Rynek e-commerce w 2024 roku: Ewolucja zachowań polskich zakupowiczów i… najważniejsze trendy. AI nie tak przydatne, jak niektórzy sądzą?

homodigital.pl 4 dni temu

Polski rynek e-commerce w 2024 roku pokazuje pewne interesujące tendencje. W dobie postępującej cyfryzacji, rosnącej konkurencji i coraz bardziej wymagających konsumentów, sprzedawcy muszą stawiać na innowacje, aby pozostać w grze. Klienci nie oczekują już jedynie niskich cen! Teraz liczy się przede wszystkim wygoda zakupów, szybka dostawa, przejrzyste zasady transakcji i możliwość wyboru najlepszej formy płatności. Jak reagują na to sprzedawcy? Czy nadążają za rosnącymi i dynamicznie zmieniającymi się trendami? Sprawdźmy!

Kto i gdzie kupuje online? Polski e-commerce w 2024 roku

Z raportu Ceneo „Trendy na rynku e-commerce w Polsce 2024wynika, iż już ponad połowa polskich konsumentów (56%) wybiera zakupy na platformach marketplace takich jak Allegro, Amazon, Empik czy Ceneo. Zakupy są wygodne, ponieważ oferują szeroki wybór produktów — można znaleźć wszystko. Do tego dochodzi jeszcze możliwość porównania cen i łatwiejszy dostęp do opinii innych użytkowników o produktach, którymi jesteśmy zainteresowani.

Opinie innych klientów są niezwykle ważnym czynnikiem decyzyjnym przy zakupach online. Aż 98% polskich internautów uznaje je za istotne w procesie zakupowym. Dla 21% są one kluczowym elementem wyboru, a 63% uważa je za „ważne”. Pozytywne opinie o sklepie lub produkcie zwiększają zaufanie do sprzedawcy. Należy jednak uważać, ponieważ twórcy scammerskich (oszukańczych) stron doskonale o tym wiedzą, dlatego coraz częściej bottują (generują fałszywe opinie) o swoich sklepach.

Dzisiejszy konsument musi więc nie tylko patrzeć na ilość gwiazdek przy konkretnym sklepie lub produkcie, ale też weryfikować, czy opinie te są prawdziwe. O tyle dobrze, iż często można zrobić to „na oko” – nienaturalne, „robotyczne” treści są stosunkowo łatwe do wychwycenia. Pod kątem opinii, wyjątkowo fajne jest również samo Ceneo, które weryfikuje większość z nich za nas. I na przykład tylko w ostatnim roku Ceneo dodało ponad 2,47 miliona takich opinii – już zweryfikowanych.

Co ciekawe, 94% opinii o sklepach i 96% opinii o produktach ma wydźwięk pozytywny. Kupując w polskich marketplace’ach, nie mamy się więc (raczej), o co martwić. A kto tak adekwatnie kupuje online? Wyniki mogą zaskoczyć. Według raportu najbardziej aktywną grupą wiekową są osoby w wieku 35-44 lata, które stanowią 28% wszystkich nabywców. Kolejne grupy to osoby w wieku 45-54 lata (19%) oraz 25-34 lata (16%). Co ciekawe, najmłodsi użytkownicy – w przedziale 18-24 – lata mają ponad 2 razy mniejszy udział w rynku (12%) niż ci w wieku 35-44 lat.

Co najczęściej kupujemy? Jak kupujemy i co najważniejsze… Ile na to wydajemy?

Pod względem płci rynek e-commerce w Polsce jest niemal równomiernie podzielony: 52% klientów stanowią kobiety, a 48% – mężczyźni. Kobiety częściej poszukują produktów związanych z urodą, modą i wyposażeniem domu, podczas gdy mężczyźni dominują w kategoriach takich jak elektronika, motoryzacja i hobby. Jednak pomimo w miarę równego podziału liderem popularności kategorii produktowych w 2024 jest kategoria „budowa i remont”, która generuje aż 12,4% wszystkich odsłon produktów na rynku.

Tuż za nią plasują się sprzęt AGD (9%) oraz telefony i akcesoria (9%) – a więc statystycznie kategorie męskie. jeżeli chodzi jednak o to, ile wydajemy, to zależy od wielu czynników. Średnia wartość koszyka różni się między innymi w zależności od kategorii. Najwyższą średnią wartość zamówienia osiągają telefony i akcesoria (1017 zł), a także sprzęt RTV (654 zł) oraz sprzęt AGD (430 zł). Na przeciwległym biegunie znajdują się produkty związane z urodą, zdrowiem czy dziećmi, gdzie średnia wartość zamówienia oscyluje w granicach 100-200 zł.

Średnia wartość koszyka zakupowego zależy też od… pory roku. Najwyższy poziom osiąga w trzecim kwartale, wynosząc 283 zł, co najprawdopodobniej związane jest z powrotem dzieci do szkół i licznymi zakupami sezonowymi. Dni tygodnia, kiedy Polacy najczęściej robią zakupy online to poniedziałki (17% zamówień) i niedziele (14%). jeżeli chodzi o konkretne godziny, widoczne są trzy główne szczyty zakupowe: poranny (10:00-12:00), popołudniowy (17:00-19:00) oraz wieczorny (19:00-21:00).

Porzucone koszyki, czyli zmora rynku i… polskich sprzedawców. Dlaczego to robimy?

Jednym z największych wyzwań, z którymi mierzą się sprzedawcy, są porzucone koszyki. A dlaczego je porzucamy? Główne powody, dla których klienci rezygnują z finalizacji zamówienia, to zbyt wysokie koszty dostawy (13%), znalezienie lepszej oferty u konkurencji (9%), brak preferowanej formy dostawy (9%) oraz niespodziewane koszty pojawiające się w trakcie finalizacji zakupu (9%). Co ciekawe, 6% użytkowników świadomie wykorzystuje koszyk jako tymczasową listę zakupową do przemyślenia zakupów w późniejszym czasie.

Dużym problemem bywają koszty dostarczenie przesyłki. A co jak już zdecydujemy się je opłacić? Jaki sposób dostawy najczęściej wybieramy? Liderem przez cały czas pozostają przesyłki kurierskie, wybierane przez 55% kupujących – odnotowano wzrost o 2,62 p.p. w porównaniu do roku poprzedniego. Na drugim miejscu, pomimo spadku z 40% do 36%, znajduje się odbiór w punkcie. Znacznie mniejszą, choć rosnącą popularność, zyskuje odbiór osobisty, stanowiący 4,43% wszystkich zamówień.

AI, czyli rewolucja w e-commersie, która dopiero się zaczyna. Klienci niezadowoleni

Choć wdrażanie sztucznej inteligencji (AI) w e-commersie staje się coraz bardziej powszechne, to statystyki nie są zbytnio zadowalające. Nie dość, iż wielu sprzedawców w ogóle z niej nie korzysta, to reszta niezbyt potrafi wykorzystać jej potencjał. Aż 33% sklepów internetowych w Polsce nie korzysta jeszcze z narzędzi AI, a pozostałe 67% koncentruje się jedynie na podstawowych zastosowaniach, takich jak tworzenie opisów produktów czy komunikacja z klientami.

Nie najlepszą kondycję sztucznej inteligencji w polskim e-commersie pokazuje widoczny dystans konsumentów – aż 50% klientów wyraża negatywny stosunek do personalizacji opartej na sztucznej inteligencji, preferując samodzielne odkrywanie produktów. To trochę przytłaczające, bo według raportu ledwie 21% klientów dostrzega korzyści z wdrażania AI. Wszystko to prawdopodobnie wynika z tego, iż sztuczna inteligencja w polskim handlu elektronicznym występuje przez cały czas w bardzo prymitywnym wydaniu.

Dla sprzedawców i konsumentów najważniejsze są bardziej zaawansowane funkcje, jak chociażby generowanie treści marketingowych (np. na potrzeby social mediów), przewidywanie sezonowości produktów czy cross-selling i up-selling. Niestety jednak bardziej złożone zastosowania, takie jak personalizacja oferty czy analityka predykcyjna, są jeszcze wciąż w początkowej fazie rozwoju. Nie zmienia to jednak faktu, iż za parę lat może być to baza funkcjonowania sklepów internetowych.

Jeśli chodzi jednak o pozytywne rzeczy, warto wspomnieć o ekspansji polskich handlarzy. Nasz e-commerce coraz śmielej wychodzi poza granice kraju. W 2024 roku 44% sklepów internetowych prowadziło sprzedaż międzynarodową, a 21% planuje ekspansję na rynki zagraniczne w ciągu najbliższego roku. Główne kierunki eksportu to Czechy (18%), Słowacja (15%) oraz Niemcy (12%). Sprzedaż cross-border to duża szansa dla polskich sprzedawców. Cieszy również to, iż wyzwania takie jak logistyka, koszty dostawy i kwestie prawno-podatkowe nie są dla naszych rodaków problemem.

Wschodzące oraz spadające kategorie produktów i… krótkie podsumowanie

W 2024 roku można zaobserwować wyraźne zmiany w preferencjach zakupowych Polaków. W kategorii budowlanej odnotowano imponujący wzrost sprzedaży urządzeń dźwigowych (+392%) oraz obudów do wanien (+142%). Z kolei w kategorii AGD na popularności zyskały frytkownice (+141%) oraz wentylatory przenośne (+119%). Wygodne i funkcjonalne produkty domowe są więc teraz w modzie, ale… nie we wszystkich segmentach jest tak kolorowo.

Dobrym przykładem są generatory prądu, które zanotowały spadek o 71%. Może to być efektem zmniejszonego zapotrzebowania w związku z ustającym kryzysem energetycznym. Zauważalne spadki odnotowano również w akcesoriach kominkowych i bram wjazdowych. Całościowo rynek e-commerce w 2024 roku sprowadza się do dużo większej konkurencji, rosnącej popularności marketplace’ów i konieczności unowocześniania sztucznej inteligencji, bo niestety na tym etapie klienci nie są tak zadowoleni, jak by być chcieli.

Źródło zdjęcia tytułowego: Freepik

Idź do oryginalnego materiału