Po bardzo słabym dla rynku pracy IT roku 2023 nastąpił jeszcze gorszy rok 2024. Liczba nowych ofert pracy trochę się skurczyła , a kolejki kandydatów do pracy – wydłużyły. Jest bardzo słabo we frontendzie, a juniorzy praktycznie nie mają czego szukać. Za to rośnie liczba ofert w cyberbezpieczeństwie.
Jak pokazuje najnowszy raport NoFluffJobs, pewną iskierką nadziei jest to, iż w IV kwartale nastąpiła delikatna poprawa. Ofert pojawiło się nieco więcej, niż rok wcześniej. Pamiętajmy jednak, iż porównujemy z najsłabszym pod tym względem kwartałem poprzedniego roku.
Niestety więc nie spełniły się przewidywania z raportu SoDA sprzed 9 miesięcy, iż rok 2024 przyniesie istotne odbicie etatów na rynku IT.
Najdłuższe kolejki po pracę – bardzo słabo we frontendzie
Przy relatywnie niewielkiej liczbie nowych ogłoszeń i rosnącej liczbie bezrobotnych specjalistów IT nie może dziwić fakt, iż wydłużają się kolejki do pojawiających się nowych ofert. Średnio w sektorze wydłużyły się one z 40 aplikacji na jedno ogłoszenie w 2023 do 44 w 2024 roku.
Szczególnie źle jest we frontendzie. W tej niegdyś jednej z najpopularniejszych kategorii programistycznych, na którą jednak w tej chwili przypada 5% ogłoszeń o pracę z sektora, kolejka aplikujących wydłużyła się. I to z poziomu 113 na ogłoszenie w 2023 roku do 149 w 2024. Na poziomie juniorskim jest to kompletnie abstrakcyjne 370 osób na jedno ogłoszenie.
Jeśli chodzi o programowanie aplikacji webowych, to nie wszędzie jest tak źle jak we frontendzie. Backend wciąż trzyma się mocno, w tej kategorii jest najwięcej ogłoszeń, bo prawie 21% wszystkich w sektorze. Fullstack to z kolei 10,8% wszystkich ogłoszeń. Odrobinę więcej jest tylko w data & BI.
Jak już wspomnieliśmy o juniorach, to źle jest nie tylko we frontendzie. Ogłoszenia dla juniorów stanowią raptem 6% wszystkich ogłoszeń o pracę w sektorze. Firmy IT najwyraźniej jeszcze nie wymyśliły, jak szkolić nowych pracowników w dobie AI, kiedy większość funkcji juniorów przejęła sztuczna inteligencja. Chwilowo to nie problem – kandydatów do pracy na każdym poziomie jest sporo. Ale kiedy rynek odbile – jeżeli odbije – to za parę lat możemy mieć niedobory tzw. midów, bo nowi się nie szkolą.
Nie wszędzie liczba ofert spada
Jednak liczby ofert pracy nie spadają w całym sektorze. Są kategorie, gdzie ich liczba rośnie i to całkiem solidnie.
Nie jest może wielkim zaskoczeniem, iż na oferty pracy nie mają co narzekać specjaliści od cyberbezpieczeństwa. W tej kategorii liczba ofert wzrosła w 2024 roku najmocniej, bo aż o 39%. Kolejną gwałtownie rosnącą kategorią są dane i business intelligence. Tu mamy wzrost o 34%. Pytanie tylko, czy ten wzrost potrwa długo. Niektórzy sądzą, iż systemy AI same będą przeprowadzać analizy danych, więc analityków może czekać podobny los do tego, który już teraz spotkał programistów.
Z kolei w samym AI liczba ofert pracy wzrosła o prawie 22% – ale kilka skróciło to kolejki poszukujących tego rodzaju zajęcia. W 2024 roku było to 36 kandydatów na jedno ogłoszenie, tylko nieco mniej niż 40 odnotowane rok wcześniej.
W płacach stagnacja
W sytuacji wydłużających się kolejek do każdego ogłoszenia o pracę nie może dziwić, iż wynagrodzenia jakoś szczególnie nie rosną. Dolna granica widełek oferowanej płacy albo się nie zmieniła, albo wzrosła bardzo nieznacznie. Zdecydowanie wolniej niż płace w całej gospodarce. jeżeli chodzi o górne granice tych widełek, to gdzieniegdzie – na przykład wśród juniorów – zaobserwowano spadki.
Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3