Rynek pracy IT – bardzo słabo we frontendzie, tragicznie dla juniorów

homodigital.pl 19 godzin temu

Po bardzo słabym dla rynku pracy IT roku 2023 nastąpił jeszcze gorszy rok 2024. Liczba nowych ofert pracy trochę się skurczyła , a kolejki kandydatów do pracy – wydłużyły. Jest bardzo słabo we frontendzie, a juniorzy praktycznie nie mają czego szukać. Za to rośnie liczba ofert w cyberbezpieczeństwie.

Jak pokazuje najnowszy raport NoFluffJobs, pewną iskierką nadziei jest to, iż w IV kwartale nastąpiła delikatna poprawa. Ofert pojawiło się nieco więcej, niż rok wcześniej. Pamiętajmy jednak, iż porównujemy z najsłabszym pod tym względem kwartałem poprzedniego roku.

Niestety więc nie spełniły się przewidywania z raportu SoDA sprzed 9 miesięcy, iż rok 2024 przyniesie istotne odbicie etatów na rynku IT.

Najdłuższe kolejki po pracę – bardzo słabo we frontendzie

Przy relatywnie niewielkiej liczbie nowych ogłoszeń i rosnącej liczbie bezrobotnych specjalistów IT nie może dziwić fakt, iż wydłużają się kolejki do pojawiających się nowych ofert. Średnio w sektorze wydłużyły się one z 40 aplikacji na jedno ogłoszenie w 2023 do 44 w 2024 roku.

Szczególnie źle jest we frontendzie. W tej niegdyś jednej z najpopularniejszych kategorii programistycznych, na którą jednak w tej chwili przypada 5% ogłoszeń o pracę z sektora, kolejka aplikujących wydłużyła się. I to z poziomu 113 na ogłoszenie w 2023 roku do 149 w 2024. Na poziomie juniorskim jest to kompletnie abstrakcyjne 370 osób na jedno ogłoszenie.

Jeśli chodzi o programowanie aplikacji webowych, to nie wszędzie jest tak źle jak we frontendzie. Backend wciąż trzyma się mocno, w tej kategorii jest najwięcej ogłoszeń, bo prawie 21% wszystkich w sektorze. Fullstack to z kolei 10,8% wszystkich ogłoszeń. Odrobinę więcej jest tylko w data & BI.

Jak już wspomnieliśmy o juniorach, to źle jest nie tylko we frontendzie. Ogłoszenia dla juniorów stanowią raptem 6% wszystkich ogłoszeń o pracę w sektorze. Firmy IT najwyraźniej jeszcze nie wymyśliły, jak szkolić nowych pracowników w dobie AI, kiedy większość funkcji juniorów przejęła sztuczna inteligencja. Chwilowo to nie problem – kandydatów do pracy na każdym poziomie jest sporo. Ale kiedy rynek odbile – jeżeli odbije – to za parę lat możemy mieć niedobory tzw. midów, bo nowi się nie szkolą.

Nie wszędzie liczba ofert spada

Jednak liczby ofert pracy nie spadają w całym sektorze. Są kategorie, gdzie ich liczba rośnie i to całkiem solidnie.

Nie jest może wielkim zaskoczeniem, iż na oferty pracy nie mają co narzekać specjaliści od cyberbezpieczeństwa. W tej kategorii liczba ofert wzrosła w 2024 roku najmocniej, bo aż o 39%. Kolejną gwałtownie rosnącą kategorią są dane i business intelligence. Tu mamy wzrost o 34%. Pytanie tylko, czy ten wzrost potrwa długo. Niektórzy sądzą, iż systemy AI same będą przeprowadzać analizy danych, więc analityków może czekać podobny los do tego, który już teraz spotkał programistów.

Z kolei w samym AI liczba ofert pracy wzrosła o prawie 22% – ale kilka skróciło to kolejki poszukujących tego rodzaju zajęcia. W 2024 roku było to 36 kandydatów na jedno ogłoszenie, tylko nieco mniej niż 40 odnotowane rok wcześniej.

W płacach stagnacja

W sytuacji wydłużających się kolejek do każdego ogłoszenia o pracę nie może dziwić, iż wynagrodzenia jakoś szczególnie nie rosną. Dolna granica widełek oferowanej płacy albo się nie zmieniła, albo wzrosła bardzo nieznacznie. Zdecydowanie wolniej niż płace w całej gospodarce. jeżeli chodzi o górne granice tych widełek, to gdzieniegdzie – na przykład wśród juniorów – zaobserwowano spadki.

Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3

Idź do oryginalnego materiału