje. Ale fact-checking wszystkiego nie rozwiąże. Wiadomo, iż dezinformacja krąży znacznie szybciej niż sprostowania. Musimy więc budować społeczną odporność.

Dlatego uważam, iż potrzeba przede wszystkim działań instytucjonalnych. Media internetowe i społecznościowe w wielu częściach świata, w tym w Grecji, stały się głównymi źródłami informacji. Ludzie muszą umieć sobie radzić w tym ciągle zmieniającym się środowisku informacyjnym.

W Grecji w szkolnych programach nauczania nie ma edukacji medialnej jako oddzielnego przedmiotu czy programu. Młodzi ludzie nie są więc wystarczająco przygotowani do krytycznej oceny napotykanych informacji.

Oczywiście zmiany instytucjonalne nie nastąpią z dnia na dzień, ale ważna jest ciągła dyskusja na temat dezinformacji. Może to pomóc wypracować w przyszłości lepsze rozwiązania. istotną rolę odgrywają fact-checkerzy i dziennikarze, którzy muszą mówić na ten temat i zwiększać w społeczeństwie świadomość problemu.

Chcesz dowiedzieć się więcej o dezinformacji w Grecji? Zapraszamy tutaj.

Idź do oryginalnego materiału